Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

późny wieczór
jeszcze jeden wiersz
aby spuentować co boli
może bardziej dogłębnie
może z drugiej strony
i rozdrapać rany
w radio sunshine reagge
ech, o takiej porze
że mały uśmiech
that's all I ask of you
chlubiłem się Beckettem
że mądry
że go rozumiem
i czekam jak głupi
z Rynkowskim wypijam za błędy
gdzież mi do snu
przed północą
lecz co do grzechu
pamiętam twój numer telefonu
kot mi wszedł na kolana
prosi o pieszczotę
ABBA!!
byś się zdziwiła
i tak nie odbierzesz
powieki są ciężkie
a Kasia Kowalska jest cool
i zaczynam wierzyć w nas
przerwa na reklamę
gorące mleko lepsze od piwa
hańba dla prawdziwego faceta
każdy ma intymne słabostki
euforyczna błogociepłota
do tego łyżeczka miodu
że jutro another day
coś takiego
stary McCartney
skąd on to wziął

Opublikowano

z Rynkowskim wypijam za błędy
gdzież mi do snu
przed północą
lecz co do grzechu
pamiętam twój numer telefonu
kot mi wszedł na kolana
prosi o pieszczotę
ABBA!!
byś się zdziwiła
i tak nie odbierzesz
powieki są ciężkie
a Kasia Kowalska jest cool
i zaczynam wierzyć w nas
przerwa na reklamę

W przypadku tego usypiającego, bezbarwnego monologowania, przerwa na reklamę może się okazać zbawienna ;)
Można zapisywać ciurkiem, wszystko co się człowiekowi pomyśli i powie, tylko po co ?
:)

Opublikowano

późny wieczór
jeszcze jeden wiersz
aby spuentować co boli
może bardziej dogłębnie
może z drugiej strony
i rozdrapać rany

Autor sobie "jeszcze...aby...może...może...i", a licznik bije... ;)
Wykroić z tekstu dziesięć sensownych wersów albo sobie odpuścić.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • pamięci Joanny Kołaczkowskiej (1965-2025)   Lipcowe niebo dziś poszarzało    braknie słów choćby dla  pożegnania wiedząc ,że to niestety ostatnie nawet wesołek jest  w żałobie   a kto nas pocieszy słów wciąż za mało kto ten smutek uleczy   bez odpowiedzi na dzisiejsze pytania musiałaś Atropos przeciąć akuratnie w samym środku tę cienką życia nić   tak to spodobało się tobie kiedy umiera ktoś w chorobie i nie wyjdzie już z pieleszy przestań Mojro choć na chwilę   lat życia wszak było jeszcze tyle ten śmiechu nie do podrobienia teraz wszystko na zawsze się zmienia    Kloto nową nić człowieka teraz plecie to nieprawda jeszcze serce zaprzeczy   uśmiech znalazłem w życia  kabarecie bez ciebie czy coś mnie jeszcze rozśmieszy
    • @KlipFajnie! Bardzo dziękuję! :)
    • @Annna2Bardzo mnie ujęły dzieci mówiące warmińskóm mówóm, to było pękne. :)) 
    • Karolina, studentka czwartego roku historii, uparła się, że jej praca magisterska musi opierać się na oryginalnych źródłach. Chciała napisać całkowicie nowatorską rozprawę naukową. Rankiem, majowego dnia jechała na spotkanie ze swoją promotorką, która miała jej pomóc w realizacji ambitnego zamysłu. Na początek trzeba było wybrać temat. Profesor Zakrzeńska przyjęła ją w gabinecie wypełnionym aż po sufit książkami i czasopismami. Seminarzystce zaproponowała przygotowanie tekstu o Mazurach, którzy przed wojną wydawali pismo religijne w języku polskim. Wszystkie źródła potrzebne do takiej pracy miały znajdowały się na plebanii pastora ewangelickiego w Polecku, miasteczku oddalonym o pięćdziesiąt kilometrów od Olsztyna. Karolina wiedziała, że będzie musiała tam pojechać. Nie wyobrażała sobie jednak spotkania z duchownym obcej, a może nawet, w jej mniemaniu, wrogiej religii. Po przemyśleniu swoich obaw, postanowiła jednak spróbować zmierzyć się z tematem. - Dobrze - zgodziła się niechętnie studentka - pojadę do Polecka. Profesor Zakrzeńska od razu zadzwoniła na plebanię. Po krótkiej i treściwej rozmowie, z uśmiechem na twarzy zwróciła się do swojej seminarzystki: - Może pani śmiało jechać, pastor Kocki, gdy usłyszał temat pracy, od razu zgodził się udostępnić własną bibliotekę. - Plebania znajduje się blisko dworca, trzeba tylko przejść przez park - dodała. - Za godzinę mam pociąg do tego Polecka - odpowiedziała dziewczyna - pojadę jeszcze dziś. Zorientuję się w zasobach księgozbioru pastora. Bardzo pani dziękuję. Pędzę na dworzec. Do widzenia!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...