Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

L.

Spadają jak krople deszczu,
chcąc zgasić płomienie w oczach.
Na usta szepczące: jeszcze
choć w dali czai się - kochasz.

Wsiąkają w aksamit twarzy,
muśnięciem spinając wargi,
sprawią, że słodko marzysz,
a smutkiem już tylko gardzisz.

Niechcący kapną na szyję
wstrząsając gorącym prądem.
Zdumiona pytasz: "ja żyję,
i tracę zdrowy rozsądek"?

Namiętne mogące ponieść
i przynieść miłosny nastrój.
Symbolem czułości one:
całusy - kochania zwiastun.

 

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Jacku; przyjemny w odbiorze, i w ryzach rymów, jak to zwykle u ciebie.
Prosty, ale poezji w nim od groma.

Żeby nie było do końca fajnie, źle mi się czyta - "kapną" - może spłyną. Też pasuje do początkowego deszczu. Żeby nie było, że się czepiam. Twój utwór, a takie tam moje...

Pozdrawiam pięknie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bo kiedy takie skapną na twarz albo szyję
zamurują na moment, napełnią drżeniem
i bądź pewny nie będę pytać - czy żyję
lecz na mur, na beton w nich się spełnię

pięknie Jacku, jak zawsze miło Cię czytać
pozdrawiam ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


... a mnie to słowo.. kapną... bardzo pasowało. Hmm.. może zależy, jak kto całuje...
Czego..? Jacku, taki najzwyklejszy... może być podziękowaniem za cokolwiek,
co ktoś inny dla nas zrobił, czyż nie..?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


... a mnie to słowo.. kapną... bardzo pasowało. Hmm.. może zależy, jak kto całuje...
Czego..? Jacku, taki najzwyklejszy... może być podziękowaniem za cokolwiek,
co ktoś inny dla nas zrobił, czyż nie..?
powiem tak długo myślałem spadną - delikatniej
dziękując całujemy w policzek lub w rąsię i koniec
wracam do kapną spadną i spadają powtarza się
pozdrawiam Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czy w całowaniu spełnić się można
cicho zapytam mimochodem
no i odpowiem bardzo ostrożnie
zależy kto i ile może

pozdrawiam Jacek
kiedy spełnieniem jest całus maleńki
którego zawsze niedosyt
chciałoby się więcej i więcej
nie tylko usta ale napawać i oczy :)))

miłego jutra, Mój sentymentalny poeto!!!
Opublikowano

Bardzo miło się zrobiło.Tego kochania tak mało w życiu, a Ty potrafisz
tak ładnie o tym pisać.Z przyjemnością przeczytałam - dobre na początek dnia:)) Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego dnia:))) E.K.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...