Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

29 lat.


Rekomendowane odpowiedzi

Jaruzel to czerwony pies,
nie może odpowiadać przed polskimi sądami bo:
nie widzi, ma hemoroidy, nie słyszy, kręgosłup mu siada, jest zmęczony, łeb go napierdala itd.,
ale do ala hrabiego Komorowskiego: ://minakowski.pl/jak-komorowscy-wyludzili-tytul-hrabiowski-i-herb-korczak/ z http oczywiście,
robiącego aktualnie za Prezydenta,
popędził chyżo jak młoda łania,
ot, takie nasze zaduchy komunistyczno - bagienne z koleżkami z opozycji rzekomej w tle,
a Jaruzelowi na urodziny STANU, ode mnie: www.youtube.com/watch?v=YZQpptwEceo&feature=related.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Co ma wspólnego fakt rzetelnej oceny zwykłego zbrodniarza z czasem i warunkami w jakich żyję?

Rzetelna ocena to kule dla zdrajcy? Zresztą ja w tych czasach nie żyłem, więc wykrzykiwanie, że to zbrodniarz zostawiam rodzinom poszkodowanym, naocznym świadkom itd. Gdyż nie daję żadnej gwarancji, że np. straszenie mojej rodziny nie skończyłoby się w PZPR. Ty dajesz taką gwarancję? Teraz faktycznie łatwo jest młodym łebkom oskarżać, krzyczeć, flugac. Ja takich młodych "zaangażowanych" traktuję jako chuliganów, którzy pierwsi podczas stanu wojennego zesraliby się w gacie przed SB, a teraz się rzucają pod domem Jaruzelskiego. POWTARZAM: jeśli to nie synowie, córki, wnuczki ludzi poszkodowanych - to karkołomne są to widoki.

Co nie zmienia faktu, że negatywnie oceniam Jaruzelskiego. Zasłużył i na potępienie, i na coroczną konfrontację z rodzinami, i na sądy, i prawdopodobnie wyrok.

Oceny - tak, ale wysyłanie pod ścianę przez młode osoby jest troszkę nie tak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Co ma wspólnego fakt rzetelnej oceny zwykłego zbrodniarza z czasem i warunkami w jakich żyję?

Rzetelna ocena to kule dla zdrajcy? Zresztą ja w tych czasach nie żyłem, więc wykrzykiwanie, że to zbrodniarz zostawiam rodzinom poszkodowanym, naocznym świadkom itd. Gdyż nie daję żadnej gwarancji, że np. straszenie mojej rodziny nie skończyłoby się w PZPR. Ty dajesz taką gwarancję? Teraz faktycznie łatwo jest młodym łebkom oskarżać, krzyczeć, flugac. Ja takich młodych "zaangażowanych" traktuję jako chuliganów, którzy pierwsi podczas stanu wojennego zesraliby się w gacie przed SB, a teraz się rzucają pod domem Jaruzelskiego. POWTARZAM: jeśli to nie synowie, córki, wnuczki ludzi poszkodowanych - to karkołomne są to widoki.

Co nie zmienia faktu, że negatywnie oceniam Jaruzelskiego. Zasłużył i na potępienie, i na coroczną konfrontację z rodzinami, i na sądy, i prawdopodobnie wyrok.

Oceny - tak, ale wysyłanie pod ścianę przez młode osoby jest troszkę nie tak.


Ja nie żyłem w czasie II wojny światowej, co nie przeszkadza mi uważać, że np. zbrodniarzom nazistowskim czy komunistycznym należy się po parę kulek albo inaczej: sznur na rynku, bo rozstrzelanie byłoby dla nich zbyt honorowe. Ciekawe co byś mówił jakby, w czasie stanu wojennego, bandyci z ZOMO np. ojca Twojego skatowaliby na śmierć. Nie umiesz sobie wyobrazić takiej sytuacji? Twoja dysfunkcja. Ja potrafię, więc oceniam. Oceniam w taki, a nie inny sposób, co jest moim prawem. I czy według Ciebie można się wypowiadać tylko na tematy nam teraźniejsze i, tym samym, nie wolno oceniać postaci historycznych?

