Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

****


Michał_Łahcim

Rekomendowane odpowiedzi

Co tam kamyk, cebula,
One przecież istnieją.
Nic jest warte uwagi.
Jego nie ma.
Jest zero.

Nic jest przecież wszędzie
I nigdzie też go nie ma.
Trudno opisać fenomen
Niczego (nie)istnienia.

Spróbuj popatrzeć na nic.
Nie możesz - zagadka.
Nie jest to biała ściana,
Czy gładka papieru kartka.

Nic nie ma swoich granic,
Ram, gdzie może się zmieścić.
Jest nieuchwytne,
Nieznane,
Nie niesie z sobą treści.

Nic niczego nie zniszczy,
Nic niczego nie zmieni.
Nic zostanie niczym
Nawet w morzu płomieni.

Nic jest po prostu niczym,
Na zewnątrz i od środka.
Najlepiej nic opisze
Ta ostatnia zwrotka:

,
. .
,
.

-------------------------------------
To mój pierwszy wiersz zamieszczony tutaj :) Proszę o krytykę, ale nie bijcie za mocno bo się zamknę w sobie i już nic nie napiszę (choć pewnie niektórzy tego pragną po przeczytaniu tej twórczości). Inspiracją do napisania był oczywiście wiersz Szymborskiej pt. "[url=www.ksiazenarumaku.blox.pl/2005/09/Wislawa-Szymborska-Cebula.html]Cebula[/url]" i wiersz Herberta pt. "[url=www.poezjaa.info/index.php?p=2&a=9&u=174]Kamyk[/url]"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To może daj mu jakieś konkretne wskazówki vel argumenty, możesz mu pomóc, a nie łamać skrzydła, po co wylewasz na gościu frustracje?
bez mocnego bicia nie da rady,
sorry ale gościu zmasakrował dwa teksty (w tym mojego ulubionego Herberta)
a całość brzmi przy okazji jak parodia Nic w płaszczu Prospera (drugi ulubiony, czyli apokalipsa zatacza coraz szersze kręgi)
na dodatek wpadł na "genialny" pomysł z pustą strofą i co gorsza go wykonał
jak mam nie być sfrustrowany? chociaż większą frustrację wywołują
we mnie takie komentarze jak Twój - rozumiem, że coraz większa tutaj moda na poklepywanie
się nawzajem po pleckach, czyli coś, co kiedyś zeżarło Z-kę, tylko że grafomania jest nieuleczalna (sam jestem na to najlepszym dowodem),
a żeby dało się komuś pomóc musi najpierw napisać jedno (tylko jedno) przyzwoite
zdanie. utrwalanie złych nawyków, to żadna pomoc, konkludując
zacznij pomagać inaczej niż chwaląc gnioty
to może i ja zacznę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To może daj mu jakieś konkretne wskazówki vel argumenty, możesz mu pomóc, a nie łamać skrzydła, po co wylewasz na gościu frustracje?
bez mocnego bicia nie da rady,
sorry ale gościu zmasakrował dwa teksty (w tym mojego ulubionego Herberta)
a całość brzmi przy okazji jak parodia Nic w płaszczu Prospera (czyli apokalipsa zatacza coraz szersze kręgi)
na dodatek wpadł na "genialny" pomysł z pustą strofą i co gorsza go wykonał
jak mam nie być sfrustrowany? chociaż większą frustrację wywołują
we mnie takie komentarze jak Twój - rozumiem, że coraz większa tutaj moda na poklepywanie
się nawzajem po pleckach, czyli coś, co kiedyś zeżarło Z-kę, tylko że grafomania jest nieuleczalna (sam jestem na to najlepszym dowodem),
a żeby dało się komuś pomóc musi najpierw napisać jedno (tylko jedno) przyzwoite
zdanie. utrwalanie złych nawyków, to żadna pomoc, konkludując
zacznij pomagać inaczej niż chwaląc gnioty
to może i ja zacznę

Nie chodzi o chwalenie gniotów, ale nie pogrążanie gościa, który dopiero zaczyna, jeszcze sobie żyły podetnie czy się utopi ;) A czemu mam nie poklepywać wiersza, który mi się podoba? Tych co się nie podobają nie poklepuję, ale nie dołuję też ludzi, tym bardziej, że nie jestem żadnym znawcą, a rzeczywistość i tak jest zbyt brutalna. Ci którzy mają większe ambicje niż pisać grafomańskie wierszyki, wybierają opcję "współczesną" , tam by się i owszem, taka krytyka przydała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bez mocnego bicia nie da rady,
sorry ale gościu zmasakrował dwa teksty (w tym mojego ulubionego Herberta)
a całość brzmi przy okazji jak parodia Nic w płaszczu Prospera (czyli apokalipsa zatacza coraz szersze kręgi)
na dodatek wpadł na "genialny" pomysł z pustą strofą i co gorsza go wykonał
jak mam nie być sfrustrowany? chociaż większą frustrację wywołują
we mnie takie komentarze jak Twój - rozumiem, że coraz większa tutaj moda na poklepywanie
się nawzajem po pleckach, czyli coś, co kiedyś zeżarło Z-kę, tylko że grafomania jest nieuleczalna (sam jestem na to najlepszym dowodem),
a żeby dało się komuś pomóc musi najpierw napisać jedno (tylko jedno) przyzwoite
zdanie. utrwalanie złych nawyków, to żadna pomoc, konkludując
zacznij pomagać inaczej niż chwaląc gnioty
to może i ja zacznę

