Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kiedyś, pod czarnymi skrzydłami
z orłem ... chciałem podzielić się snami
lecz wszystko to mi uciekło
zamknąłem trumny wieko

a ktoś się śmiał, śmiał się popaprany
z tego, że pod skrzydłami
modliłem się o jeszcze
pisałem durne wiersze

ale nie wiedział, że miałem potrzebę
że chciałem krzyknąć pod niebem
słońcu prosto w twarz
że Kocham, że nie ma nas

i nie potrafił zrozumieć
że ległem złożony w trumnie
że chcąc być zawsze pierwszy
sens jest tworzenia tych wierszy

że... Kocham, że pragnę jak leszcz
ale o tym już wiesz
co mam Ci jeszcze powiedzieć
że nie potrafię usiedzieć

że nosi mnie ta zawiłość
której przyczyną jest miłość
więc nie osądzaj strwożony
byś potem nie był ...
sądzony

Opublikowano

Twój wiersz wywołał znowu to moje zadziwienie - nie sam wiersz lecz refleksje z nim związane.
Używając słowa często pojawiającego się na tym forum powiem: ten świat jest popaprany Rif a ludzie jeszcze bardziej. Od dziecka zdumiewało mnie jak to jest: siedzi sobie grupka dzieci w piaskownicy, albo gdziekolwiek indziej, bawią się ładnie, jest wesoło i fajnie, jak sobie któreś obije kolano pozostali pocieszają i raptem pojawia się Ono - jednego walnie łopatką, innemu da kuksańca w bok, nagada komuś na kogoś i fermencik gotowy.
Zadaję sobie pytanie: po co?

Opublikowano

Libro ... ludzie są jak piasek w klepsydrze... przesypują się z góry na dół ... odmierzając swój czas, ale tak wcale być nie musi, wystarczy, że ... odnajdą swoją klepsydrę...:)))
pozdr, Rif

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bereniko, dziękuję Ci za lekturę mojego wiersza. Kamienna Matka leży mi bardzo na sercu, ale i u Ciebie znalazłem coś, co mną poruszyło — Twój wiersz o narodzinach w czasie wojny. Dziecko przychodzi tam na świat w piwnicy, w ruinach, zamiast w bezpiecznym domu. A ta „betonowa linia życia” - mocne -  metafora tragicznego losu, który zapisuje się już w chwili narodzin w tym po…….. świecie. To przejmujące niczym obrazy bombardowanych szpitali, czy to na Ukrainie, czy w Strefie Gazy. Zastanawiam się, czy dobrze odczytuję — czy jesteś młodą matką? P.S. Jestem tu zupełnym „świeżakiem”, więc — tak jak innych — i Ciebie proszę o słowo więcej na temat Kamiennej Matki. Jak odbierasz warsztat? Czego jest za dużo, a czego za mało? Razem z kilkorgiem przyjaciół wiążemy z tym wierszem pewne plany, dlatego bardzo zależy nam, by osiągnąć choćby „przyzwoity poziom +”. Z góry dziękuję za każdą uwagę.
    • @hania kluseczka Aaaa, ok. Konkursiki lubię, ale tylko wewnątrzporortalowe. Na globalne jestem za maleńka w słowie :) W życiu napisałam chyba 2 albo 3 erekcjato i to na e-po właśnie, tak że ten...

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Poczytam Twoje, może coś mnie zainspiruje :)   Trzymaj się ciepło :)))
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję. @Sylwester_Lasota Dziękuję.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Stoję z transparentem, ale nie zamierzam się podpalić. Cóż..  Lepiej dmuchać, niż chuchać :)  
    • @Robert Goraj  naprawdę nie wiesz co to oznacza? Ale ok. To nie dziubek tylko gwiazdka, a w nawiasach oznacza to - znicz. Wirtualny znicz. Nie jestem tam jakimś korektorem- tylko amatorem-pisanie wierszy to hobby. Ale dobra.    i fen nie  chwyta za poły sukienki. Robert ja nie widzę  tu dużo do poprawiania. Na początku zastanawiałam się na powtarzające się słowo kamienna, kamienny, i myślałam aby zamienić je synonimami- ale nie- jest dobrze Czasami tak się robi, takie środki stylistyczne się stosuje by coś podkreślić, lub zwrócić uwagę. Ludzie przystają, gubią wzrok- usunęłabym w cierpieniu Reszta jak dla mnie bardzo dobra a końcówka- doskonała.     Robert nie wiem czy pomogłam.  
    • niedbale porzucona samotna po przejściach lekko sfatygowana bez perspektyw na przyszłość póki nie dostrzegły jej oczy chwilę później dłonie wzięły ją w ramiona westchnęła przewróciła kartkami szczęśliwa i pozwoliła zabrać się gdziekolwiek by wspólnie przeżywać przygody      

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...