Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wszędzie za mną łazi stwór dwugarbny wielogłowy. Każda jego gęba gadać chce, bo pełna andronów do wyplecenia, wszystkie gęby otwierają się i próbują ugryźć kanapkę, którą trzymam w ręce. Nie pozwolę.

Sąsiad skrobie drzwi, drzwi moje, delikatnie skrobie. Znów zabrakło na flaszkę.
Więc mamrotaniem i chrobotaniem próbuje dostać się tak blisko mnie, bym zrozumiał bełkotliwą prośbę o stówkę. Kolejną stówkę, poprzedniej jeszcze nie oddał.
Dzisiaj nie dostanie. Czekam aż odejdzie.

A głowy chwieją się nad garbami, wytrzeszczają oczy i też czekają na chwilę kiedy stracę czujność. Zamilkły wszystkie na raz, jakby się zgadały. Nie, nie usnę, niech na to nie liczą.

Sąsiad wali do drzwi, do swoich. Ostatecznie jego drzwi, więc walić mu wolno.
Tym razem chciałby wejść do swojego mieszkania, wczoraj sytuacja była o tyle odmienna,
że chciał wyjść z niego. Łomot do drzwi taki sam, raz z jednej raz z drugiej ich strony.
Nie wejdzie, lub nie wyjdzie, dużo zależy od tego na czym jego żonie zależy.
Drzwi metalowe, żona sąsiada nieugięta jak one.

Zaczynam liczyć chwiejące się głowy, stwór przekrzywia garby, jeden w lewo, drugi w prawo. Łby zamykają powoli powieki, a ja liczę monotonnie, również na to że całość uśnie.

Rano przestąpię głowę leżącą na wycieraczce przy progu, resztę ciała również przestąpię i wsunę mu do ręki kanapkę.

Opublikowano

z przyjemnością przeczytałem, mimo że temat duszny, napisałeś to krótkie opowiadanie z rezerwą, która daje czytelnikowi złapać powietrze niezbędne przy tematach blokowo-nocnych
mnie się podoba
pozdrawiam
r

Opublikowano

Krzysztof, serdecznie witam Cię na prozie! Najpierw - z pewną nieśmiałością, jaką zawsze we mnie budzą Poeci - chciałabym zwrócić uwagę na parę drobnych spraw technicznych – głównie brakujące przecinki:

1) „i też czekają na chwilę kiedy stracę czujność.” - postawiłabym przecinek przed „kiedy”
2) „Zamilkły wszystkie na raz” – chyba powinno być „naraz”?

3) „Ostatecznie jego drzwi” – znów wydaje mi się potrzeby przecinek - po „ostatecznie”

4) „raz z jednej raz z drugiej ich strony” – i tu też - przed drugim „raz”

5) „Nie wejdzie, lub nie wyjdzie, dużo zależy od tego na czym jego żonie zależy” – a tu bym przecinek sprzed „lub” przeniosła przed „na czym”

6) „również na to że całość uśnie” – i jeszcze jeden - przed „że”

7) i w ostatnim zdaniu: „wsunę mu do reki kanapkę” dotyczy sąsiada, natomiast z budowy zdania wynika, że „ciału” - jak dla mnie, to dziwnie brzmi.

Całość bardzo plastyczna, działa na wyobraźnię, dobrze się czyta, zwłaszcza z tymi odstępami, które wymuszają zwolnienie tempa - ale szczerze mówiąc, nie wiem, czy tak samo dobrze odebrałabym ten tekst, gdybym wcześniej nie czytała Twoich wierszy. Pozdrawiam - Ania

Opublikowano

Nie znam Pana twórczości lirycznej, ale po pierwszym czytaniu od razu miałem wrażenie, że tekst obroniłby się również w dziale liryki. Z interpunkcją trzeba się trochę oswoić, albo raczej ją oswoić - to znaczy "stworzyć więzy". Z liryką nie ma problemów. Można przecież je pominąć i zadziałać podziałem tekstu na wersy. Tu tak się nie da.
Generalnie - tekst świetny: treść i warstwa językowa.
Pozdrawiam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki za miłe powitanie, poetą to ja już chyba nie będę, pisarzem też.
Interpunkcja, brrrr, trudno się przestawić. Inaczej, to nigdy nie była moja mocna strona. Wszystkie Twoje uwagi są dla mnie bardzo ważne.

