Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Śmieją się ludzie, że my – poeci –
szczelnie zakuci we własnym świecie,
gdzie dziwna mowa, słowa, muzyka,
terra magica – ars poetica.

Niektórzy nie chcą rozmawiać z nami,
bo z wariatami czy z poetami
wspólnych tematów brak i języka;
wszak nasza terra jest poetica.

Łapiemy weny dzikie na lasso,
gdy przebiegają nocą przez miasto,
i ujeżdżamy je aż po ranek,
aż nas poniosą przez wiersza bramę.

Nocą przez ciszę gnają marzenia,
niesie nas niebem koń dziki – wena,
więc kiedy wyjrzy księżyc zza rogu,
ujrzy poetów konnych korowód...

Ale nikt inny zza sennych okien
nic nie zobaczy poza pomrokiem,
bo nasze weny, galopy, stajnie –
dla niepoetów są niewidzialne.

Toteż gdy kiedyś ci mignie w świcie
stado rumaków w srebrnym zachwycie,
unosząc szeptem jeźdźców na grzbietach -
ratuj się, człecze, boś już poeta!

Opublikowano

Oxyvio, wpisuję się pierwszy, bo wiersz wspaniały. Warsztatowo, jak to u Ciebie, bez żadnych ale... Co do przesłania - takie może napisać tylko poeta z krwi i kości, który wie co to znaczy być zwariowanym samotnikiem, marzycielem z rentgenowskimi oczami.
Dobrze, że mamy orga (znowu) i można się wymienić refleksjami. Pozdrawiam.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli można, podpisuję się pod komentem Janusza. Nic ująć, nic dodać poza tym, że temat bliźniaczy z moim wierszem (miałaś rację, Oxy) tylko w innym (TWOIM!) stylu. Bardzo mi się podoba:)))

Cieplutko pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jeśli można, podpisuję się pod komentem Janusza. Nic ująć, nic dodać poza tym, że temat bliźniaczy z moim wierszem (miałaś rację, Oxy) tylko w innym (TWOIM!) stylu. Bardzo mi się podoba:)))

Cieplutko pozdrawiam -
Krysia
Kochani, bardzo Wam obojgu dziękuję za te niezwykle ciepłe słowa! Janusz, ja absolutnie nie zasługuję na takie wyróżnienie, ale tak mi się miło zrobiło... (Czy są ludzie niełasi na komplementy?) ;-)
Ja też bardzo się cieszę, że odrodziła się moja ulubiona Orgia. ;-)))
Pozdrawiam ciepło, drodzy Współorgowicze!
Opublikowano

bardzo barwnie / odnosząc się do poprzedniej bodajże mojej opinii, że Twoje wiersze są dla dzieciaków i dla dorosłych, tak, chodziło mi, że wszyscy je rozumieją. to bardzo dobrze, przecież nie mogłoby być źle z tego powodu :) /

t

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jasne, ja też uważam, że sztuka zrozumiała dla każdego wieku odbiorców jest najlepsza. Dziękuję więc za wysoki komplement. :-)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję bardzo, Grażyno, cieszę się ogromnie z podobaśki. :-)
Tak - to dla jednych ostrzeżenie, a dla innych obietnica. ;-))) Wszystko zależy od podejścia do poezji. Ale w żadną stronę nie należy przesadzać - nie jest to ani wariactwo, ani rzecz święta i dar niebios. ;-) Ot, po prostu osobliwy sposób wyrażania siebie.
Serdeczności.
Opublikowano

No tak, wiersz pięknie napisany, ale pozwolisz , że popolemizuję, bo dla mnie poetą jest nie tylko ten co wiersze pisze, ale również ten, co je czyta nie raz długo w noc, i wszędzie we wszystkim widzi poezję świata, Pisanie wierszy natomiast to dar i niekiedy przymus, dlatego nie dzieliłabym ludzi na poetów i nie poetów w sensie piszących wiersze lub nie; jest w tym niewielki, ale jednak element pychy, poczucia się kimś wybranym i wyjątkowym i nie zrozumianym przez tych nie poetów, to krzywdzące.
Pozdrawiam Stary Kredens

Opublikowano

Drogi Stary Kredensie, przeczytaj uważnie mój wiersz, a w każdym razie jego puentę - o tu:

Toteż gdy kiedyś ci mignie w świcie
stado rumaków w srebrnym zachwycie,
unosząc szeptem jeźdźców na grzbietach -
ratuj się, człecze, boś już poeta!


Jak sądzisz, o czym to jest?... ;-) Przeca tu tylko mowa o widzeniu stada poetów na ich wenach - a więc chyba nie o pisaniu?... ;-)))
Mam dokładnie taki sam pogląd, jak Ty.
Pozdrawiam ciepło.
Oxy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Całkiem trafne. A ten "przymus" to rzeczywiście jakiś ewenement. Ja np chciałem się oduczyć...
No co trafne, do cholery?! A przeczytałeś, co odpisałam Staremu Kredensowi? Przecie tu właśnie chodzi o czytanie, o widzenie poetów, do licha!!! A nie o pisanie! Gdzie jest o pisaniu??? Ludzie!... Boszszsz...
Opublikowano

Ja wzięłam pod uwagę cały wiersz, ale jeśli chodzi o pisanie to tam jest wers , "aż nas poniosą przez wiersz bramę " pisałaś o pisaniu, wena dotyczy pisania i to prawda , ale pisałaś ten wiersz niejako w opozycji do nie poetów stąd moja polemika
Pozdrawiam Stary Kredens

Opublikowano

Kredensie, no tak, ale wiersz jest żartobliwy i jest ripostą dla tych, co twierdzą, że "poeci to tacy wariaci, oni żyją w swoim świecie" - stąd ta "wiersza brama". Wszystko to żartem i z ironią.
Natomiast na końcu pisałam, że kto jednakowoż dostrzeże (czyt. zrozumie) poetów i ich weny - czyli poezję po prostu - ten "już poeta". :-)
Dzięki, że wracasz i że fajnie się z Tobą rozmawia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo udany wiersz, wspaniała poezja tak my mamy to w sobie, łapiemy tą wenę.
Bardzo mi miło Oxyvio że dałem Ci choćby promyk natchnienia.

