Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Dzień dobry

dzień dobry - mi nie powiesz, bo w innej pościeli
przywita cię odświętność dojrzałego świtu.
dzień dobry – mruczą sennie otwarte powieki.
obrazem miłej twarzy piszę wersy mitu.

znów pani nie poznałem – powiesz. wiem, dla żartu.
a słowa te zapadną kamieniem aż do dna.
nocami znowu będę twoją bladą gwiazdą.
dzień dobry – ranek chłodny już mnie nie rozpozna.

mijać się i pomijać dzień dobry, dobranoc.
nie umiesz ty mnie kochać dniu wietrzny, wichuro.
nad ranem biała zamieć zgasiła polano.
dzień dobry – mi nie mówisz. i ziębnę ponuro.


Dobry wieczór

dobry wieczór, księżycu, znów wschodzisz nade mną,
a ja się dziwię nagłej srebrzystości zimy.
zabieram cię zachłannie, przyjmuję w bezsenność.
i razem nie musimy znów nic, choć tęsknimy.

dobry wieczór, księżniczko. mówisz do tej gwiazdy,
co się najbliżej ciebie kręci niespokojna.
dobry wieczór, maleńka, noc przed nami prawdy
szuka w fałdach granatu, żeby wypić do dna

ciszę w połowie pełną winnego spełnienia.
w połowie hałaśliwą od oddechu pragnień.
posłuchaj. w środek gardła miasta od niechcenia
wpada poświata głosu. wieczór w brzuchu gaśnie.

Dobranoc

dobranoc. gdy już w łodzi ścielonej atłasem
odpłyną obie ręce, osobne od głosu,
rozprawię się pacierzem z milczeniem, z nieczasem,
a myśli nie uczeszę, ni bioder ni włosów,

dobranoc – nie napiszę. odgadniesz po śniegu,
co zaśpi nocne zaspy na gardłach kominów,
że właśnie cię zasypiam. i kocham. dlaczego?
bo nie mam jeszcze klucza do czczych zapominów.

bo nie mam i nie kupię. dobranoc. wspomnienie.
maluję akwarelą wewnętrze powieki.
przychodzisz, żeby nie być. czas trąca o nieme
strojone śpiewem ciszy galowe zasieki.

dobranoc. będzie dobra. noc nie ma wyboru.
bo jeśli ty w niej jesteś, i mówisz, że kochasz,
noc musi się uśmierzyć w kąpieli kolorów.
to przecież senna matka, nie – śpiąca macocha.
Opublikowano

Wiersze owszem ładne. Niemniej "siła rażenia" zbyt duża. Klimaty podobne, szkoda ich w jednym wydaniu po kolei pod sobą... Oczywiście to tylko mój subiektywny, nieklasyczny odbiór. Pozdrawiam Noworocznie.

Opublikowano

Popsutku: Były każdy osobno w Warsztacie. Postanowiłam umieścić je w cyklu. Rozumiem, że Czytelnik może odczuwać "przesyt"...
Ale dziękuję, że czytałeś i napisałeś kilka słów.
Pozdrawiam cieplutko, noworocznie. Para;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo melodyjnie, płynnie i lekko się czytało (że "lekko" sama jestem zaskoczona)
Artystycznie w tym miejscu:
dobranoc – nie napiszę. odgadniesz po śniegu,
co zaśpi nocne zaspy na gardłach kominów,
że właśnie cię zasypiam. i kocham. dlaczego?
bo nie mam jeszcze klucza do czczych zapominów.

Całość - profi, ale gardła kominów i cały "kursywnięty" fragment - wybitnie :)))
Pozdrawiam na nowo :))
Opublikowano

Witaj Aniu.
Poczytałem sobie.:)
Aby wnieść (ewentualnie) uwagi do tak długiego tekstu/tekstów trzeba kilku czytań, jednak już teraz powiem, że przeczytałem z przyjemnością.
Masz tzw. lekkość pióra dziewczyno.
Pozdrawiam serdecznie,
Andrzej

Opublikowano

Andrzeju, jakże mi miło, że po latach chce Ci się czytać moje wierszydełka. Bardzo wdzięcznie dziękuję za "lekkość pióra". Jesteś tak miły "noworocznie"? Tak czy owak - bardzo mi bardzo.

Cieplutko wdzięczna - Para;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Do bzu w ogrodzie róża trzpiotka puszcza zalotnie perskie oczka.   Stateczny bez nasrożył kiście i mruknął - nie kuś tak ogniście. Ja jestem stary- spójrz -przekwitam. W gałęziach coś mi ciągle strzyka, a w liściach jakieś skurcze łapią. Werwy brakuje nawet kwiatom - - zapach uleciał, barwy zbladły, byle wiatr zrywa ze mnie płatki; a tobie - nie wiem, co się marzy. Może luksusy Abu Dhabi, podróże, flirty i bankiety, lecz to nie ze mną już - niestety.   Róża przyznaje - święta racja! Ja sobie roję o wakacjach, o nowych strojach, lansie w necie, tutaj zaś istna nędza przecież.   Uschnąć z tęsknoty - brzmi banalnie, singielką również nie zostanę. W czerwonych tiulach i szyfonach wnet zaplanuję nowy romans, obmyślę sprytny skok na kasę i się zakocham - - w złotokapie!       Sztambuchodonozor, maj 2025
    • Wyzwolenie z toksycznej relacji?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wrócisz do korzeni samej siebie?
    • Bardzo rozpoznawalne, jako stylizacja na romantyczną balladę, słychać echo mickiewiczowskich świtezianek. W tym gatunku literackim (wywodzącym się z ludowych śpiewanek) bardzo ważny jest rytm, który w tym wierszu stanowczo należy dopracować. Obrazowanie, powiedziałbym, poprawne, utrzymane w określonej konwencji i posłusznie nie wyłamujące się z niej.
    • Miłość bliźniego:   Kiedy wydaje się, że wszystko się skończyło, wtedy dopiero wszystko się zaczyna. Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko kocha się za nic. - J.Twardowski
    • Szczęśliwi i wolni. Czy to ci, co skręcili na lewo?   Coś/ktoś mi tu w polityczne dzwony bije. Dość ostrożnie, to fakt, ale nie da się ukryć. To mogłoby być nawet całkiem udane pokazanie przekrzykujących się fanatyzmów rozmaitej proweniencji, ale przytyk do prawicowców odbiera wierszowi rzetelność.   A wolność to prawo do świadomego i dobrowolnego wyboru ograniczeń, z pozbawionym strachu wkalkulowaniem konsekwencji.   To ja wolę posłuchać mistrza:      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...