Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wyklęty romantyk

Użytkownicy
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wyklęty romantyk

  1. Powtórzenie "tam" użyłem celowo aby nadać rytmiczności... może nie potrzebnie. :) P.S. jakie sąsiedztwo... ? :)
  2. Moja najdroższa, łąko zielona. Nieraz doznałem cudnej rozkoszy z nieskazitelnego jej łona. Tam gdzie tory przemierzałem- ostra zarazem subtelna, wszechobecna woń bzów. Tam gdzie ukąszenie pszczoły nie płaczem skutkowało lecz uśmiechem na i tak radosnej gębie. Tam gdzie w wyszczerbionym płocie przedostatnia odpada sztacheta. W płocie wyszczerbionym ale swoim.
  3. Możę i masz rację postaram się popracować nad tym. Dziękuję
  4. 'Niewitalnymi' czyli strach daje dodatkowych sił do ucieczki. Mobilizuje. Agoniae - to ofiara. a puenta taka jest specjalnie. Po co z prostego robić proste :)
  5. Widzę wygłodniałego lwa ochoczo sunącego na swą ofiarę. Widzę bezbronną antylopę z błyskiem w oczach, nie odwiatru lecz od przeraźliwego strachu dającego niewitalnych sił do ucieczki. Pytanie, kiedy tylko to się stanie? Wschodzące słońce przeszywało mrok ukazując rozległą nieogarniętą widnokręgiem sawannę. Promienie coraz to bardziej upiększały tło dramatycznych wydarzeń. Lew dopadł swoją ofiarę. Nieskuteczność łatwości życia przeraża.
  6. dziękuję i pozdrawiam. Myślę, że następny będzie łatwiejszy.. ( boje się, że aż za bardzo ) :)
  7. Tak Wściekły Azocie dobrze zinterpretowałeś przeszkodę na swój sposób jeśli zrozumiałem Cię dobrze :P
  8. kolokwialnie: "jest to o kolesiówie, która spieszyła się na autobus lecz przystanęła na czerwonym świetle, a następnie po zapaleniu się zielonego przejście dla pieszych w jej dużych szpilkach stanowiło dużą przeszkodę. Po dojściu na przystanek zorientowała się, że za 3 min ma np. następny autobus"
  9. Biegła- śpieszyła się, Wysokie obcasy butów szorowały o białe pasy wystające ponad ciemną, integralną część asfaltu. Szarość wczesnego świtu - pozbawiony słońca przeszywała punktowa łuna czerwonego światła- co jakiś czas na zmianę z zielonym- bijąca od niewysokiego lecz widocznego słupa stojącego po drugiej stronie miejskiej barykady. Czerwone- niecierpliwe spodziewanie się… Zielone- gotowi, do biegu START Śpiesz się ale powoli. I dotrzymując kroku tej śmiałej teorii- Nie zdążyła. Przez kontur przyklejonej na szybie przystanku Kartki- poplątanej kombinacji godzin i miejsc zajaśniały promienie wschodzącego już słońca dając poczucie opanowania i wtórnej punktualności.
  10. Ela dziękuje. Mniej więcej dobrze zrozumiałaś, na swój indywidualny sposób :)
  11. Pogrąża się… w glebę wgryza… wbija w głąb obronnej skorupy skrytej pod powierzchnią rozległe miniaturowe tunele tworzą obszerną siatkę wielorakich spraw nie możliwą do ogarnięcia dla ludzkiego rozumu tylko jeden korytarz, ten jeden jedyny poprowadzi w głąb prawdziwych zawirowanych zdarzeń nie zdradzając alternatyw przypisanych dla innych podziemnych korytarzy które stają się nieważne natychmiast w momencie dokonania wyboru tunele - poszerzają się przez nieuniknioną inwazję agresora druzgocąc efekt długotrwałego wysiłku tysiące zjednoczonych elementów działających na rzecz wspólnego celu jeden mały, a zarazem ogromny tłum scala się dla obrony swej najwyższej wartości jednak Cyclopes bez najmniejszej trudności w granicach dobrego smaku coraz docielkej wsuwając aparat gębowy skonstruowany podłużnie tak by dotrzeć do najbardziej interesujących go pomieszczeń i mrówkojad powoli bez pośpiechu zjadł cholerne mrówki
  12. Ja Cię przepraszam i nie chciałem urazić. Krytykę przyjmuję i dziękuję :) Również kulturalnie pozdrawiam
  13. zawiało hmm chamstewkiem, lub dogłębną szczerością ;]
  14. Urzekające, piękne. Bardzo doby utwór jak dla mnie, jakbym otworzył podręcznik do języka polskiego... przypomina mi się szkoła średnia i próby interpretacji ehh
  15. Życie to plątanina kolorów wyrażona poprzez odcienie bieli i czerni. Biel potrafi słodkościami oczy zaćmić, czerń, złem jako narzędziem naprawczym, zmienić.
  16. na początku czytania rzuciła mi się taka rzecz w oko... dla mnie bardziej zrozumiałe byłoby: "z południowego zachodu niespiesznie szedł poszarzały anioł" gdyż bardziej akcentuje to czynność powolnego chodu anioła i nie daje złudzenia odniesienia się tego przymiotnika do "poszarzały anioł" ogólnie całość pozytywnie. Pozdrawiam
  17. stety alblo niestety z "rękawa" i z autopsji oczywiście. PS. Chciałem odpowiedzieć
  18. Najgorszą chorobą jest Choć nie boli w duszy żre Podstępnie do serca skrada się Spustoszenie w klatce sieje Jak żołnierzyk z cekaemem na oślep strzela Ślepakami Ten żołnierzyk roześmiany Wnet twą miłość hen powali Nie daj się Więc walcz w obronie Weź pepeszę w swoje dłonie Naładuj ostrym nabojem I jednym celnym silnym strzałem Nie zaś całym arsenałem Pozbaw życia żołnieżyka Niech mu zegar już nie tyka Niech mu uśmiech z mordy znika! Niebiańskim strumykiem Krew popłynie Jak spokojna woda w Łynie Oszyści Obmyje
  19. Srrrry, że wypowiem się w tak krytyczny sposób, ale dla mnie nie trzyma się to kolokwialnej kupy.
  20. pieszczę twe ciało delikatnie, swobodnie, za oknem ptaki ćwierkają gramotnie, tkliwy oddech - lekki powiew wiatru zbliża się do ucha paraliżując jak prąd to jest mój dla Ciebie hołd w połowie świadoma otwierasz mdłe oczy zarumienioną twarz przepełnia eros rozkoszy bogini amorów rozwiń swe skrzydła tak, tak o miłości niewinna zawiń kochanków do końca w swe sidła by namiętność oddechu do końca ich wyzbyła
  21. Porównać ją można do mlecznej krowy. Gdy beczy i ryczy- nażre się i napoi. Krowa co dużo beczy mało mleka daje. Do nieodwzajemnionego erosu można przenieść te rolnicze zwyczaje. Niby czuje dużo lecz nie tak wiele by huczne wyprawiać wesele, by przed ołtarzem stanąć w kościele. *-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-* Próba fraszki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...