Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wiek trzeci, hm…
I dalszy też.

Pora, by cieszyć się,
nie leżeć, jak śnięty leszcz,
choć życia zmierzch zapada.

Pora, by bawić się,
choć młodzi mówią,
że nie wypada.

Dlaczego? Niby,
że lat przybyło,
a może dlatego,
że wszystko się zmieniło?

Prawda boleściwa:
czas pędzi, przyjaciół ubywa.
Gdy przyjaźń otacza,
to cieszą się oczy
i serce raduje –
to uczuć pełny wianek.
Pogodny wieczór
i takiż poranek.

Złota życia jesień.

Opublikowano

Marku, wypada się bawić w każdym wieku! Jasne, że tak! To tylko jakieś ponuraki twierdzą, że starszym nie wypada robić tego, tamtego i owego - co za bzdury!
Pozdrawiam i życzę zabawy, radości, śmiechu i samych uroków życia!

Opublikowano

chyba wchodzę..hmmmm, może już weszłam w wiek trzeci...mam to w nosie, nie spoważnieję,przeciwnie...też mnie kiedyś naszło i napisałam:
"...
Dzidzia-piernik ma serce wrażliwe
Upływ lat dla niej nie ma znaczenia
Choć na zewnątrz cellulit i zmarszczki
W sercu ciągle to młoda dziewczyna:)...."

Opublikowano

Czuję się zmuszony do napisania riposty.
Prawda, rzeczywistość raczej, jest jak zazwyczaj bardziej skomplikowana. To nie wiersz, lepszy, gorszy, w którym przemycamy tylko okruchy życia. Ba! Naszego nawet wyobrażenia o życiu. Pewnie, że trzeba się czuć młodo. Na ogół zawsze się czujemy młodziej niż mamy. Bawić się? Tak, jeśli rzeczywistość pozwala, jeżeli już nie powaliła na kolana. Czy wiecie, że na kolanach się źle tańczy?
Późne lata nie są fajne, ale czasem są całkiem przyzwoite. Nie zawsze.
W zetknięciu z rzeczywistością popełniłem kilka zapisów refleksji. W następnych tygodniach przedstawię kolejne wiersze wokół tej problematyki.
Wierszami też się bawimy w nieco bardziej wysublimowany sposób. Kawały, humoreski też można pisać, bawić się i innych.
MAŁŻEŃSTWO
Małżeństwo to twierdza zewsząd oblegana.
Krocie pragną doń się wedrzeć
I pławić w rozkoszy –
Bez grzechu.
Wielu tam zostanie.

Z twierdzy zaś,
Bardziej śmiali harcownicy,
Łacno by się wyrwali
Na zewnątrz,
Do innej łożnicy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława... prawda, wiersz jest wzruszający. Tytuł skojarzył mi się ze starszymi ludźmi, lubię widok spacerujących, gdy trzymają się za dłonie. Niektórzy pokpiwają sobie z tego, a nie powinni. Pozdrawiam.
    • @Wiesław J.K. Z całą pewnością jest cały szereg okoliczności zewnętrznych, ale nie lubi się o tym przesadnie opowiadać, preferuje się na ogół bajki o własnej samosprawczości :) 
    • @Alicja_Wysocka , "Mam dziwne przeczucie, że jeszcze coś „odwali” - nie po to, by się zbuntować, tylko żeby zostać tam na dłużej... może nawet z własnej woli?" Nie podejrzewam, żeby miała popełnić jakiś czyn karalny tylko po to, żeby dłużej zostać w więzieniu. "A poza tym byłoby to nieładnie wobec pana sędziego. Tyle się starał z uzasadnieniem mojego wyroku, a tu Pan Prezydent miałby to wszystko jednym pociągnięciem długopisu przekreślić?" (6 akapit) Widzisz Alicjo? Nie chce być ułaskawiona przez Prezydenta ze względu na co? Ze względu na szacunek wobec sędziego, który ją skazał. Skoro ma, tak zwykle, po ludzku, szacunek do sędziego, który ją posłał za kraty, oraz do trudu, jaki włożył w napisanie uzasadnienia wyroku, to raczej to wskazuje na to, że nie chciałaby ponownie popełnić jakiegoś przestępstwa. A skoro piszesz, że Agnieszka coś odwali, to raczej odwali coś, żeby sprowokować mieszczańskie społeczeństwo, które ma pewne poglądy na temat więzień. Może to jest trochę paradoksalne, ale Agnieszka traktuje chyba więzienie jako pewną alternatywę dla "tak zwanej wolności" (takiego wyrażenia używa w rozmowie ze swoją mamą na widzeniu). Ta "tak zwana wolność" to inaczej mówiąc mieszczańskie społeczeństwo z jego normami i aspiracjami, nazywane przez niektórych także normalnością. Jeżeli przeczytałaś pierwszy odcinek, to była tam między innymi mowa o tym, że pojawiła się w Polsce tendencja, żeby więzienie przypominało w jakimś stopniu klasztor. Agnieszka najwyraźniej poczuła pewne ciągoty do takiego życia klasztornego, które jednak nie wyklucza bycia mężatką. 
    • Jacku... rymowana mądrość o szczęściu... fakt, każdy ma swoją miarkę tego miodu. Tobie także życzę.. szczęścia, a co...:)
    • co dzień o to samo się ocieramy jednak spostrzegamy to inaczej nie chowamy się przed tym tylko witamy płaczem lub uśmiechem   bo na tym to nasze życie polega tak wygląda tak jest zbudowane nie nudzi  nas wręcz przeciwnie niby tym samym ale zaskakuje   i właśnie to zaskoczenie jest tym czymś co ciągle nas uczy czymś co nam podpowiada  że to samo jest jednak inne  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...