Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

maski popalone na twarzach wypalone twarze
kolejne złudzenia cuchną nowością w zachowaniach
jak pozytywka coraz wyraźniej brzęczymy
żadna nowość

słabnące skupienie ludzie się psują
powietrze jak gaz łzawiący
nagle most- coś na zasadzie realnego snu
kilka przetarć oczu
i powrót do naiwnych zapaści

idę dalej źrenice wybuchają pochłaniając
pole widzenia przez to wszystko
w najlepsze zaczynam głaskać resztę świata
autystycznie wyczerpany w masce gazowej mam was
na oku na obrzeżach suchych ust
pękają nabrzmiałe słowa brakuje sił na zdziwienie
wobec czegokolwiek chodzenie jest drżeniem tak samo
jak drży się z zimna lub ze strachu
w worach pod oczami niosę
coraz więcej pustych spojrzeń
więc dlaczego coraz ciężej jest ?

przez to wszystko nie najlepiej
chodzę
zaczynam warczeć
warować przy swoim
przy tym czego już nie mam
zaczynam szczekać
gryźć skomleć
nagłaśniać problem
zaczynam nie pasować


*


wyrywając włosy reszcie świata
to jak potrząsnąć zdechłym psem z rozpaczy
żeby zaszczekał
lub choćby zaskomlał

zgubne zaglądanie do oczu kota
aby znaleźć tam rzęsę wyjaśnia nam
współczucie nie istnieje

Opublikowano
wyrywając włosy reszcie świata
to jak potrząsnąć zdechłym psem z rozpaczy
żeby zaszczekał
lub choćby zaskomlał

zgubne zaglądanie do oczu kota
aby znaleźć tam rzęsę wyjaśnia nam
współczucie nie istnieje


to jest wierszem w wierszu
to jest współczuciem
to jest miłością
człowieczeństwem

brawo, Tomasz, nie zawodzisz
piszesz.
ściskam.
:))
Opublikowano

Tomaszu, tym razem ciężko brnąłem przez Twój wiersz. Jest w nim kilka dobrych wersów, ale jest też moment,

"żadna nowość
widywać człowieka z własnym ego
niemal jak ujrzeć Chrystusa żywego"

który uderza mnie brakiem logiki. Każdy człowiek ma ego (obojętnie jakie by nie było), więc nie jest to zdarzenie tak nieprzwdopodobne, jak zobaczenie żuwego Chrystusa, co jest bardzo nieprawdopodobne. Jeśli zestawię Twoje słowa "żadna nowość", które wprowadzają dwa następne wersy, do trzeciego cytowanego wersu, to sam widzisz, że coś tu nie pasuje.
Jak już wspomniałem, przewodnia myśl dobra, kilka dobrych wersów, ale wiersz do przebudowy. Zaznaczam, że w moim komentarzu nie ma złośliwości, są refleksje. Do następnego wiersza. Pozdrawiam. J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




dzięki Magda

piszę jak się pisze ciszę
wypisuję
do wyżyn wrzasku
dochodzę w ciszy
nabrzmiałej o brzasku /

t

:D
a to zabieram!
tak pisane
szałem.
:))
roznamiętniasz się w ciszy
;D
zdolna bestia!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...