Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

trzaśnięcie drzwiami nie w moim stylu


Rekomendowane odpowiedzi

W Gorzkich Godach, Polańskiego, główny bohater, stwierdza, że gdy kończy się namiętność, ludzie powinni ze sobą się rozejść, bo później będzie już tylko gorzej. Twój wiersz przywodzi mi na myśl właśnie taki schemat, choć o miłości tu cicho, to wiersz podany w sposób, że dla czytelnika pozostaje pole na refleksje i domysły ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak właśnie czytam, Krysiu - nie w Twoim stylu. Ty wolisz pojednania, ale są sytuacje, wymagające radykalnego podejścia.
Ale znalazłam coś jednak w Twoim stylu - "bez zgrzytów" , bez zaciskania pięści - jeśli już tak ma być.
Ciekawie i mądrze napisałaś.
Pozdrawiam serdecznie, Grażyna.
:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ela, bardzo "misie" Twoja analiza, jednak "trzaśnięcie drzwiami" to tylko demomonstracja emocji. spokojne ale zdecydowane odejście czasami bardziej daje do zrozumienia - jest jak "strzepnięcie prochu" pobytu, gdzie było się zawadą :)

dziękuję :))

cieplutko pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zgadzam się z Tobą, Marcinie. "ucieczki od bólu" nie ma a wszystko, co brutalnie jest rozerwane, bardzo boli, jednak... niekoniecznie trzeba to demonstrować "całemu światu", bo to i tak nie pomoże. chyba, że chodzi o wzbudzenie litości ...

dziękuję
:)

serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bingo Dawidzie! chodzi tu o refleksję (osobistą) Czytelnika. każdy człowiek przeżywa emocje na swój sposób we własnym klimacie. nieraz jest tak, że już tylko pozostaje zgodzić się być "chłopcem do bicia", więc "albo albo"...

dziękuję :)

serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o ile "drzwi" pozwolą się "naoliwić" a jeśli nie, lepiej zamknąć po cichu, bez sensacji. wiem, smutne "toto" ale i tak też bywa w życiu a ja mam słabość do tych "przegranych", którym przypadły próżne starania - niestety, chcieć muszą obie strony, inaczej lepiej - adieu!

dziękuję, Madziu :))

cieplutkkie pozdrówki -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czasem obie strony dojrzewają zbyt długo a "przejrzałe" owoce spadają i gniją pod stopami. łącznikiem jest zgnilizna wrogich nocy i dni wspólno/osobnych - nie ma nic prócz być może resztki przyzwoitości, więc zgrzyty "psu na budę".

dziękuję Biała Loko...
:)

cieplutko pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie "w moim stylu" taki klimat sytuacji, ale kiedy już, to jestem raczej za "bez zgrzytów". kiedy "kości zostały rzucone", po co jeszcze znęcać się nad drzwiami, których nie ima się oliwa?
czasami są "progi", których się nie przeskoczy...trzeba to przyjąć.

dziękuję, Grażynko :)))

cieplutko pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Los rozdzielił nam drogi Tobie wybrał dobrobyt jesteś teraz bogata biegniesz sprintem przez lata drogie ciuchy podróże mówisz, że się nie nudzisz tylko śpiew nocnej ciszy który czasem usłyszysz wciąż powtarza Ci to nie to   los rozdzielił nam drogi mi dał szlak dla samotnych idę wolno przed siebie może gdzieś spotkam Ciebie nie zapomnę co było co się nam wydarzyło te upojne wieczory w hotelowym pokoju pisaliśmy scenariusz że warto   ciągle żyję nadzieją że coś w końcu się zmieni ja nią żyję - a Ty tego nie wiem
    • Za lasem za rzeką  Gdzie diabeł ziewa do snu  W krainie czaru i bzu  Gdy światło nigdy nie gaśnie i całkiem inne są baśnie  Raz weszła Alicja z wielkimi oczami  W różowej sukience i Misiem Krzysiem. I zobaczyła krainę ze snu . Misia przytulasia, Piękną lalkę Barbie  Co zawsze jest piękna  I czasem ma dąsy . I kota w butach, co ma czarne wąsy, kręci nim dla uciechy , by się pośmiać do dechy. I był teżI Clown, zakochany Clown co ma takie duże serce. Była też zimna Królowa  Co rozkazy wydawała . I król był też co, jeżył się jak jeż.  I pajacyk co rozśmieszał . Był i kapturek czerwony  I wilk co za babcie się przebierał. Efy na dużych kwiatkach się bujały, były ciche i posłuszne.  I kopciuszek również był, ale balu nie było a książę zamienił się w ropuchę, która dusił  wąż.  Mała Alicja jak to zobaczyła to oniemiała.  Wpadła w zachwyt i chciała tam być. Bawić się z nimi wszystkim, ot tak dla czasu zabicia . Grać w berka i skakać po rurze i gadać do znużeń. I nagle zrozumiała, że to nie zabawa  o jakiej myślała, że oni są inni niż w bajkach , co mamą czytała.  Zabrała misia Krzysia i krainę pożegnała. Kiedyś w drogę wyruszyła  Nowa kraina się otworzyła. Popatrzyła  wzięła Misia Krzysia  I wróciła . Morał dzisiejszej bajki Dziś są już tylko dziwne bajki.
    • @FaLcorN wzajemnie:) @Jacek_Suchowicz Bardzo dziękuję:))
    • @_M_arianna_ Re: - Jaba daba du...! (Ruda bada bajer).  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @egzegeta huragan to by cię porwał, ale nie drzewo. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...