Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odkładam dni w miejsce pozorów
linia horyzontu wyostrza rysy
własne ścieżki odkrywa ktoś inny

kłaniam się w milczeniu
by oprowadzać znajomy chód
jak przeświadczenie zdobywcy
który wciska w kąt mędrca

czekam na uderzenia w menażkę

kakofonia potrafi
strącać bóstwa

Opublikowano

Pogadam sobie: odchodzisz skądś. Jesteś coraz dalej, a stąd czasem widać i słychać ostrzej. Ale, gdy się okazuje, że te widoki czy dźwięki są zbyt jednak dosadne czy bolesne - wracasz parę kroków, aby się przyjrzeć. Może jednak nie było tam tak źle? Nowe bóstwa tracą na świętości. Tak sobie Twoje słowa ułożyłam w moim małym gospodarstwie umysłowym. I z tym zostanę, a Pojazdy, głównie Białe - ściskam. E.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Akurat ten gigant nie jest ucieczką, a 'oprowadzać znajomy chód' jest towarzyszeniem komuś kto podobnie chodzi i wydaje mu się, że wszystko wie. Dziękuję za wizytę i komentarz:)
Pozdrawiam
Dziękuję, miło mi, że wyjaśniłaś, z czasem człowiek nie nadąża, a ja staram się zawsze
czytać wiersze ze zrozumieniem.
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Akurat ten gigant nie jest ucieczką, a 'oprowadzać znajomy chód' jest towarzyszeniem komuś kto podobnie chodzi i wydaje mu się, że wszystko wie. Dziękuję za wizytę i komentarz:)
Pozdrawiam
Dziękuję, miło mi, że wyjaśniłaś, z czasem człowiek nie nadąża, a ja staram się zawsze
czytać wiersze ze zrozumieniem.
Serdeczności
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 ... stałem  zwrócony w dal  budził się świt  Nieskończoność  patrzała ...   zatrzymałem myśli  na wczoraj  czas przestał płynąć  niedopowiedzenia zniknęły  zapanował spokój materia ubrała się w kolory nie była już naga ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia   
    • Szedłem sobie do baru o nazwie Atlantyda zwyczajowo i po dwa piwka, kilkanaście papierosów i po parę rozmów. Zimno było, rzeczywiście zimno, choć śniegu brakowało na duszy. Zamiast śniegu była mgła, co też można uznać za meteorologiczną ciekawostkę, zwłaszcza o tej porze roku. Dzień wcześniej zapobiegliwie kupiłem parę rękawiczek z napisem Route 66, niestety nie przymierzając ich na wstępie, co zaraz potem okazało się tragiczne w skutkach, ale nie uprzedzajmy zbytnio wypadków. I gdy tak szedłem chodnikiem spróbowałem rękawiczki założyć na swoje zmarznięte ręce. Ale nie dało się tego zrobić, bo rękawiczki były zwyczajnie za małe. Postanowiłem więc je wyrzucić, co okazało się nie najlepszym pomysłem. Ba, wyrzuciłem je nawet. Traf chciał, że moje wyrzucenie miało miejsce obok ładnej, lekko zadziornej dziewczyny we fryzurze interesujący blond. Jest to zresztą jedna z ostatnich rzeczy, jaką zapamiętałem. Dziewczyna była z gościem. Jej gach odebrał zdarzenie bardzo dosłownie, a mianowicie szybko, bardzo szybko doszedł do wniosku, że moje wyrzucenie rękawiczek jest niczym innym jak rzuceniem mu rękawicy. Ale to jeszcze wcale nie koniec tej historii. Gość był wielki jak szafa, potężny i pracowicie umięśniony. Można rzec, że był wyrobiony w przemocy. Wyglądało na to, że nawet napis pt. Route 66 na rękawiczkach jeszcze dodatkowo go rozjuszył. Sytuacja błyskawicznie poszła nie po mojej myśli, albowiem wpakowałem się w pojedynek i można go nazwać pojedynkiem Dawida z Goliatem. Pojedynku wcale nie chciałem, ale moje tłumaczenia odbiły się od tej dziwnej pary, zresztą wartej siebie wzajemnie. Moje największe nieszczęście polegało na tym, że za mały ze mnie Dawid, a z gacha za duży był Goliat więc cóż przegrałem. The End.   Warszawa – Stegny, 20.12.2025r.   Inspiracja – Poetka i Prozatorka Berenika 97 (poezja.org).
    • to może coś z suszonych truskawek...
    • @Berenika97 Dziękuję i pozdrawiam. Jak zwykle świetnie odczytujesz zamiary twórcy.
    • @Starzec Jesion nie mówi, ale działa - unosi gałąź. To może być gest protestu, pytania, a może po prostu bycia sobą, gdy wszyscy milczą. A może dlatego, że jesion należy do mniejszości gatunkowej - jest przecież w dąbrowie.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...