Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pewnego pochmurnego, niedzielnego poranka, jak co dzień udałem się do toalety załatwić czynności fizjologiczne. Byłem załamany, gdyż w poniedziałek miałem cztery sprawdziany, na które nic nie umiałem. Zacząłem intensywnie myśleć jak temu zaradzić.Kiedy wstawałem, szczęśliwie potknąłem się i uderzyłem głową w muszlę klozetową. Wtedy dostałem olśnienia. Wpadłem na pomysł jak stworzyć urządzenie, które mogłoby załatwić wszystkie problemy związane z nauką - "Magiczny długopis".
Długopis ten nie byłby widoczny dla nauczycieli, a jednocześnie sam umiałby rozwiązywać wszystkie zadania.
Nie powiem, jak udało mi się go stworzyć, gdyż ta treść jest udostępniona tylko dla osób powyżej osiemnastu lat, o mocnych nerwach i zdrowym sercu.
Następnego dnia wypróbowałem swój wynalazek. Działał idealnie. Żaden nauczyciel go nie zauważył, a zadania zostały wykonane z największą perfekcją.
W następnych miesiącach dostawałem same piątki i szóstki. Byłem szczęśliwy.
Pod koniec pierwszego semestru, w zimowy wtorkowy poranek znów poszedłem do toalety.Lecz tym razem szczęście mnie opuściło. Kiedy wstawałem, długopis wyśliznął mi się z kieszeni, spadając prosto w głębie muszli klozetowej, znikając w czarnym gardzielu tegoż potwora.
Myślałem nawet, by skonstruować nowy, lepszy, ale brak materiałów i czasu uniemożliwiły mi to.
Oceny ponownie spadły na poziom dopuszczający. Trzeba było powtórnie uczyć się do sprawdzianów.
Tak zakończyła się moja smutna przygoda z magicznym długopisem. Wiele razy patrzyłem jeszcze w muszlę klozetową z nadzieją, że może wypłynie, że się zablokował i jeszcze go odnajdę. Niestety bez skutku.

Opublikowano

Się czepiasz szczegółów, jeden malutki błędzik ;p To Ty grubiańsko zbezczeszczasz moją perfekcyjnie wykonaną pracę!Ja natomiast wzruszam się każdym słowem.. Gdy powtarza się muszla klozetowa.. Szlocham... Po prostu jak ktoś nieudolnie czyta i pisze niskolotne próby irionii, to wybacz. ;D

Opublikowano

Matko Boska, dwa tak infantylne teksty z rzędu (to i Pani Wiosna), że nieomal osłabłem! I tylko Adam miał odwagę napisać prawdę.

ADAM - duchem i umysłem pozostaję z Tobą. Jakoś to przetrwamy. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



na jakiej podstawie Pan wnioskuje? znaczy o odwadze, prawdzie i tylku? ;)
:))

Nie no wuszka też miała rację, ale niech mi wuszka powie, gdziem o tyłku napisał :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



na jakiej podstawie Pan wnioskuje? znaczy o odwadze, prawdzie i tylku? ;)
:))

Nie no wuszka też miała rację, ale niech mi wuszka powie, gdziem o tyłku napisał :)


:)



*

Ps: Ja nie w kwestii racji, po prostu uznaję osąd własny, również taki który jest poparty pewnymi przyjętymi zasadami, ale nie uznaję go za "prawdę"
i nie wierzę w uzna- lub nieuznawanie odwagi na podstawie 'netowego wykwitu' słowa. co nie oznacza, że Graal nie jest odważny, rzecz jasna :))
po prostu nie lubię ferowania wyroków :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...