Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



kiedyś bywała bardzo często
wspominam rzewnie prawie co dzień
a mnie spadała kaszka z nieba
ale jej przeszło więc na głodzie
w jakimś ugołku czasem pisnę
coś na dwa wersy nakuśtykam
stąd bardzo blisko do zepchnięcia
na marginesy krawężnika

Pozdrawiam i dziękuję :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


cóż ja Ci wyznam wrześniowego
kiedy listopad dniami goni
jakby uciekał bał się czegoś
pewno jak zwykle pędzi po nic

może w ulewach albo mżawkach
gdzieś sens zagubił nieroztropnie
i miast prostować raczej gmatwa
smęcąc samotnie tuż przy oknie

Ujmij najmocniej lejce losu
rozlazłą pustkę wyrzuć w nicość
wszystkim zmartwieniom plany popsuj
na stacji radość dumnie wysiądź

:)))

Jacek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Lubię Twoje pióro, Jacku :)


coś możesz wyznać majowego
jak się zamienisz miejscem z grudniem
przypomnij bajkę o miesiącach
dopiero życia masz południe

wszak dobrze wiesz że lubię bajki
więc zmyśl mi nową gdzieś nad ranem
wtedy powieszę radość w oknie
do samej zimy w nim zostanę

będę cię słuchać jak zaklęta
bo masz fantazję niczym rzeka
więc gdzie mam wysiąść napisz jeszcze
będziesz z kwiatami na mnie czekał
Opublikowano

No taaak, Jacek pisze dla Ciebie ładniejsze wiersze, Alicjo, dlatego mu odpowiadasz. ;((( Mnie masz w d... . Szkoda.

dla mnie - powiastka o dziaduniu,
co nosił dziwne kapeluchy,
dla Jacka - liryka Aluniu,
wyznania czyste, od serducha,

wiem, że wyznania od poetki
mniej ważą, nawet nic nie znaczą,
odchodzę zatem, a w sekrecie,
w kąciku siądę, za pawlaczem,

później wymiotę z popielnika,
spalone wiersze w nocnym żarze,
popłynę z dymem, będę znikać,
w zimowej ciszy rozkojarzeń.

;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Och Anuś miła, widzę oczko
za nic rezonu nie chcąc zgubić,
to chyba wiesz co przekomarzki,
że kto się się kocha, ten się czubi

Rozumiesz tedy, że wiersz splotę
jak poetycki każe przymus
w nim mało kiedy wstążka prawdy,
zaplącze się pod kolor rymu

I żeby dłużej nie przynudzać
na samym denku myśl została,
na koniec wiersza nigdy nie wiem
mówiłam prawdę, czy kłamałam


:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ech Alu można by pisać ale teraz tylko trzy strofy a reszta w oddzielnym wierszu jeśli czas pozwoli dopracować

gdzieś na planecie wniebowzięcia
którą rozpoznasz po błękicie
gdzie los człowieczy wciąż się kręci
tam stale pędzi pociąg życie

od wzgórz co nieba dotykają
aż do bezkresu morza nieszczęść
po przez równiny samotności
oraz wyżyny czułych westchnień

kotliny marzeń erotycznych
wąwozów w których wróżki radzą
przełęcze smutku i nadziei
pagórki wraz ze stacją radość

...

pozdrawiam Jacek

ps aż się boję aby nie zrobić konkurencji
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ech Alu można by pisać ale teraz tylko trzy strofy a reszta w oddzielnym wierszu jeśli czas pozwoli dopracować

gdzieś na planecie wniebowzięcia
którą rozpoznasz po błękicie
gdzie los człowieczy wciąż się kręci
tam stale pędzi pociąg życie

od wzgórz co nieba dotykają
aż do bezkresu morza nieszczęść
po przez równiny samotności
oraz wyżyny czułych westchnień

kotliny marzeń erotycznych
wąwozów w których wróżki radzą
przełęcze smutku i nadziei
pagórki wraz ze stacją radość

...

pozdrawiam Jacek

ps aż się boję aby nie zrobić konkurencji
Jacku, no coś Ty?
Pisz, bo potrafisz!
Konkurencja musi być, bo jest zdrowa :)

Pozdrawiam niedzielnie i dziękuję :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...