Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeszcze sześć godzin marszu do świtu, zanim się zgubimy
droga powrotna jest krótsza, jednak ona też się zmienia
i lepiej tu nikogo nie poznawać, zanim gong wybrzmi
na stacji, idź do niej powiedzieć, że życie jest podróżą z przesiadką
a najważniejszy zwykle jest pociąg z jego dwoma znaczeniami
kiedy okazuje się, że jedno bez drugiego nie istnieje
łóżko nadal rodzi sny piętrowo i zatrzymuje zakładników

Opublikowano

"łóżko nadal rodzi sny piętrowo i zatrzymuje zakładników"

Może dobrze może źle ale jednak rodzi sny, bo cóż zostaje...
Klimatycznie do bólu jak dla mnie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dla mnie środek "lekkości" mieści się w tym wersie:
życie jest podróżą z przesiadką

a pociąg z jego dwoma znaczeniami i sny piętrowo to też taka fajna głębsza "bajerka" :)
Podobał się już na W i nadal tak jest :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Teoretycznie zmiana fragmentów tekstu jest możliwa, w praktyce nastąpi to pewnie w szufladzie. Tutaj nie będę już grzebał. Wszystkie sugestie i rady biorę pod uwagę.
Dzięki za czytanie i komentarz.
Pozdrawiam Krzysiek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Być może logika pokrętna, ale aby zająć swoje miejsce trzeba do niego dojść. :)
Całe szczęście że po pociągu można wędrować w czasie jego biegu.
Pozdrawiam Krzysiek


Logika nie tyle pokrętna, ile wykluczająca z życia noc. Skoro życie jest "kolejową" podróżą z przesiadką, to pociąg życia rusza dopiero o świcie, noc to jedynie czas dochodzenia, przerwa w podróży...
Zdecydowanie oprotestowuję tą jawną dyskryminację godzin nocnych, ich życiodajne znaczenie jest trudne do przecenienia ;))
  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • srebrny glob to już coś takie to nurtujące nie wiem czy tam jest srebro srebro to najlepszy przewodnik prądu nie wiem czy to potrzebne na księżycu księżycowy pył to glin i krzem grawitacja trzyma to w formie tajemniczo bo nie wiadomo z czego jest w dzień to łagodne oko błękitu  Jak u Norwida tylko nie spłukane gromem bo ma na to uczulenie nocą świeci nawet nad Bourbon street bywa dziwnie Był tam i pan Twardowski teraz Schmidt Apollo chyba też nie wiem teraz dokładnie walory swiatła to magia i temat rzeka każda odsłona wyraża coś innego jak kronika filmowa  właśnie ...Srebrny glob  
    • @dach Po prostu - przednie !
    • Rachunek niekoniecznie, ale łączne prawdopodobieństwa na przykład okradzenia, czy uderzenia w tłumie rośnie wraz z liczbą osób w niewielkiej odległości. W związku z tym mam przy sobie jedynie kartę miejską i niewielką sumę pieniędzy, a do najbliższej Biedronki udaję się bardzo skromnie, nawet biednie ubrany i podjeżdżam piętnastoletnim rowerem (widziałeś go zresztą). To matematyka, jak piszesz. Pozdrawiam
    • Po robocie z sapaniem otwieram drzwi, Palto wieszam, zzuwam kalosze ubłocone. Czapką pot ocieram, witaj, myszko, co na obiad? „Najpierw kontrola, wezmę cię, gałganie   Pod lupę! no i masz – włos jakiejś blondyny Na kołnierzu i pachniesz numerem 5!” Pioruny strzeliły, chodnik spod nóg Ktoś pociągnął i poleciałem na plecy.   Drzwi zaczęły trzaskać, klamka od sypialni Wypadła, z szafy wyskoczył odkurzacz, Jakby chciał mnie swoim wężem udusić. Pies nawet nie chciał podać łapy – łuuu, zawył.   Kuchnia zamknięta na kłódkę, a w łazience Walizki spakowane, a w workach moje tomiki Wierszy miłosnych, których nikt nie przeczytał. Po nocy spędzonej na wycieraczce nasłuchuję,   Czy szturm nie ruszy z wałkiem do ciasta, A przesłuchanie z torturami jest pewne jak amen. Krzesło pojawia się przede mną, a na nim Prokurator zasiada w szlafroku: „zeznawaj, draniu!”   Proszę najjaśniejszej instancji: kładę oto ten palec Na pniu, niech kat czyni swoją powinność. Zdradziłem, ale wiesz co, moja Kasiuniu? Nie byłem z kobietą, cieszysz się? ałłaaaa!
    • wszystko co widzisz z góry między jednym  a drugim uderzeniem serca to naparstek atomów  krzemu  węgla i tlenu   nie słyszysz krzyków  w miejscu  dawno zasypanych znaków    gdy promień księżyca  w lisich oczach przemienia się  w czerwone kwiaty prozy i dzieli na dwoje światło w tunelu   szept pijanych sołdatów  komponuje sylaby  w obłokach słodkawej woni przybywa imion do życia  po życiu   w spokoju  własnego cierpienia przypominam sobie stare wiersze by zaczerpnąć mądrości i skoncentrować się    na umieraniu        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...