Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Manualnym młynem uruchamiasz
syntetyczny wulkan, wrzący na stalowej dolinie
wymieszany sztucznym ogniem
strumień wbrew grawitacji pod górę płynie

teraz kilka razy
zadzwonisz stłumionym polimeru brzmieniem
tutaj powietrze odbiera życie
ostrożnie ze swoim pragnieniem

zaciągnięty zębami
sztuczny wąż okrąży twoje głodne ramię
zagryzione wargi rozluźniają
kiedy krew przyjmuje to jadowite danie

Już w twoich kocich oczach
źrenice wirują, jak numer bilardowej bili
osunięta bezwładnie na moich udach
zastygasz głucho w tej niewyraźnej chwili

-Na co patrzysz moja miła?
Na nic... kochanie
podziurawione sine ręce
wstydliwie skryła pod ubraniem

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tzn., każde słowo tutaj nie jest bez znaczenia, przynajmniej takie było zamierzenie. Domyślam się, że wiersz może wzbudzać pewną konsternacje, sam nienawidze kiedy w zamyśle innowacyjność formy wypiera większość merytorycznego sensu z wiersza.

Spiesze więc z pomocą, według niektórych autor nie powinien interpretować swojego wiersza, przez co często dochodzi do nieporozumień.

Otóż pochodna panny M. to oczywiście Heroina(Pochodna Morfiny) a wiersz to scenka z rytuału jej zażywania.

Dla pana numer jeden, który nie zrozumiał drugiego wersu, wulkan na stalowej dolinie to oczywiście opis momentu, w którym podgrzewa się przerobione opium na łyżce. "Wrze" ono wtedy charakterystyczny sposób.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...