Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Choć na Wawelu bywa wielu gości
Świętością urzeka
Nikt nigdy w gniewie ich stąd nie wyprosi
Szanują Człowieka
Poprzenoście ten klimat na prowincję
„Na Brackiej” śmieją łzy
Romantyki nie znajdziesz takiej więcej
Tęczowa tak jak ty
W tej pogodzie kolorem mnie urzekłaś
Zapowiadając deszcz
Może na prowincji da się doczekać
Tych pogodynek też

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ ja z prowincji droga Pani.
Kraków notorycznie mnie urzeka,
Zaglądam tam czasami
Choć zawsze niepogodą czeka
Wolałbym by czekała wierszami
Prowincjonalna tęczowa poetka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pewnie grechutki takie wypisujemy, ale to ta pogoda ,,, i moda…zgoda?
Dziękuję za odwiedzinki mimo iż kawa wystygła

grechutki to jest coś co najbardziej kocham
:))
Ija,ija,ija,ija,ija,ija oraz Gburek.. IJA ,odrzekły krasnoludki (bo siedmiu)

Nas jest jeszcze więcej. Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Szanowna zmoknięta Pani Aniu. Krakusów szanuję za nic i samo bycie. Proszę się nie obrazić, że nastrój deszczowo Bracki
udzielił się w sposób wariacki by się Pani nikiem pobawić


PARALAKSA *

nie młoda, ale i nie stara
mokra Anna Para
czym się Ania para
Ania się bardzo stara
By nie w gwizdek para
Ja pisząc też się staram
Może będzie pararara…rara

*Zjawisko błędnego odczytu wskazania, wynikające z nieodpowiedniego kąta patrzenia człowieka na to urządzenie.
Opublikowano

ja tam wolę Limanową - też sporo świętości, ale to co urzeka to pejzaż jakiego nikt nie ma na świecie a Świat widziałem, owszem...

jakoś tak piszesz półgębkiem, jakby onieśmielony o tym deszczu w Krakowie...mało zainspirowany?
- cienko

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C. To jest mocny, gęsty wiersz, który nie „opowiada o wojnie” wprost, ale ją prześwituje w obrazach, a na końcu wraca do bardzo cichego, osobistego „skupienia na umieraniu”.
    • srebrny glob to już coś takie to nurtujące nie wiem czy tam jest srebro srebro to najlepszy przewodnik prądu nie wiem czy to potrzebne na księżycu księżycowy pył to glin i krzem grawitacja trzyma to w formie tajemniczo bo nie wiadomo z czego jest w dzień to łagodne oko błękitu  Jak u Norwida tylko nie spłukane gromem bo ma na to uczulenie nocą świeci nawet nad Bourbon street bywa dziwnie Był tam i pan Twardowski teraz Schmidt (ma cukiernie w Gliwicach koło przychodni na toszeckiej) Apollo chyba też nie wiem teraz dokładnie walory swiatła to magia i temat rzeka każda odsłona wyraża coś innego jak kronika filmowa  właśnie ...Srebrny glob  
    • @dach Po prostu - przednie !
    • Rachunek niekoniecznie, ale łączne prawdopodobieństwa na przykład okradzenia, czy uderzenia w tłumie rośnie wraz z liczbą osób w niewielkiej odległości. W związku z tym mam przy sobie jedynie kartę miejską i niewielką sumę pieniędzy, a do najbliższej Biedronki udaję się bardzo skromnie, nawet biednie ubrany i podjeżdżam piętnastoletnim rowerem (widziałeś go zresztą). To matematyka, jak piszesz. Pozdrawiam
    • Po robocie z sapaniem otwieram drzwi, Palto wieszam, zzuwam kalosze ubłocone. Czapką pot ocieram, witaj, myszko, co na obiad? „Najpierw kontrola, wezmę cię, gałganie   Pod lupę! no i masz – włos jakiejś blondyny Na kołnierzu i pachniesz numerem 5!” Pioruny strzeliły, chodnik spod nóg Ktoś pociągnął i poleciałem na plecy.   Drzwi zaczęły trzaskać, klamka od sypialni Wypadła, z szafy wyskoczył odkurzacz, Jakby chciał mnie swoim wężem udusić. Pies nawet nie chciał podać łapy – łuuu, zawył.   Kuchnia zamknięta na kłódkę, a w łazience Walizki spakowane, a w workach moje tomiki Wierszy miłosnych, których nikt nie przeczytał. Po nocy spędzonej na wycieraczce nasłuchuję,   Czy szturm nie ruszy z wałkiem do ciasta, A przesłuchanie z torturami jest pewne jak amen. Krzesło pojawia się przede mną, a na nim Prokurator zasiada w szlafroku: „zeznawaj, draniu!”   Proszę najjaśniejszej instancji: kładę oto ten palec Na pniu, niech kat czyni swoją powinność. Zdradziłem, ale wiesz co, moja Kasiuniu? Nie byłem z kobietą, cieszysz się? ałłaaaa!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...