Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

młyn


Rekomendowane odpowiedzi

spotkam cię niedługo koło starego wodnego młyna
gdzie na dziurawej kładce nad rzeką rośnie mech
w koślawej lipie załamuje się południowe światło
dla wygody czarnych szpaków

zamknięci w szklanej kuli powietrza
dotkniemy wreszcie swoich dłoni
z lękiem rozejrzę się czy ściany z ziemi i nieba
nie słuchają i nie widzą jak rośniesz
cały w czekaniu na zapach mojej rozgrzanej wilgoci a usta są pragnieniem

po stu latach czekania na siebie wchłoniemy tę ogromną migotliwą niecierpliwość
aż do omdlenia i niewiary

młyn i szpaki ucichną i tylko my będziemy gotowi
przez naszą jedyną godzinę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Że tak powiem z rozmachem Elu. Bardzo mi się widzi ten wiersz aczkolwiek bez tego wytłuszczonego. Wiem - podkreśla ale myślę też że powtarza to co jest albo czuć że ho ho :)
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugestie Popsutego jak najbardziej,
dodałbym do nich jeszcze kilka wytłuszczonych np. czarnych
bo jakie one mają być :)
No i wg mnie za dużo powiedziane, choć fajnie się czyta
jednak przyciąłbym co nieco. Tylko nie mam odwagi :(

Aha, i wersyfikację też bym ..
np. tutaj

z lękiem rozejrzę się czy ściany z ziemi i nieba
nie słuchają i nie widzą
jak rośniesz cały w czekaniu
na zapach rozgrzanej wilgoci

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Że tak powiem z rozmachem Elu. Bardzo mi się widzi ten wiersz aczkolwiek bez tego wytłuszczonego. Wiem - podkreśla ale myślę też że powtarza to co jest albo czuć że ho ho :)
Pozdrawiam.


Bywam uparta, ale tutaj - absolutnie nie. Popsuty - wcale nie jesteś taki popsuty, bo rację masz bez dyskusji. Wiedziałam! Wiedziałam, że jak tylko wrzucę, z niejakimi oporami, ten wierszyk, dostanę po łapach za przebarwienie! I wiedziałam od kogo. Dzięki za uważne czytanie i zawsze dobrą radę. Pozdrawiam serdecznie. Elka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Tutaj też spodziewałam się uwag i doczekałam się. Nie zawiodłeś moich oczekiwań i, jako egzegeta, wytknąłeś to, co było do wyrzucenia. Nie wiem, czy nie przez przekorę zostawiłam te wszystkie zbędne dopowiedzenia... Co do wersyfikacji - to moja pięta A. Tu też pełna zgoda. Lepiej widzi mi się ta zaproponowana. Dzięki zatem, bo takie uwagi uczą. Głaski - nie zawsze. Serdeczności. E.

Aha - i dzięki za odwagę! Jestem chodzącą łagodnością wszakże... ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja sobie jeszcze
na prywatny użytek tak parafrazuję:

spotkam cię niedługo koło miłomłyna
gdzie na dziurawej kładce nad rzeką rośnie mech
...

itd.

wiersz pisany w konwencji "małoliterowej"
w tych wersach mógłby tak zaistnieć,
bowiem Miłomłyn to miejscowość.

A w ogóle to fajna ta peelka,
taka gaduła, że już prawie wszystko o niej wiem.:))

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawki poprawkami - dodadzą płynności, ale muszę przyznać, że Elu udało Ci się ukazać tęsknotę bardzo wyraźnie, aż do granicy mistycyzmu. Jedni wyobrażają sobie przeźroczyste kule inni postać na wzgórzu:)
To jeden z takich wierszy, który trafia gdzieś głęboko w środek:)
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




"Prywatny użytek" narysował obrazek równie dotykalny co optymistyczny. Miłomłyn od dawna zwracał moją uwagę urokliwą nazwą; teraz brzmi jak obietnica.

Za mało tajemnicza ta peelka, prawda? Zero enigmy, wszystko na dłoni... W następnym wierszyku spróbuję coś zaszyfrować. Użyję mniej słów. Deszyfrator będzie miał satysfakcję. ;))) Pozdrawiam. E.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się też bardzo podoba. Dla mnie wcale nie za mało tajemniczo i nie za bardzo rozgadane. Ja nie jestem zwolenniczką wycinania wszystkiego aż do szkieletu. po co? Lubię, kiedy silne uczucia czy nastroje są w wierszu podkreślone przez epitety czy inne "podkreślniki".
Właśnie silny nastrój tego wiersza mi się bardzo podoba. jest trochę jak w baśni, taka wymarzona, fantastyczna randka, która pewnie nigdy się nie zdarzy naprawdę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




A może jednak coś się zdarzy...kto wie. Młyn ruszył, woda płynie żwawiej. Co do ozdobników - czasem lubię, a czasem przyznaję, że zbędne, przegadaniem męczące. Pozdrawiam E.
Oczywiście. Wszystko musi być zrobione z talentem i odpowiednią do wiersza miarą. :-)
Życzę, żeby się ziściło romantyczne, niezwykłe marzenie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...