Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przepraszam


Sam jeden

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nihilizm to straszna rzecz. Na pokaz Święta to masz w telewizji. W mojej rodzinie (jak również w wielu innych polskich) są Święta z krwi i kości. Jak ktoś chce zrobić z nihilizmu sposób na życie - jego wybór. Na siłę można ujrzeć wszędzie działanie nieszczere. Poza tym co mają wspólnego użytkownicy forum z osobistymi wyznaniami?
Niestety, jeżeliby święta na pokaz istniały tylko w telewizji... To nic bym już nie pisał...
Na pokaz święta mam za ścianą, jak sąsiadka z mężem, rychtuje się do Kościoła, odziewając się w grube futro zwierzęce, w którym próżno ją zobaczyć w przeciągu roku.
Polskie święta z krwi i kości, to przeszminkowane oblicza sapiących kobiet, to rewia mody w Kościele, to palące spojrzenia, pełne wyczekiwania i pogardy wobec inności, nienormalności, niestosowności...
Ja niczego nie robię na siłę.
Relacjonuję tylko naszą, popierdoloną rzeczywistość...
Użytkownicy forum mają bardzo wiele wspólnego z wyznaniami osobistymi, ponieważ dotyczą ich one w stopniu bardziej, niż namacalnym...
Tak się, akurat złożyło...
Ale!
Oczywiście, życzę Wesołych Świąt, bo zdaję sobie sprawę z tego, że niektóre rodziny mają jeszcze normalne święta, bez krzty pozerstwa, szczere, serdeczne :)
To dopiero są Święta!
Pozdrawiam świątecznie :)
M.
Znaczy, masz Świętom za złe, że ludzie wówczas nie zmieniają się w kogoś innego? Kościół zawsze jest miejscem, w którym ludzie "się pokazują", szczególnie w mniejszych miejscowościach. Jeżeli komuś się to nie podoba, nie musi przecież chodzić, a jeżeli bardzo chce, bo wierzy, to nie musi akurat koniecznie na Sumę, czyli mszę najbardziej "pokazową". Ja, na ten przykład, byłem w Wigilię na Pasterce i mimo że byłem w małym wiejskim kościółku, nie zauważyłem nic z tego, o czym piszesz. Twierdzę wręcz, że było całkiem sympatycznie, poza tym, że zimno, a ja jestem niewierzący. ;)

Człowiek ma takie Święta, jakie sobie stworzy. A poza tym wydaje mi się, że założeniem duchowym świąt różnych jest to, by człowiek zastanowił się nad sobą w kontekście otoczenia i innych ważnych elementów, a nie nad otoczeniem w kontekście siebie. Nad dulszczyzną nie ma co biadać, ani brać jej do siebie, bo to tak samo, jak mieć za złe światu, że na naszej szerokości geograficznej zimą są mrozy i problemy komunikacyjne.

Co do nieszczerości - z obyczajami tak bywa. Podam przykład: jeżeli ktoś nie lubi swojego szefa i uważa, że jest gnojem, to mimo wszystko powita go słowami "dzień dobry", zamiast "pierdol się ty skurwysynu". Nieszczere? jak najbardziej. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A cóżeś Ty robił na Pasterce, skoro jesteś niewierzący? :) Sympatyczną atmosferę można sobie zorganizować pod kołdrą, a jak jeszcze nie jesteśmy tam sami - to dopiero jest miło i jeszcze marznąć nie trzeba...
Ale masz rację, mam za złe Świętom, że ludzie nie stają się wtedy inni, że Święta nie dokonują w nich żadnej przemiany, żeby od tej pory inaczej żyć. Święta powinny być przez trzysta sześćdziesiąt pięć dni w roku, przez całe nasze życie. Codziennie powinno być puste nakrycie na naszym stole dla nieoczekiwanego gościa, codziennie powinniśmy starać się żyć, nie przysparzając innym przykrości i codziennie powinniśmy się zastanawiać nad otaczającym nas światem, ale polemizowałbym, że nie w kontekście siebie. Też jestem częścią rzeczywistości. Zawsze, dla każdego, to on sam jest najważniejszy. Każdy też, zastanawia się nad światem ze swojego punktu widzenia. Natury nie przeskoczymy, ani, tym bardziej, jej nie poprawimy, bo jest doskonała, ale cała ta nasza szamotanina, ma na celu znalezienie prawdziwej ścieżki, po której najlepiej by się nam stąpało i to dla każdego z osobna jest ta ścieżka wymyślona ( poniekąd przez nas :))
Ja również jestem niewierzący, lecz moja niewiara dotyczy Kościoła Katolickiego, a nie Boga. W Boga wierzę, zawsze wierzyłem i wierzyć będę. Właściwie nie muszę wierzyć, bo po prostu wiem, że nie jestem krewnym jakiegoś srającego w krzaki szympansa.
Do mojego dialogu z Bogiem Kościół nie jest mi potrzebny.
Jeżeli Święta wymagają szczerości w nas, to co byś powiedział szefowi, skoro spotkałbyś go w okresie bożonarodzeniowym? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam sie ze w poszukiwaniu naszych przodkow musimy sie cofnac troche dalej niz do malpy. Poczciwa dzdzownica to 99.9 % struktury genetycznej czlowieka i nauka nie ma juz dzisiaj zadnych watpliwosci ze poczciwy pan Darwin wymyslajac ewolucje, wymyslil istnienie.
A jezeli chodzi o Swieta, to powtarzaja sie one za kazdem razem kiedy Slonce, nasza gwiazda zywicielka zabarwia firnament "niebios" o poranku.
Pozdrawiam przedsylwestrowo i namawiam do hulanek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że nie musimy się nigdzie cofać. Małpa to małpa, a człowiek to człowiek :)
Zresztą, Darwin nigdy nie twierdził, że człowiek pochodzi od małpy, konstatował jedynie, że mamy wspólnego przodka.
Człowiek istnieje od eonów lat - zmieniała się ludzka świadomość, pokolenia rodziły się i umierały, żeby dotrzeć do obecnej degeneracji świadomości. Zapomniał człowiek, kim jest i dokąd zdąża...
Ale, ale... Rozpędzam się, a dziś wszyscy się szykują na groteskowe podrygi, związane z nadchodzącym cicho i przebiegle, Nowym Rokiem :)
Cieszmy się więc :)
Dosiego Roku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...