Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nieopodal, tuż przy skarpie
trzy potwornie brzydkie harpie,
nieprzywykłe do ubóstwa
uskrzydlone greckie bóstwa

pożerały wzrokiem gościa,
biznesmena spod Zamościa,
który będąc w delegacji
właśnie odszedł od kolacji.

Do hotelu wracał parkiem
bo pożegnał się z zegarkiem,
dyplomatką i gotówką,
szedł więc pieszo a taksówką

pojechała w dal „znajoma”
lecz nie sama a z kilkoma
tysiącami i portfelem
oraz swoim stręczycielem.

Gość choć nieźle był napity
gdy zobaczył trzy kobity
ni to wydry, ni ptaszyska
i do tego z bardzo bliska

paląc gumę wydarł z laczka
aż żal było nieboraczka,
który klucząc alejkami
do hotelu gnał susami.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Choć mózg większy ma od flądry
on po szkodzie bywa mądry
bo przed szkodą i przeszkoda
jemu żadna niewygoda

on gotowy znieść udręki,
on jeść może nawet z ręki,
on się i zeszmacić może
byle tylko wleźć na łoże

byle dostać się do ula
choć u nogi dynda kula
co małżeńskim jest zakazem
bo przysięgał pod obrazem

swojej ślubnej o wierności
lecz on kiedy dłużej pości
małpi umysł nim kieruje
i głupotę potęguje

stąd przygoda i zdarzenie,
pusta głowa i kieszenie.
Czy coś zmieni lekcja owa?
Nic! Powtórzy się od nowa.


Pozdrawiam
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wzięte z życia, bowiem z niego
czerpać można jak ze swego
i choć to nie nasza scenka
a jakiegoś pana Zenka

spod Zamościa, a więc z dala
jednak dyskurs w nas rozpala,
który jeden szybko zgasi,
drugi później bo grymasi,

trzeci niczym pyłek strzepnie,
czwarty z myślą tą okrzepnie,
piąty coś zakonotuje,
szósty powie – ja spróbuję

a ja spokój mam beztroski
bo wyciągać umie wnioski,
- postawiłem na stagnację
i nie jeżdżę w delegację.


Pozdrawiam serdecznie
HJ
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





To co było to z pewnością
już się nigdy nie odstanie
a być będzie i to nieraz
bo to pewność, nie mniemanie

a świat tak jest urządzony,
że pokusa górę bierze
a gość szepcze sobie w duchu
- tylko raz się sprzeniewierzę

no a potem jak po maśle
jakoś bez skrupułów leci
jest raz drugi, a po czasie
chciałoby się po raz trzeci,

zazębiają się trybiki,
karuzela wciąż się kręci
i nie kończy się na trzecim
bo kolejny numer nęci.


Serdecznie pozdrawiam
HJ

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Idziemy. Las jeszcze śpi, ale już czuje nasz oddech - gałązki pochylają się nad nami jak anioły, które chciałyby dotknąć tego ciepła między naszymi dłońmi. Mech pod stopami jest miękki jak skóra snu, jak cienka warstwa marzenia, która ugina się pod nami, zapamiętując każdy krok, każde drżenie, każde zbliżenie ramion. Trzymam Twoją dłoń - delikatną, drżącą, pełną ukrytych iskier - i czuję, jak pulsuje w niej światło, jakby Twój puls chciał wejść w równy rytm z moim. Opowiadam Ci bajki : o drzewie, co marzyło o gwiazdach, o rzece, która nosi na plecach całe niebo, o wilkach uczących noc oddychać śpiewem. A Ty śmiejesz się - tym swoim dziewczęcym  śmiechem, co rozświetla ciemność, dotyka mojej szyi jak ciepły powiew - i wtedy wiem, że każda opowieść jest o nas, choć ani jedno słowo nie wypowiada naszych imion. I nagle wiem - wystarczy jeden Twój dotyk, ten najcichszy, by we mnie rozświetlić całe niebo - takie, które drży w rytmie Twojego oddechu. A potem - pojawia się siódme niebo. Nie nad nami, lecz tu, w przestrzeni pomiędzy, gdzie Twoje palce wtapiają się w moje, gdzie nasze oddechy stają się jednym cichym płomieniem, którego nie gasi nawet chłód lasu. Idziemy dalej, po mchu, co pamięta nas lepiej niż czas; po świetle, które łapie się Twoich włosów jak rozgrzane złote nici; po ciszy, która owija nas jak miękka chusta, nie pytając, dokąd zmierzamy. A las, ten stary, wierny las, szepcze za nami: - wróćcie. Bo jeszcze nie wszystkie drżenia opowiedzieliście sobie dotykiem.                      
    • @Laura Alszerpodrywa dziewczyny:)
    • @violetta sugerujesz, że Migrena to agent 007? ;) 
    • @Kwiatuszek

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Kwiatek dla Kwiatka :)   A wiesz, dwóch gości rozmawia, na temat tego, co powiedzieć kobiecie, dając jej kwiatka. - Jak to co?  Zwyczajnie,  - Kwiatek dla kwiatka.  Ale akurat przydarzyło się pudełko czekoladek więc... - Pudło dla pudła, powiedział. 
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...