Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Astygmatyzm miłości 13, 14


natalia

Rekomendowane odpowiedzi

- Śpi?
- Tak, dostała leki na uspokojenie.
- Och Romku... jak myślisz, jak to przyjmie?
- A co ona tu ma do gadania?!
- Ciii, bo ją zbudzisz. Wygląda tak słodko…
- Jak bym jej przyłożył
- Romek! Przestań… Już jest z nami, już będzie dobrze. Zapomnij o tym, co było.

Zacisnęłam powieki.
Chyba jadę samochodem, jest ciemno, trochę niewygodnie. Rodzice…
DAWID!
Gdzie jest Dawid?!

- Co ona mówi?
- Nic, jedź. Zdawało Ci się.
- Dobrze słyszałem, wzywa tego szczeniaka.
- Romku… ona go kocha…
- Phhhyy
- A jeśli… jeśli nie uda nam się…
- O nie! Po moim trupie, jeszcze raz to ścierwo zbliży się do mojej córki to...
- Ależ.. Romku... ja Cię nie poznaję…
- Płacz tu nic nie pomoże.

Mama…
Mamusiu pomóż mi. Ty mnie rozumiesz, wiesz co to znaczy szczerze kochać. Opowiadałaś mi kiedyś o tym. Mamo nie zostawiaj mnie!

- Roman jedź szybciej, ona chyba źle się czuje, musimy ją zabrać do szpitala.
- A gdzie ja niby jadę?!

…………………………………….




Ojej, moja głowa…
Gdzie ja jestem?
Łóżko.
Noga.
Szpital!
Patrycja…
Dzieci, maleńkie noworodki.
Zabrali…

- O już się pan obudził. Dzień dobry. Mam na imię Dominik. Trochę pan krzyczał przez sen, ale nic nie szkodzi. Ja i tak nie mogłem spać. A jak pan ma na imię? – Yyyy? Co to dziecko chce ode mnie?! – Bo wie pan, moi rodzice nie mogli tu dłużej zostać i wrócili do domu. Bo mieszkam daleko stąd. Ale tylko tu potrafią mnie wyleczyć. A pan jest bardzo chory?

- Niie. Nie jestem bardzo chory.
- O to fajnie. – patrzyły na mnie roześmiane dziecięce oczy. Chłopak opierał się na ramieniu żeby mnie widzieć. Z tego, co się orientowałem miał problemy z nogami.

- A Tobie co jest mały?
- Zwyrodnienie stawów skokowych. Ale mama mówi, że lekarze mi pomogą. Może tym razem się uda. A jak pan ma na imię?
- Dawid.
- Ładne imię, dobrze wróży.
- Co takiego?
- No ludzie noszący to imię są z natury dobrzy. Mama mi kiedyś czytała o imionach. Bo spytałem, dlaczego mam na imię tak, a nie inaczej.
- Aha, masz fajną mamę.
- A pan, jaką ma mamę?
- Ja..? Po pierwsze nie jestem żaden pan, a Dawid.
- Dobrze Dawid. Każdy ma mamę prawda? Ty też masz?
- Tak, każdy ma mamę…
- Mama mi opowiadała, jak to było, kiedy pojawiłem się na świecie. Twoja mama też Ci opowiadała?
- Taa..
- Moja miała problemy, ale wszystko skończyło się dobrze. Tylko teraz mamusia czasem mówi, że to z jej winy jestem chory, ale to nieprawda. Nawet lekarze tak mówią. A im trzeba wierzyć, prawda?
- Chyba tak…
- Boli Cię?
- Co? Aaa, noga? Nie, prawie nie boli.

Nie miałem ochoty z nim dłużej rozmawiać. Wyprowadzał mnie z równowagi. Nie chciałem go zranić, bo to chyba dobry dzieciak, ale coś zrobić musiałem.

- Chyba się przejdę. A Ty sobie tu odpoczywaj.
- Ale wrócisz? – jak można z takim strachem patrzeć na obcą osobę? Boi się, że nie wrócę?! A kogo to obchodzi w ogóle!
- Jasne mały. Trzymaj się. – Szok. Sam się sobie dziwię i opanowanej odpowiedzi. Cóż nie pierwszy raz obiecuję…


Uch, nie tak łatwo wstać. Ale jakby ciut sprawniej niż ostatnio.
No to teraz… Hm. Co teraz?
Ich nie ma. Nigdzie. Zabrali mi szczęście. Wywieźli gdzieś… Nie no, nie gdzieś a zapewne wrócili do domu. Tam muszę szukać.
Jadę. Tak, muszę tam pojechać. Muszę… no najpierw to wyjść stąd.


c.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm szkoda, że nie znacie wcześniejszych częsci.. w takim razie rzeczywiście ciężko się połapać... uff no ale co ja poradzę, wszystko jest dostępne w archiwum...
A całość przedstawię, jak skończę, co się stanie nie wiem kiedy :)

Cieszę się baardzo, że i tym razem dialogi są mocną stroną tekstu.

Dziękuję za przeczytanie, serdecznie pozdrawiam
Natalia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...