Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przyzwolenie rozsiewa pyłki
zachłannie
wędrują do sekretnych zaułków
wodzą na pokuszenie
rozsupłane pętelki w gorsetach
rzuconych niedbale

zachłyśnie bielą rozdana talia
magdalen
eter w powietrzu zagarnie nozdrza
snem draśnie i zniknie

zdyszane miasto dzwoni na gapiów
dyschronem
przesypuje w sieci resztki
codzienności zastawionej w lombardzie
za szypułki pępowin
z rozmysłem powlekane słońcem

ulicznym dorzeczem spływają balony
wysycha śmiech
w przesmyku między wąskimi uliczkami
dzień wsiąka w zakamarki nocy
rozmytym makijażem

z cichej krypty nieba uchodzi
w nazajutrz
studnia poza zasięgiem łaknienia
zarasta snami

Opublikowano

Można odpocząć przy Twoim wierszu. Wymusza skupienie. I ciszę. Potrzebną...
Pozdrawiam.

Opublikowano

Witaj Grażynko - Można odpocząć przy Twoim wierszu. Wymusza skupienie. I ciszę. Potrzebną...
Pozdrawiam.




Dnia: Wczoraj 15:01:26, napisał(a): Popsuty
Komentarzy: 919

Zgadzam się z powyższym kom.
Zamykam oczy i widzę ten miły obrazek .
Wiersz na tak - od początku do końca - a studnia bajka .
pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



to zarastanie, pępowiny, rozmyte makijaże - plastycznie u ciebie jak zwykle, co mnie się podobowywuje:)
klimat jak w PACHNIDLE
:)
jak miło Babo, że pamiętasz pępowiny :)
za czytanie i klimat podziękowania
pozdrawiam serdecznie
:)
Opublikowano

Tak, Grażynko, tematycznie zeszliśmy się, ale Twój wiersz ładniejszy, plastyczniejszy, choćby ten fragment:

"ulicznym dorzeczem spływają balony
wysycha śmiech
w przesmyku między wąskimi uliczkami
dzień wsiąka w zakamarki nocy
rozmytym makijażem"

Pozdrawiam.
J.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...