Nie chodzi o chwalenie gniotów, ale nie pogrążanie gościa, który dopiero zaczyna, jeszcze sobie żyły podetnie czy się utopi ;) A czemu mam nie poklepywać wiersza, który mi się podoba? Tych co się nie podobają nie poklepuję, ale nie dołuję też ludzi, tym bardziej, że nie jestem żadnym znawcą, a rzeczywistość i tak jest zbyt brutalna. Ci którzy mają większe ambicje niż pisać grafomańskie wierszyki, wybierają opcję "współczesną" , tam by się i owszem, taka krytyka przydała.
prędzej czy później ktoś inny i tak mu to powie, lepiej wcześniej ;)

dlaczego nie poklepywać? bo ludzie mają taką zadziwiającą opcję, że
słuchają tylko pochwał, albo prawie pochwał ("świetne, ale") i rozwijają skrzydła niestety,
a o czytelnika nikt się nie martwi, a przecież skutki dla psychiki mogą być tragiczne, ostre narzędzia pod ręką, kuszą wysokości za oknem, drzewa mają wiele usłużnych konarów. on jest jeden, czytelników (potencjalnych ofiar) wielu.
jedyną dobrą radą tutaj jest (i zapewniam, że to czasem działa, a jeżeli nie działa, to nic nie zadziała) następująca:

nie dość, że pochwaliłeś się, że nic nie zrozumiałeś z przeczytanych tekstów, które były Ci inspiracją - fatalna strategia marketingowa, to jeszcze
napisałeś tekst, w którym absolutnie nic nie da się poprawić - aż taki zły jest,
wyrzuć go i nie pisz tak więcej. jeżeli zaś nie potrafisz odrzucić swojego ego
i posłuchać powyższej rady, zarzuć pisanie zupełnie.

oto konkrety, zaznaczam, że autor prosił o coś wręcz przeciwnego.
i to na początku ode mnie otrzymał.

zapewniam Cię, że nikt tutaj nie ma ambicji pisania "grafomańskich wierszyków", do tego trzeba najpierw mieć się za grafomana, a na Zetce zdarza się krytyka, tylko, że tam również nikt jej nie słucha(ł), dlatego większość osób dała sobie z tym spokój.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie chodzi o chwalenie gniotów, ale nie pogrążanie gościa, który dopiero zaczyna, jeszcze sobie żyły podetnie czy się utopi ;) A czemu mam nie poklepywać wiersza, który mi się podoba? Tych co się nie podobają nie poklepuję, ale nie dołuję też ludzi, tym bardziej, że nie jestem żadnym znawcą, a rzeczywistość i tak jest zbyt brutalna. Ci którzy mają większe ambicje niż pisać grafomańskie wierszyki, wybierają opcję "współczesną" , tam by się i owszem, taka krytyka przydała.
prędzej czy później ktoś inny i tak mu to powie, lepiej wcześniej ;)

dlaczego nie poklepywać? bo ludzie mają taką zadziwiającą opcję, że
słuchają tylko pochwał, albo prawie pochwał ("świetne, ale") i rozwijają skrzydła niestety,
a o czytelnika nikt się nie martwi, a przecież skutki dla psychiki mogą być tragiczne, ostre narzędzia pod ręką, kuszą wysokości za oknem, drzewa mają wiele usłużnych konarów. on jest jeden, czytelników (potencjalnych ofiar) wielu.
jedyną dobrą radą tutaj jest (i zapewniam, że to czasem działa, a jeżeli nie działa, to nic nie zadziała) następująca:

nie dość, że pochwaliłeś się, że nic nie zrozumiałeś z przeczytanych tekstów, które były Ci inspiracją - fatalna strategia marketingowa, to jeszcze
napisałeś tekst, w którym absolutnie nic nie da się poprawić - aż taki zły jest,
wyrzuć go i nie pisz tak więcej. jeżeli zaś nie potrafisz odrzucić swojego ego
i posłuchać powyższej rady, zarzuć pisanie zupełnie.

oto konkrety, zaznaczam, że autor prosił o coś wręcz przeciwnego.
i to na początku ode mnie otrzymał.

zapewniam Cię, że nikt tutaj nie ma ambicji pisania "grafomańskich wierszyków", do tego trzeba najpierw mieć się za grafomana, a na Zetce zdarza się krytyka, tylko, że tam również nikt jej nie słucha(ł), dlatego większość osób dała sobie z tym spokój.

