Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wnet przeszkliły się me oczy
Głos załamał, oddech przyśpieszył
Poniekąd z niczyjej winy,ale boli
Łzy ciurkiem skapywały do kałamarza

Wypływając niczym gęsta lawa
Wprost z wulkanu na biel kartki
Strasznie brudząc ten papier
Jak błędy nasze życie

A kiedy rozłożyłem czysty arkusz
Dobrałem koszulę idealnie wyprasowaną
Próbując wykrzesać resztki wigoru z pióra
Dość starego, ono pękło mocno krwawiąc

Smutny, zacząłem odczuwać animozje
Stos problemów nie ułatwiał mi sprawy
Ukojeniem był ogień w mym kominku
Hipnotyzował mnie poczciwiec

Wyobraziłem sobie mitycznego Syzyfa,
Którego postać miała moją twarz
Cały czas zaczynałem od początku
Leżałem głową w ziemi, czułem się przytłoczony

I nagle idąc śladem komiksowych postaci
Nade mną w chmurce zaświeciła się lampka
Będąc głową w chmurach
Postanowiłem nigdy się nie poddawać...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...