Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jakby to powiedzieć -
ja nie miałem wiary
w siebie ale ktoś
miał wiarę we mnie -
dlatego jestem i do tego
tu jestem gdzie jestem -
czasami mi się wydaje
(a właściwie ktoś usiłuje
dać mi do zrozumienia)
że o jeden krok za daleko.
Ale jak mam zawieść -
gdybym miał tylko siebie -
dawno bym zawiódł
a że takiego kogoś - nigdy
nie darowałbym sobie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wija, chodź z tym do działu "P". Tam ponoć "wyższy" poziom :)
Opublikowano

Świetny warsztatowo, lirycznie, wszelako, i wielorako. Wypisz wymaluj arcydzieło, któremu niczego nie brakuję, które bez wątpliwości jest absolutnie kompletne, a wręcz przykładnie perfekcyjne. Super robota.

Opublikowano

Popsuty
Marek Konarski
Tali Maciej

A czy to tak trudno zrozumieć, zresztą jak widać, że nie możecie pogodzić się z tym, że ktoś może zrobić coś dobrego, nie tylko dla siebie. Ale co byście nie sądzili o kimś, czy o czymś, swoimi poczynaniami i swoim słowem każdy sobie sam wystawia świadectwo najlepsze. I co tu więcej mówić. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja napisałem, co napisałem, a jak to kto widzi i co kto z tego ma, nie mam już na to wpływu. Wyobraźnia, czy to twórcy czy czytelnika, rzecz nie do okiełznania, nie do powstrzymania; ale nie mogę powiedzieć, że nie do wiary, nie do zastanowienia się nad kimś i nad sobą. Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja Ci pani Doroto na pewno na to (i na wiele innych wątpliwości też) nie odpowiem, co miałem do powiedzenia (przynajmniej w pewnej sprawie) powiedziałem wierszem. Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie musisz ironizować, co jakie jest, każdy widzi. Chociaż niektórzy i tak widzą tylko to, co (sami i nie sami) chcą zobaczyć (vide np. jacek skraba). Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie musisz ironizować, co jakie jest, każdy widzi. Chociaż niektórzy i tak widzą tylko to, co (sami i nie sami) chcą zobaczyć (vide np. jacek skraba). Pozdrawiam

np. niejaki Wija, absolutna czołówka peletonu
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie musisz ironizować, co jakie jest, każdy widzi. Chociaż niektórzy i tak widzą tylko to, co (sami i nie sami) chcą zobaczyć (vide np. jacek skraba). Pozdrawiam

np. niejaki Wija, absolutna czołówka peletonu
Jeśli Ci się strony pomyliły, bądź pojęcia, to tak (jak najbardziej). Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


;)
Muszę przyznać, że wolałbym trafiać w Twój gust, i jest mi nawet trochę głupio, że nie trafiam. Ale ja przecież jestem, jaki jestem, i uwierz mi, że nawet robię sporo, żeby trafiać do jak najwięcej osób. Ale też za dużo nie mogę zrobić, nie mogę się wyprzeć (wyrzec) siebie, nie mogę postępować (przynajmniej poniekąd) wbrew własnej naturze. Dzięki za wgląd. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Piękna, dojrzała fraszka z mocnym przekazem i subtelną puentą. Porusza tematy bliskie każdemu i czyni to z klasą.
    • @Waldemar_Talar_Talar To dojrzały, refleksyjny utwór. Mimo prostoty języka niesie głębokie przesłanie. Można go odczytywać jako próbę oswojenia się z tym, co nieuchronne – i to właśnie czyni go wartościowym. Twój wiersz porusza uniwersalne, trudne tematy: śmierć, smutek i żal. Są one ujęte jako nieuniknione elementy ludzkiego życia – „życiowe wariacje” – co jest trafnym i filozoficznym podejściem.
    • siedzę w tym barze z piwem za dwa dolce i dziwką, co pachnie jak spalony toast. wszyscy tu czekają — na koniec zmiany, na wygraną w totka, na śmierć z klasą. a klasa tu umarła w '87. facet obok gada o swojej kobiecie, że go zdradziła z pastorem. pastor podobno ma lepsze auto, i większe poczucie winy. może też większego fiuta — nie wiem, nie pytam. w łazience śmierdzi krwią i wybielaczem, jakby ktoś próbował zedrzeć z siebie czas paznokciem. kiedy wracam do stolika, kelnerka mówi mi, że wyglądam na zmęczonego. mówię jej, że to nie zmęczenie, to życie mnie przeżuło i wypluło jak pestkę wiśni. śmieje się. ma ładne zęby jak na kogoś, kto widział tyle, co ja. wracam do domu, pies szczeka, kot nie żyje, a listonosz zostawił rachunek za wodę, której nie mam i światło, którego nie chcę. odpalam papierosa, patrzę w ścianę, i myślę, że jutro będzie dokładnie takie samo. i to, kurwa, najlepsze, na co mogę liczyć.
    • śmierć smutek żal to życiowe wariacje z którym człowiek musi walczyć   uczyć się od nich powagi nie wmawiać sobie że to tylko chwila że to słaba nić   te trzy proste słowa to prawda o życiu której musimy się nauczyć
    • @Berenika97W punk super bardzo mi sie podoba!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...