Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Progi ulic nie wychodzą naprzeciw
bezzębnym autobusom,
na zielonych niwach wpadają w zakręt
i na wiadukcie zrzucają okowy
niewoli czarnego asfaltu,
ostatni przystanek świeci pustkami.

Potem jeszcze coś krzyczą,
bezgłośne pasione tablicami ogłoszeń.

Progi ulic nie wychodzą z powitaniem,
cofają swe przytępione biodra i chowają dłonie,
progi ulic nie występują na głównej scenie,
tam gdzie unosił się Duch Boży,
niwy za miastem gubią sukienki.

Opublikowano

Takie uczłowieczenie rzeczy to jest coś, a przynajmniej nadawanie cech ludzkich temu na co się patrzy, czy co wspomina, to może przypomnieć czytelnikowi, i akurat mnie przypomina, że wszystko ma swoją duszę, że więc nie ma na świcie jednej rzeczy, która by nie miała duszy. A dusza z duszą zawsze to prędzej się poznają (tyle na sobie, co nawzajem) niż „bezduszny” człowiek z rzeczą, a tym bardziej z drugim człowiekiem. Chociaż ten wiersz to jest konkretny obraz, który widziały konkretne oczy, nie wszystko jednak da się zobaczyć, a właściwie niczego człowiek nie zobaczy, dopóki nie zobaczy czegoś oczami serca i duszy. I nawet jeżeli nie o tym jest ten wiersz, to jednak takie z niego można wyciągnąć (a przynajmniej ja wyciągam) przesłanie Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Moja wiedza na temat "duszności" świata, ogranicza się do żelazka z duszą... ;)
Gdybym wydrukował wiersz w zbiorczym tomiku Rzeszowskich Dni Kultury Szkolnej, to też nie zgodziłbym się z H.Lecterem... ;)
Opublikowano

"bezzębne autobusy" właściwie nie mają uzasadnienia a jeśli mają to dla uporczywej grafomanii; "bezgośnie" - to słowo jest modne w różnych poetyckich wytworach a wydaję się być wyjątkowo pretensjonalnie, kiedy się go używa.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Urocze, jak niemało u Ciebie i stąd tak wielu czyta z przyjemnością Twoje wierze. Pozdrawiam serdecznie. 
    • @huzarc Dziękuję za tak ciepłe słowa. Bardzo mi miło, że dostrzegłeś w tym obrazie radość prostego szczęścia. Tak właśnie chciałam - by deszcz stał się przyjacielem i bliskością. Pozdrawiam serdecznie!   @Berenika97 Piękne skojarzenie, bardzo Ci dziękuję. Rzeczywiście, deszcz ma w sobie coś z mitu, coś uwodzącego i większego od nas. Twój komentarz sprawił, że mój wiersz zobaczyłam w nowym świetle. Dziękuję za tę interpretację! :)   @P.Mgieł Ogromnie dziękuję za tak wnikliwe odczytanie. Masz rację, że motyw deszczu i pocałunku bywa używany, ale ja chciałam, by był jak najbliższy mnie i prawdziwy, jak rozmowa z samym sobą. Bardzo doceniam, że odebrałeś go właśnie jako intymny i szczery.   Przy fontannie powietrze drży, jakby ktoś rozsypał kryształowe paciorki i każda kropla niosła ulgę.   - Oddycham  a z oddechem wchodzą do mnie szum, chłód i światło, lekkie, pełne życia, jakby niebo rozprysło się na tysiąc błękitnych westchnień.   I nagle czuję, że jestem bliżej samego źródła oddechu.   Ponadto - Jony ujemne - spadające i rozpryskujące się krople wody powodują jonizację powietrza. Te ujemne jony wiąże się z poprawą nastroju, poczuciem lekkości i świeżości. Podobne zjawisko występuje przy wodospadach, fontannach i po burzy.   @Migrena, dziękuję 
    • @Berenika97 Wygodny samochód i nie w korkach to i jedzie się wygodnie :) Wygodna muzyka to i słucha się przyjemnie. Leżaczek jak się patrzy pod drzewkiem to i odpoczywa się lepiej :) Można by mnożyć te aspekty w nieskończoność. A skoro są to postuluję wpisanie tego w konstytucję. Bo wtedy jak coś będzie absolutnie jawnie temu zaprzeczało będzie z nią niezgodne czyli eliminowane z rynku. Nawet coś w rodzaju absolutnie zaprzeczającej tym wartościom pracy, bo i w pracy komfort jest potrzebny. 
    • @Berenika97 Świat nie lubi tej koncepcji, bo co ona zakłada? Ano zakłada że choroba niekoniecznie bierze się z niezdrowego życia. Bo zakłada że przestępca jest przestępcą, bo tak wyszło, a nie z uwagi na jego myśli i czyny przestępne. Bo zakłada że święty jest nim, bo tak się ułożyło, a nie z wielkiej potrzeby czynienia dobra. Bo dobry mąż jest dobrym mężem tylko dlatego że natrafił na dobrą żonę, a nie na jakąś cholerę. Ta koncepcja odsuwa nieco sprawstwo więc nie podoba się siłą rzeczy prawnikom, lekarzom, religijnym, politycznym też i wielu innym. Wybór jak każdy wybór może być nieco bardziej świadomy i nieco mniej. Ale dużo w tym racji - na mój ogląd - że to nie do końca tak jest, bo tkwimy od dziecka, od najmniejszego w szeregu różnych okoliczności, które nas warunkują. Wzrastamy w nich, wybory nasze nie są w pełni kontrolowane. Środowisko zewnętrzne ma ogromny na nas wpływ. Predystynacja może to nie jest, ale predykcja. Determinizm może też nie, może to za dużo powiedziane, ale determinizm wyborów już jednak trochę tak. Zresztą to taki spór, bo możemy się pokłócić, wokół tego jak opisujemy świat, a nie wokół tego jaki jest, bo tego nie jesteśmy w stanie przesądzić. Nikt tutaj nie był w stanie przeprowadzić takich badań na szerszą skalę, bo to z gruntu niemożliwe. To tylko może być mniejsza lub większa dysputa o filozoficznym podłożu. Życie jak życie pisze różne scenariusze i już :)) 
    • jak słonecznik obracam twarz za słońcem i karmię się światłem serce w zenicie rzuca krótszy cień
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...