Wskutek bezprawnej (tak, stan wojenny był nielegalny, a więc wszyscy skazani w jego czasie byli skazani bezprawnie, przypominam też, że są dowody, że nie wchodziła w grę interwencja ZSRR) decyzji Jaruzelskiego, śmierć poniosło co najmniej 91 osób (kilkadziesiąt zaginęło bez wieści), wiele tysięcy pobito, więziono i internowano, a prawie milion wygnano z własnego kraju. Poza tym Jaruzelski, ponad wszelką wątpliwość, ponosi odpowiedzialność za masakrę robotników na wybrzeżu w 1970 roku (blisko 40 ofiar śmiertelnych). W świetle powyższego: uważam że osobnik, który z pełną świadomością wysyła wojsko i uzbrojone oddziały milicji z rozkazem brutalnego pacyfikowania ludzi, których jedyną winą było to, że chcieli żyć w wolnym kraju, zasługuję na najwyższą karę, a taką w systemie prawnym PRL była kara śmierci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Rzetelna ocena to kule dla zdrajcy? Zresztą ja w tych czasach nie żyłem, więc wykrzykiwanie, że to zbrodniarz zostawiam rodzinom poszkodowanym, naocznym świadkom itd. Gdyż nie daję żadnej gwarancji, że np. straszenie mojej rodziny nie skończyłoby się w PZPR. Ty dajesz taką gwarancję? Teraz faktycznie łatwo jest młodym łebkom oskarżać, krzyczeć, flugac. Ja takich młodych "zaangażowanych" traktuję jako chuliganów, którzy pierwsi podczas stanu wojennego zesraliby się w gacie przed SB, a teraz się rzucają pod domem Jaruzelskiego. POWTARZAM: jeśli to nie synowie, córki, wnuczki ludzi poszkodowanych - to karkołomne są to widoki.

Co nie zmienia faktu, że negatywnie oceniam Jaruzelskiego. Zasłużył i na potępienie, i na coroczną konfrontację z rodzinami, i na sądy, i prawdopodobnie wyrok.

Oceny - tak, ale wysyłanie pod ścianę przez młode osoby jest troszkę nie tak.


Ja nie żyłem w czasie II wojny światowej, co nie przeszkadza mi uważać, że np. zbrodniarzom nazistowskim czy komunistycznym należy się po parę kulek albo inaczej: sznur na rynku, bo rozstrzelanie byłoby dla nich zbyt honorowe. Ciekawe co byś mówił jakby, w czasie stanu wojennego, bandyci z ZOMO np. ojca Twojego skatowaliby na śmierć. Nie umiesz sobie wyobrazić takiej sytuacji? Twoja dysfunkcja. Ja potrafię, więc oceniam. Oceniam w taki, a nie inny sposób, co jest moim prawem. I czy według Ciebie można się wypowiadać tylko na tematy nam teraźniejsze i, tym samym, nie wolno oceniać postaci historycznych?

Wskutek bezprawnej (tak, stan wojenny był nielegalny, a więc wszyscy skazani w jego czasie byli skazani bezprawnie, przypominam też, że są dowody, że nie wchodziła w grę interwencja ZSRR) decyzji Jaruzelskiego, śmierć poniosło co najmniej 91 osób (kilkadziesiąt zaginęło bez wieści), wiele tysięcy pobito, więziono i internowano, a prawie milion wygnano z własnego kraju. Poza tym Jaruzelski, ponad wszelką wątpliwość, ponosi odpowiedzialność za masakrę robotników na wybrzeżu w 1970 roku (blisko 40 ofiar śmiertelnych). W świetle powyższego: uważam że osobnik, który z pełną świadomością wysyła wojsko i uzbrojone oddziały milicji z rozkazem brutalnego pacyfikowania ludzi, których jedyną winą było to, że chcieli żyć w wolnym kraju, zasługuję na najwyższą karę, a taką w systemie prawnym PRL była kara śmierci.

Przeczytaj uważnie, co napisałem, jeśli łaska.

Argument z nazizmem jest oczywiście słuszny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ja nie żyłem w czasie II wojny światowej, co nie przeszkadza mi uważać, że np. zbrodniarzom nazistowskim czy komunistycznym należy się po parę kulek albo inaczej: sznur na rynku, bo rozstrzelanie byłoby dla nich zbyt honorowe. Ciekawe co byś mówił jakby, w czasie stanu wojennego, bandyci z ZOMO np. ojca Twojego skatowaliby na śmierć. Nie umiesz sobie wyobrazić takiej sytuacji? Twoja dysfunkcja. Ja potrafię, więc oceniam. Oceniam w taki, a nie inny sposób, co jest moim prawem. I czy według Ciebie można się wypowiadać tylko na tematy nam teraźniejsze i, tym samym, nie wolno oceniać postaci historycznych?