Powie, albo nie powie, przez pół roku bycia na tym forum, zauważyłem, że zazwyczaj tylko Ty jedziesz po całości, czasami jeszcze Białemu się zdarzy, ale reszta jakoś nie bardzo się garnie, raczej panuje tendencja do omijania nowych/słabych wierszy albo komentowania tylko znajomych ;)
A rada niegłupia, ale podziała tylko na ludzi z ambicją... nie ma to jak walenie po gębie na dzień dobry, iście motywujące :) Co do czytelnika, jasne, że o niego też trzeba dbać, dla mnie sprawia przyjemność przeczytanie dobrego wiersza, szczególnie po ciężkim dniu, poza tym, zawsze można coś podpatrzeć u lepszych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ktoś musi pielęgnować piękne tradycje


od motywowania jest Babcia, Dziadek, Mama, Tata, Dziewczyna/Chłopak (Żona/Mąż), Przyjaciel albo Pracodawca, czy ja wyglądam na którąś z tych osób?
u mnie chyba walenie pomogło, totalne gnioty zazwyczaj trzymam w domu, na Warsztacie albo na digarcie ;) chociaż lepsze efekty dała 10letnia przerwa w pisaniu, polecam, naprawdę pomaga.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • dieta niestrawionego czasu dewastuje jelita zbliża się ból brzucha   i nie dopijemy kilku słów one tak rozkosznie pełzają po kieliszku    
    • @MIROSŁAW C.   Ja? A może Podmiot Liryczny? Poza tym: istnieje coś takiego jak milcząca większość, zresztą: jako wolny człowiek - to ja mam wolny wybór - nigdy nie głosowałem na żadną partię polityczną, tylko: na konkretnego człowieka - nie posiadam zmysłu stadnego (nie należę do jakiegoś tam pospolitego ruszenia) - istnieje coś takiego jak filozofia personalizmu i gdyby w wyborach prezydenckich startował podpułkownik w rezerwie - byłego Urzędu Ochrony Państwa - Bartłomiej Sienkiewicz - miałby mój głos w kieszeni za uratowanie odbudowy Grobu Nieznanego Żołnierza na Placu Pierwszego Marszałka Polski - Józefa Piłsudskiego, a że on należy (Bartłomiej Sienkiewicz) do Koalicji Obywatelskiej, to: po prostu - gówno mnie obchodzi!   Łukasz Jasiński 
    • @Marek.zak1 Ależ to jest denerwujące: Dlaczego się z nami nie napijesz? Dlaczego nie chodzisz na dyskoteki? Dlaczego nie chcesz pójść na spotkanie integracyjne? Dlaczego się nie uśmiechasz? Dlaczego do niej po prostu nie podejdziesz? Dlaczego nie wychodzisz z domu? Dlaczego nic nie mówisz? Dlaczego ciągle patrzysz w podłogę? Weźcie Wy się już ode mnie odwalcie - na każde 'dlaczego' tak właśnie odpowiadałem w duchu. Jakoś nie pytam, dlaczego zwyczajnie nie zostaniecie w domu, nie poczytacie książki, nie postudiujecie kosmologii, nie przeanalizujecie rubata w Nokturnach Chopina, czy nie posłuchacie gitary basowej, albo nie poczytacie o historii, pierwszej polowy XIX wieku! Co za ludzie!   PS: Ślubowanie byłoby zapewne w dzisiejszych czasach wyśmiane.
    • Dla tego tu zaglądam.  (ale wybór z pośród POPiS-u, brrr...)  A autor w fochu:)) 
    • @MIROSŁAW C.   Nie mam żadnych przyjaciół i wiadomo dlaczego: najwięcej zwerbowanych przez wywiad rosyjski (służby specjalne) zostało mieszkających w Polsce Ukraińców, Białorusinów i polskich przestępców (motyw - kasa, misiu, kasa...) - więc? Z mojej obserwacji wynika, iż w Polsce są następujące agentury wpływu: niemiecka, amerykańska, watykańska i rosyjska - to widać gołym okiem po wypowiedziach polityków, jeśli chodzi o sekty pasożytujące - to: najbardziej wpływowe są - monoteistyczne (judaizm, chrześcijaństwo i islam), tęczowe (otrzymują różne dotacje ze środków publicznych) i zielone (płacę podatek dwuprocentowy jako "zielona energia") - naprawdę pan uważa: jestem wtórnym analfabetą i niewolnikiem jakiejś tam doktryny i ideologii i różnych jakichś tam dogmatów? Czy do pana jeszcze nie dotarło, iż istnieją jeszcze w Polsce ludzie, którzy myślą samodzielnie i piszą niezależnie i obiektywnie? Ręce opadają...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...