Epizod z marią

[Dawid Rt]

Z marią wszystko było inne
to nic że dzień rozpadał się
zaraz po przebudzeniu
nawet kawałkami nietrwałego snu
lubiłem łapać powietrze
smakować je językiem jak koktajl
z krążkiem słońca
wystawiając nos na pieczeń
na dachach religią jest wolność
zawsze pusto bezpiecznie od ludzi
czasem przylatują najarane bociany
one też lubiły zapaść się w
trawę

i owinąć bliżej nieba

[Gość]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo na tak (super klimat). Sugeruję zmiany jak wyżej :)
Pozdrawiam Dawidzie :)

[sylwan wansyl]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wprawdzie najarane bociany bardzo mi się podobają, ale nie wpisują się w klimat wiersza. Całość dobrze poprowadzona. Dobry, ciekawy wiersz. pozdr. s

[Dawid Rt]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo na tak (super klimat). Sugeruję zmiany jak wyżej :)
Pozdrawiam Dawidzie :)

Dzięki Popsuty, właśnie tak wygląda wersja 1 ;)
Pozdrawiam

[Dawid Rt]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wprawdzie najarane bociany bardzo mi się podobają, ale nie wpisują się w klimat wiersza. Całość dobrze poprowadzona. Dobry, ciekawy wiersz. pozdr. s

Przemyślę. Dziękuję za czytanie i opinię, pozdrawiam

[eliza2]

bardzo mi się podoba,oprócz "najaranych", rzeczywiście trochę potocznie brzmi, a całość to w sumie dość subtelny obrazek:)

[Dawid Rt]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki, przemyślę ;)
Pozdrawiam

[Pan_Biały]

dobry wiersz
tylko usuń "je"
r

[Dawid Rt]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Też sądzę, że lepiej bez "je". Dzięki :)

[Anna_Myszkin]

Udany, Dawidzie :) Podobają mi się te Twoje dachy i - ogólnie - plastyczność wiersza. "Najarane" może i odstają klimatem, ale korespondują ze stanem peela. Rzeczywiśćie bez "je", za to "z Marią".
Pozdrawiam :)

[Dawid Rt]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cieszę się, że się podoba, a uwagi sobie oczywiście zabieram do przemyślenia ;)
Dzięki Aniu za czytanie, pozdrówka