Wskutek bezprawnej (tak, stan wojenny był nielegalny, a więc wszyscy skazani w jego czasie byli skazani bezprawnie, przypominam też, że są dowody, że nie wchodziła w grę interwencja ZSRR) decyzji Jaruzelskiego, śmierć poniosło co najmniej 91 osób (kilkadziesiąt zaginęło bez wieści), wiele tysięcy pobito, więziono i internowano, a prawie milion wygnano z własnego kraju. Poza tym Jaruzelski, ponad wszelką wątpliwość, ponosi odpowiedzialność za masakrę robotników na wybrzeżu w 1970 roku (blisko 40 ofiar śmiertelnych). W świetle powyższego: uważam że osobnik, który z pełną świadomością wysyła wojsko i uzbrojone oddziały milicji z rozkazem brutalnego pacyfikowania ludzi, których jedyną winą było to, że chcieli żyć w wolnym kraju, zasługuję na najwyższą karę, a taką w systemie prawnym PRL była kara śmierci.

Przeczytaj uważnie, co napisałem, jeśli łaska.

Argument z nazizmem jest oczywiście słuszny.


Napisałeś m.in to, że radykalne oceny pozostawiasz ofiarom represji dyktatora. Ja napisałem, że potrafię ból tych ofiar zrozumieć, tak jak potrafię wyobrazić sobie (w niewielkim, acz wystarczającym stopniu, oczywiście!) w jakiej sytuacji były ofiary każdej innej represji czy wojny, i to daje mi prawo do równie radykalnej oceny. Tyle i tylko tyle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pomysłem faktycznie nienajlotniejszym są porachunki z numerkiem, albowiem ten na zasadzie lustrzanego odbicia z powyższej okoliczności wykręci tylko jeszcze większe liczby. Zresztą oni, którzy są i to naprawdę powinni już wiedzieć, że numerki nie są od tego, a od czegoś diametralnie innego, bo od powiewów przyjemnej i wygodnej chwili oraz od nawiewów swobody, dzięki czemu jeszcze czasem tutaj idzie złapać powietrze w płuca i trzewia. A przecież wszyscy wiemy, że oni niejedne takie raz mniejsze innym razem większe, a nawet niekiedy całkiem duże od dość dawna przecież mają na koncie. Wiemy również doskonale, że zawsze je mieli, a nawet mieć je będą w tak zwanej przyszłości, zresztą najbliższej, bliższej i dalszej, a nawet najdalszej.   Warszawa – Stegny, 29.06.2024r.     * autora niniejszego tu i tam nazwano kiedyś numerkiem, a autor istotnie nim jest i jak najbardziej dalej nim być chce.   * autorowi nie pozostaje nic innego, jak im, którzy są te numerki dalej - konsekwentnie - wycinać, we właściwym i jedynym słusznym tego słowa znaczeniu...         
    • Ukradkiem w gęstym lesie Trwa festiwal nocy letniej Złote gwiazdy mkną co tchu Zaczerpnąć zabawy przedniej   W biel okryta Pani Lata Blask jej rozjaśnia ciemności Dyryguję tańcem światła Ciągną wciąż tabuny gości   Kochają ją bez warunku W zamian daje im nadzieję Lepsze jutro bez zmartwienia Ma przecież najwyższą cenę   Dobroć ta kosztuje swoje Srebrny łuk powoli blednie Pani, dwoi się i troi Dba o swoich tak szlachetnie   Choć raduje wszystkich wkoło Wyczerpana jest już zgoła Grom rozbłysnął w tafli wody "Chodź królowo, tłum cie woła"  
    • strzępię łodygi w badylowate litanie - łyka co na powróz wchodzą w marzenia    słowa dźwięczą śrutem w dalekich kłosach    i tylko przez dziurawe koronki    wzrok zawieszony pod brzuchem jaskółek kołuje na niebie godziny    wieczność  jest wciąż w zasieku ręki
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie tylko Twoje.. zakurzone.. :) ale i w takim, trzeba uczyć się odnajdować.. sens..   ... najważniejsze, że jest to, które się .. wyśni.. ;) i każde, które się zdarza... chcesz, czy nie, żyje się.. nim. Pozdrawiam.
    • @MIROSŁAW C. .... ślę.. :) za ten wiersz.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...