Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mieszkaliśmy wtedy w Kielcach
był późny wieczór
i oddychaliśmy w Karczmie
(w roku 2000 którymś ta knajpa nie miała jeszcze północnego skrzydła)

piliśmy piwo z dzbanów
i wiedziałem że po powrocie do domu
nie będę nadawał się do niczego

wszedł koleś z mordą jak znoszony but
trzymał się prawą ręką za lewy bok
(mam dziwnego farta do takich typów)
podszedł do nas i powiedział
postaw mi piwo
odpowiedziałem że dziś jadę na krechę więc nic z tego
mhm taa a gdzie tu jest szpital
zapytał
może byś mnie odholował i odsłonił lewy bok
koszula był przesiąknięta czymś czerwonym
jestem z dziewczyną powiedziałem więc nigdzie się nie ruszam
idź w górę Bodzentyńską

nalegał chodź ze mną

słuchaj
rzuciłem mieliśmy dobry wieczór a ty go spieprzyłeś
ja zostaję kapujesz


miał jednak coś w głowie i odszedł
a my dokończyliśmy piwo po czym zamówiłem
kolejny dzban
wieczór wciąż był interesujący

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witaj miły kol. czytam i się zachwycam - a czemu zapytasz - bo umiliłeś mi dzisiejszy
wieczór swym wierszem opowiadaniem .
A zakończenie jego głową w której jeszcze coś świtało bardzo mi przypadło .
Czytając wiersz miałem wrażenie że to ja jestem w tej karczmie i obserwuję
tą scenkę Tomaszu .
pozd.
Opublikowano

W sumie nie mnie oceniać, aczkolwiek mam wrażenie, że wiersz mówi o pewnej bezradności peela, chociaż wybory knajpiane są często bardzo trudne.

A to do posłuchania:
www.youtube.com/watch?v=a6R-TXKUDpw

Pozdrawiam.

Opublikowano

Też nie lubię takich typów, obrazek żywcem wyjęty z knajpy,
a wiersz na styl opowiadany, jakby kumpel relacje zdawał z ostatniego wieczora ;)
Dobrze poczytać. Pozdrawiam i do następnego

Opublikowano

Przyznam szczerze, po pierwszym czytaniu pomyślałem: proza. Ale to było wczoraj. Poranne czytania są jednak bardziej owocniejsze :)
Mi się kojarzy z wezwaniem: "zostaw wszystko i pójdź za mną" i to podwójnie, bo i sytuacja jest adekwatna i wzywający dosyć charakterystycznie przedstawiony (lewy bok podziurawiony). Peel został. Między swymi...?
Bardzo na tak wersy Panie Biały. Pozdrawiam.

Opublikowano

dla mnie to przykład tego, jak mało interesująca może się stać, fajna "z życia wzięta" historia po przeniesieniu na papier. a czy to poezja czy proza? proza rzecz jasna, ale jakoś nie ma to najmniejszego znaczenia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zostałem z dziewczyną, która teraz jest moją ślubną, więc happy end, a mogło być różnie
dzięki za czas, czytanie i danie wierszowi drugiej szansy:)
pozdrawiam
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ło matko Elżyniu, dysonansów tłumaczył nie będę, bo po co, to nie mój problem
z moją fizys chyba wszystko w okeju poza worami pod ślepiami;))
dzięki za czas i czytanie
pozdrawiam
r

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przewodniczący Knesetu: Palestynę załóżcie sobie w Paryżu lub Londynie!   Źródło: Do Rzeczy    A biorąc rzecz historiogeograficznie - Palestyna jest dużo starsza od samego Izraela, podobnie jak Słowiańska Polska - cała historia Izraela jest opisana w bajce pod tytułem "Biblia Starego Testamentu", a nie lepiej ten azjatycki ludek deportować na Madagaskar?   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • zastanawiam się jak z biegiem czasu osiada na stopach proch ziemi chociaż co wieczór obmywam swoje winy   zastanawiam się jak z biegiem rzeki płyną bez sił szkliste ryby umierają w sobie każda z nich jest zbiegiem przed sidłami losu   zastanawiam się może pod prąd chociaż trudniej tuż przed nigdy w trakcie schwytać  dzień w odwrotną stronę jest istotą udomowić cień   może za rękę mocno złapać głęboki sen nad rzeką przysiąść pozwolić niech płynie każde pytanie czy dobrze że echo jest zmęczone   nie wiem wiesz wiemy nie i to  tyle nikt nie utrzyma w garści motyla                                                
    • Szef rządu jasno dał do zrozumienia, że to on ustrojowo odpowiada za politykę Państwa Polskiego i błysnął doskonałą znajomością Ustawy Zasadniczej - Konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej.   Źródło: Do Rzeczy    Tak, ustrojowo - tak, a jego rządy muszą być oparte o Ustawę Zasadniczą - Konstytucję Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, a nie o Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jednak: zwierzchnikiem Sił Zbrojnych jest Prezydent Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, także - podpisywanie jakichkolwiek ustaw po opinii ze strony Trybunału Konstytucyjnego Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej - to też leży w gestii głowy Państwa Polskiego, otóż to: w Polsce są trzy władze - ustawodawcza, sądownicza i wykonawcza, natomiast: władzę nadrzędną nad tymi władzami sprawuje po prostu Naród Polski i to władze publiczne mają obowiązek służyć Narodowi Polskiemu - nie na odwrót.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
    • @Stracony jeżeli masz potrzebę pisania pisz  to bez dwóch zdań. To były inne czasy choć przecież jesteśmy cząstką przeszłości....''gdybym tak mogła w kościach kreta  odnależć swoje DNA''....gdzieś mam wiersz o takich też rozważaniach....wszystko jest po coś i wszystko było pamiętaj;skamieniał słowik ..umarło drzewo...TERAŻNIEJSZOŚĆ TRWA....a pióra gubią ptaki jakby się złamało Twoje. .....Znajdziesz...życzę owocnej pracy. @Bożena De-Tre tylko ten Stracony mnie zastanawia...tak bez wartościowania ''co życiem a co stratą jest..........skoro można''umrzeć za życia nie żyjąc wcale.....dzięki za podzielenie się historią jak z filmu.
    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej - niebiosom - ufności.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...