Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Widziałam go dzisiaj.
Zbrzydł mi.
Jest tak dziwnie.
Sobota, 17.04 .
Ostatnia rozmowa.
Ostatnie spojrzenia.
Ostatnie uśmiechy.
Czułam jak bilo mi serce.
Słabo.
Obojętnie.
Patrzę rankiem w lustro .
Widzę tylko cienie.
Blaski- gdzieniegdzie.
Zanim znajdę kryształ co przeniknie mnie na wskroś.
Zanim rzucę się z mostu uczuć , spadnę w rzekę marzeń i szybkich stukotów serc.
Zanim to nastapi minie coś, co wciąż mi przenika przez palce - czas jak woda.
Odkrecam kran.
Plynie woda.
Czasem są w niej zanieczyszczenia - złe wspomnienia.
Wolę nie patrzeć , wolę nie pamietac.
Zakrecam kran.
Mam jeszcze mokre ręce.
Szybko biegnę do pokoju , kładę się na łóżku.
Zamykam oczy.
Zasypiam.
Ale wciaz sie budze , dotykana przez krew plynaca z oczu.
Czerwienie.
Czyzby powrocilo ZSRR?
NIE!
Przerazliwy krzyk posrod kilku zamachow na moje gardlo.
Oddychajj..- ktos szepce do ucha.
Budzę się.
Jasność za zamkniętymi oczami głaska mnie po źrenicach.
Dotykam twarzy.
Jest taka sama.
Cii... juz dobrze - szeptają głosy.
Patrzę na nocny stolik.
Sięgam bo balsam.
Balsam na duszę.
Chwytam za klatkę piersiową.
Ostrym ruchem wyrywam ją z piersi.
Jest szara.
Krzyczy do mnie .
Krzyczy we mnie.
Krzyczy na mnie.
Tyle w niej szarych miejsc.
Niosę ją do łazienki.
Biorę szczotkę i szoruję .
Ile wlezie.
Ciemność.
Jest tak ciemno.
Krzyk.
Znów na mnie wrzeszczy.
Jest taka okrutna.
Krew.
Zalewa ją krew.
Nic nie jest w stanie uczynić czystszą.
Nagle widzę Jego.
Pyta mnie co czynię.
Odpowiadam mu głuchą ciszą.
Serce mi tylko mocno bije.
Dudni jak bębenek.
Potem przeradza się w muzykę.
On coś mówi.
Nie chcę go słyszeć.
Chcę żeby poszedł już do domu.
NIech wraca do Niej.
Dlaczego mi to robisz??
Nic nie mówi.
Podchodzi bliżej.
Przyciąga mnie do siebie.
Tak mocno.
Odejdź.
Krzyczę.
Głośno.
Zamyka mi usta swoimi ustami.
Dziś to już nie piwonie oblane srebrną rosą.
Dziś to czerwone, ogniście czerwone róże.
Za blisko jesteśmy.
Z rąk wypuszczam duszę.
Spada bezwładnie na posadzkę.
Zaczyna krzyczeć.
Ja nie chcę jej słyszeć.
Czekam co teraz zrobi On.
Cofam sie bezszelestnie w tył, opieram się o ścianę.
Mimowolnie rozchylam usta.
Znów do mnie podchodzi.
Rzuca krótko - zamknij swoje oczy , nie zamykaj ust.
Składa wolne pocałunki , wszędzie tylko dym , ptaki lecą ku niebu.
To właśnie te pocałunki.
Wolne ptaki.
Szare motyle.
Trotylowe motyle.
Krzyk.
Przeraźliwy krzyk.
Matka nad moim łóżkiem.
Mamo, jak dobrze ze jesteś!
Mam całą zakrwawiona skórę na rękach.
Nic nie pamiętam.
Nie wiem co robiłam.
Nie wiem co sie stało.
Wszystko tak boli.
Rozerwane ciało.
Od środka.
Nie ma w nim nic.
Duszę zostawiłam przecież w łazience.
Nawet jej już nie mam.

Wybuch otwieranych powiek.
Trotyl wiruje w powietrzu.

Opublikowano

wyrywam klatkę piersiową z piersi?
che, che
no dobra, pomińmy logikę,
ale interesuje mnie czy
peelka wyrwała tylko mostek, czy może ożebrowanie również?
sam szkielet, czy z zawartością?
jeżeli z zawartością, to czy szorowanie robi lepiej na płuca?
Mamo muszę to wiedzieć
bo moje płuca wyglądają strasznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma Ależ mnie zaskoczyłaś! :))) Nie spodziewałam się, że taka prosta czynność, jak wspólne czytanie wierszy, dostarczy tak pięknych słów. Mój luby był i jest pierwszym czytelnikiem tego, co napiszę. Już dawno zwolniłam go ze stanowiska recenzenta (był i jest kompletnie nieobiektywny!). Dlatego "męczę go" wierszami innych autorów, tych, których sama cenię.:)) Ale "jego męka" i moja przyjemność z czytania, połączyły się w fajną formę wspólnego spędzania czasu. I to tylko tyle. Natomiast cieszę się, że Ty się cieszysz jako autorka niebanalnego i nieoczywistego utworu, który wywołał tyle fantastycznych emocji. Pozdrawiam ps. To już nie pierwszy Twój wiersz, który wspólnie podziwialiśmy. Mój małżonek najbardziej zapamiętał "a niech mnie" , nawet powtarza teraz "kurde blaszka!" A ja zastanawiam się, czy nadał mi nowe imię - blaszka.
    • I nastała szaruga przyćmiona jak ból głowy dach dudni w deszczu strugach dnia jednakie połowy   Czas godziny przeżuwa skazany na ściskoszczęk kukułka się wykluwa a w głosie słychać obrzęk   To z wiersza: cóż po chlebie kiedy nie smarowany – w jednym wersie pisany ten cytat tam był – niebem  
    • Cisza nie krzyczy — tylko tnie, gdy ból się gnieździ tam, gdzie nikt nie chce. Nie widać krwi na myślach dnia, choć serce pęka raz po raz.   Ostrze to lustro — odbija lęk, ten, co się czai w środku mnie. To nie o śmierć tu chodzi, wiesz — to próba, by poczuć coś jeszcze.   Skóra pamięta, choć rana się zasklepi, a noc, jak matka, tuli do ciemności. Nikt nie rozumie… lecz może ktoś spyta: „Czy boli cię dusza?” — choć raz, choć coś.   Nie chcę cię straszyć, nie chcę cię żegnać, tylko usiąść obok — nie oceniać. Bo nawet w szramach bywa sens, choć prawdziwe ukojenie ma inny kres.
    • @Migrena ależ oczywiście, że kocham Polskę, ale mówić że ksenofobia nie ma się w Polsce dobrze, to nie patriotyzm - to głupota.
    • @Roma a ja do Slipknota dodał bym jeszcze myśli Children of Bodom Angels Don’t Kill: Tak to rozumiem oczywiście z męskiego punktu widzenia. Twój tekst świetny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...