Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Aniołom znów opadły skrzydła
z wrażenia
może z zachwytu
białe pióra pozornie tylko
nieskazitelnie czyste
kłębią się w tumanie
obłocznie
choć niekoniecznie zaskoczonej
poduszki

Górnolotność intencji
zaprzecza prawu ciążenia
chociaż ono właśnie nadaje
sens rzeczywisty istnieniu
tymczasem w imię
rzekomych wyższych racji
tworzymy je sami
uzasadniając to jakimś
nieziemskim
bo przecież
bo przecież musi być w tym
jakieś durno i wcale nielotne
bo przecież
niczego nie wytłumaczę
i niczego nie zrozumiem
bo przecież
ja też jestem stąd
dotąd
choć horyzont zamglony
niejasny
ale pewny

Aniołom znów opadły skrzydła
z nimi wraz spodnie i sukienki
białe pióra pozornie tylko
nieskazitelnie czyste
kłębią się w tumanie
obłocznie
choć niekoniecznie zaskoczonej
poduszki.

Opublikowano

bo przecież musi być w tym
jakieś durno i wcale nielotne
bo przecież
niczego nie wytłumaczę
i niczego nie zrozumiem
bo przecież
ja też jestem stąd
dotąd
choć horyzont zamglony
niejasny
ale pewny


- świetne ! jak i cały.

pozdr. R

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czasem przegrywam tę grę w zgrywusa. I tylko mam nadzieję, taką małą, płochą, że nikt mnie wtedy nie nagrywa i nikt się nie naigrywa, z tych ataków nagłych smutków.   Warszawa – Stegny, 20.10.2025r.    
    • @Arsis Była nadbękartem i gdy się urodziła jedna położna wyskoczyła przez okno a druga do końca życia była kołowata

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Świeżo malowany paznokieć złamałam, Chcąc pogłaskać cię ze współczucia po głowie. Jesteś szorstki, skarbie, glacę masz z agrestu, Krzywisz się, gdy cię całuję namiętnie.   Chociaż kłów nie wystawiam, jadem nie truję, Smoka nie widziałeś? później się umaluję. Patrzysz na mnie zza gazety tępo, Jakbym ukradła ci schabowego z talerza.   Do matki dzwonisz, gdy mleko mi z gara wykipi. Są dni, kiedy rozmawiamy po niemiecku, I takie, jakbyśmy byli sławnymi solistami W wiejskim zespole metalowym „Krzyk”   Córka przed nami się chowa pod stołem I z klocków buduje domek wariatów, A my w nim mieszkamy – tanim, bo bez klamek. Głupcze, naucz dziecko jeździć na rowerze!   I po gałęziach skakać – wie, jak z procy strzelać? Pokaż jej psikusy, niech sąsiedzi drżą ze strachu. Daj mi dokończyć szalik z włóczki pod choinkę. Obiecałeś kąpiel w stawie na golasa – i co? nici?   Do Egiptu już mnie nie zabierzesz na wielbłądy, Cioci z Ameryki nie zobaczę ani jej dolarów. Pozostały nam wycieczki do warzywniaka. Antoś, ty fajtłapo moja, ja cię kocham,   Choć życie nasze nie bywa lukrowane, W nim wszystkie drogi zbliżają nas ku sobie. Wystarczy, że rano budzimy się rozmarzeni... Mamy cały wszechświat do przemierzenia.  
    • @viola arvensis Chwytać każdą chwilę z lodu, lawy, szkła.. Przecież my na chwilę.. póki serce gra.   Pozdrawiam! Dobrego tygodnia!
    • @Leszczym  Michał Nie ma to, jak prosta droga do celu, szeroka jak rzeka :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...