A niech tam śmieją się z nas ludziska,
gdy wena przyjdzie zawsze ją łapmy
nie róbmy sobie nic z pośmiewiska
i podpowiedzi jej nie przegapmy.

My sami o tym najlepiej wiemy,
gdy myśl dojrzała już do spisania
na papier szybko ją przelewamy,
dla swych potomnych do przeczytania.

Pozdrawiam serdecznie i cieplutko:)
Opublikowano

O, jesteś, Bolku! Bardzo się cieszę, bo już myślałam, że nie przeczytasz wiersza, który sam spowodowałeś! ;-)))
Dzięki za piękne - jak zwykle - dopowiedzenie poetyckie. Tak jest, tak trzymajmy i się nie dajmy! :-)))
Z poetyckim pozdrowieniem!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @bazyl_prost ...a może nie istnieją żadne barykady. Pozdrawiam :)))))))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Robert Witold Gorzkowski Filozofia jest w stanie odpowiedzieć na takowy dylemat,  ale jajka na twardo stwarzają ku temu inny dylemat, powiedzmy zapachowy o którym nie godzi się tutaj wspominać. Googlowe rozważania są istotnie ciekawe na tak delikatny, jajkowy temat:    "Z naukowego punktu widzenia pierwsze było jajko. Z niego wykluł się pierwszy ptak, który ewolucyjnie nie był jeszcze kurą, ale jego potomkiem była pierwsza kura. Gdyby pytanie dotyczyło "kurzego jajka", to pierwsze było jajko zniesione przez pre-kurę, która jeszcze nie była w pełni kurą.  Jajko było pierwsze: Ewolucja sprawiła, że ptaki wyewoluowały z gadów, a pierwsze jajka z chitynową skorupką pojawiły się miliony lat temu. Pierwsza kura wykluła się z jajka, które złożył ptak będący jej ewolucyjnym przodkiem. Kura była pierwsza (w kontekście kurzego jajka): Jeśli definicja "kurzego jajka" zakłada, że złożyła je kura, to pierwsza kura musiała istnieć przed pierwszym "kurzym jajkiem". Zgodnie z tą logiką, dwie pre-kury spłodziły potomka, który był już kurą i wykluł się z jajka złożonego przez tę pre-kurę."  -  Google.com   Google wie wszystko, nawet na temat kuro-jajeczny. Pozdrawiam serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta Prawi go ogłoszą starotestamentalnym  żebrem ( po staropolsku - ziobrem) I będzie miał fuchę wśród relikwii...
    • @Wiesław J.K. to skojarzenie odnosi się do jajka czyż istnieje coś bardziej surowego od jajka które nie ma ani początku ani końca bo którz podejmie się się filozoficznego przedstawienia rozwiązania odwiecznego dylematu co było pierwsze jajo czy kura. Pozdrawiam 
    • Litwo! czy mnie jeszcze miłujesz czy myślisz o mnie jak moja Ojczyzna czy tęskno wypatrujesz z wiarą wskrzeszoną na pokuszenie.    A gdy wracać będę na Macierzy łono  i w Ostrą Bramę zanosić pokuty  to z Góry Krzyży spójrz na mnie łaskawie ujmij od kończyn i bez miar błogosław.   W miłości nie rachuj a kwieciem pachnącym w krąg ciżby się wlewaj a rozlej przytomnie  po placach przelatuj a złotym promieniem  Żydom na kramach przyświecaj usłużnie.    Powtarzam te strofy pobożnie cytuję  co wiarę w narodzie przez wojny trzymała  i teraz to stojąc u progu katedry  tę noc ponad głową gwiaździście rozkładam.    Bo na nic błagania wróg stoi na powrót  i jak przed wiekami tak teraz się kłębi  aż znowu musimy walić w tarabany  i trąby bojowe wydobyć z odmętu.   Tymczasem przenosisz ponad głowy dachów  gdzie duchy szlacheckie tej ziemi się tłoczą  gdzie kurze bojowe powietrzem zakręcą i w nozdrza podetkną mi wonie morowe.   Tak pójdę polami na dawne stanice  biel kwiatów obaczę i zerwę je w słowach gdzie zieleń wezgłowia zachwyci me lico  Ukłonię się wiatrom wiejącym od nowa.    W rozstajach wiekowych kapliczek gromada  gdzie szlachcic się żegna i z konia nie zsiada  i zatnie rumaka popędzi przed siebie to czasu przeszłego świadectwo da w niebie.    I ja swoją miłość przytulam tak czule trochę opowiem by żałość w niej wzniecić  lecz wolę w jej oczy spoglądać i marzyć by nigdy tych wojen mój naród nie przeżył.   Idziemy a Wilno po bruku nas wodzi Maryja już tęskno przyciąga do siebie  na drzwiach pocałunek pokutnie składamy a w puszkę pątniczą wrzucamy medalik.   Ach przestań już myśleć przeklęta ma głowo  nie wskrzesisz umarłych z popiołów nie wstaną  naręcza bukietów rozrzucisz po polu na Rossie co świadkiem przez wieki zostanie.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...