Wiem, że to "mu" ma dziwne brzmienie, ale chciałem potraktować "sąsiada" właśnie jako ciało.
Pozdrawiam Krzysiek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"Można przecież je pominąć i zadziałać podziałem tekstu na wersy. Tu tak się nie da."

Święta racja, ale można połączyć przyjemne z pożytecznym,
oswajać, pisząc i słuchając rad mądrzejszych.
Na to właśnie liczę.
Dziekuję za dobre słowo.
Pozdrawiam Krzysiek
Opublikowano

Napisane wyluzowanym, niezobowiązującym stylem/napisane w sposób wyrażający wiarę autora we własne możliwości. Dobrze! Wprawdzie nie wyciągnąłem za wiele dla siebie, bo za cholerę mój przyciasny mózg nie był w stanie sprowadzić "stwora" do realnych kształtów. Podejrzewam tylko, iż zaszyfrowanie treści ma służyć uniknięciu przez autora potencjalnych prześladowań przez... No właśnie - przez kogo? Hehe.

Opublikowano

W przypadku '' dwugarbnych, wielogłowych stworów '' asertywność rzeczywiście wydaje się być sztuką:) Też coś o tym wiem :)
Ale lubię bardzo takie klimaty - podoba mi się.

Pozdrówka:)
M.

Opublikowano

nie czytałam jeszcze ciągu dalszego, ale demony.... ;)) coś mi to przypomina!!!! autodemon?
Krzychu! nareszcie i próba udana. i tak jak mówisz w realu - słyszę Cię :))))
i cieszę się, znajdując Cię tutaj.
idę do drugiej części.
cha!
:D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nela Ależ to jest z życia wzięte. Moc ekspresji, żal i złość. To jak antylaurka dla rodzica? Wiersz zrobił na mnie wrażenie. A o takie na tym portalu trudno. Pozdrawiam.
    • I ekipa nieudaczników pana Donalda Tuska oszukała miliony Polaków - nie dotrzymała obietnic i w efekcie przewaliła wybory nie do przegrania.   Adrian Zandberg
    • Muszę porozmawiać. Nie z tobą, nie z nimi. Z godziną, co płynie beznamiętnie w ciszy. Dokąd jadę – nie wiem. Bilet mam w kieszeni, lecz port się rozmywa w przedświcie i mgle. (Refren) A moja gitara wciąż zna mój głos. Nie pyta – nie karze, nie boi się łez. Na strunach cichutko rozpina mój los. Gdy świat nie odpowie – ona wie, że jestem. (II) Kocham ją – bez słowa, bo słowa są kruche. Poddaje się dłoni jak noc snom bez celu. Czasem zapłacze razem z moim ruchem, czasem zadrży jak skrzydło w tunelu. (Refren) A moja gitara wciąż zna mój głos. Nie pyta – nie karze, nie boi się łez. Na strunach cichutko rozpina mój los. Gdy świat nie odpowie – ona wie, że jestem. (III) Nie pytaj, co dalej. Nie wiem. I nie muszę. Podróż to nie mapa – to oddech, to cień. Czasem ją stroję z roztrzaskaną duszą, a ona wciąż mówi: „zagram, jeśli chcesz”. (Refren) Bo moja gitara to cały mój głos. Nie zdradzi, nie odejdzie, nie powie: dość. Gdy wszystko umilknie, gdy zgaśnie mój ton – z jej pudła unosi się jeszcze mój dom.
    • @Robert Witold Gorzkowski Tak pięknie napisałeś o kobietach, że aż musiałam przeczytać kilka razy. Postawiłeś płeć piekną na piedestał.  Mało jest takich wierszy.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • I poznaliśmy rozkład miejsc - jakie konkretni politycy zajmą podczas Zgromadzenia Narodowego i Pan Prezydent Elekt Karol Nawrocki zostanie w Sejmie Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej otoczony politykami Koalicji Obywatelskiej!   Źródło: wPolityce.pl   Pana Prezydenta Elekta Karola Nawrockiego do Sejmu Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej powinni wprowadzić kobiety z dziećmi - regulamin Sejmu Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej na to całkowicie pozwala.   Łukasz Wiesław Jan Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...