Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzisiaj, kropki z oczu przybierają kształt do połączenia. Dlatego wyciągamy do siebie ręce, żeby złączyć punkty na skali mierzenia, kilometrów taśmy klejącej - zlepku ust. Spękane wargi lepkie i lekkie, drżące, drgające pod ciśnieniem wciśnięcia w szybę, zostawiają kontur oddechu. Z dziwnością plam wątrobowych wychylam przez okno nogę, małą stópkę wielkości kromki chleba. W ustach rozpływa się maślaną fanaberią. Tylko ty jesz mnie z masłem i wysuszonym na oknie pomidorem. Lubisz mną pochrupywać, dziwić się przy każdym kęsie i przełykaniu. Za oknem kromka chleba jeszcze bardziej sucha. Lato daje się we znaki - prorocze majaczenie znad poduszki. Wcale nie jest wygodna. Ma gwiazdy powbijane na baczność jak szpilki łapiące materiał nowej sukienki. Stroszą się do ataku na resztki zdrowego rozsądku, wybijając mi oczy. Ty, łapiesz je w kanapkę małych stópek, pochłaniasz do wewnątrz - dziecięcy szwedzki stół. Jesz i czekasz, aż cię zawołam, żądając oddania skarpetek.

Opublikowano

Tekst piękny, ale, moim zdaniem, zdecydowanie nie mieści się w kategorii prozy. Uważam, że w dziale poezji spotkałby się również z ciepłym przyjęciem (nawet bez szczególnej wersyfikacji).
Pozdrawiam

Opublikowano

Tekst może być zarówno w dziale prozy (poetyckiej), jak i poezji (prozą). :-)
Ciekawy ten tekst. Zabawny. Szczególnie jedzenie nóg z masłem, kanapka ze stóp z oczami w środku, no i żądanie zwrotu skarpetek. ;-D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...