Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W świecie, który nie powinien istnieć
(przynajmniej zgodnie z rachunkiem
prawdopodobieństwa)

przez mgnienie oka niby - bytu roztańczyły się
kolory zapomnianych bajek o smokach
i jednorożcach z dziewicami na grzbietach
kot Schrodingera śmieje się z tego półgębkiem
(głupek, sam ledwo żyje)
ale ja widziałem odblask słońca w zwierciadle Alicji
a wstążka w mojej dłoni też nie wzięła się znikąd

Całe wszechświaty powstają siłą Twojej woli
jeśli tylko bardzo pragniesz







P.S. proszę wybaczyć ten wtręt o kocie kursywą w środku. Zdaję sobie sprawę, że burzy to rytm wiersza, ale to uśmiechnięte bezczelnie kocisko tak mnie w tym momencie wkurzyło, że nie mogłem się powstrzymać...;-))...Tak więc, kto chce niech czyta bez tego...;-)

Opublikowano

Mam jedną uwagę, może dwie:)
Nawias okiej, kursywa bez uzasadnienia:)) - jesli nawet byłes wkurzony!!:)

druga - może lepiej "odbicie" słońca a nie "odblask"

Poza tym - łącznie ze świetnym tytułem - jest bardzo okiej

Mirka

Opublikowano

Ha!

Dobre to było!
A o kocie kto nie chce, niech nie czyta (i tak, biedactwo nie wyjdzie z pudełka) :D

Wszystko, czego trzeba w dobrej bajce. Łącznie z kreacją Universum.

Pozdrawiam
Wuren
ps. Prawda, panno Hanno, że moje?

Opublikowano

Podoba mi się ten wiersz do ostatniego dwuwersu wyłącznie :) Tyle odbić, osłabień i wzmocnień wizji, a puenta taka oczywista (bo skądinąd znana, powtarzana)? Wiem oczywiście, nic nowego specjalnie nie mówi nam ogólnie poezja - ale od tego wiersza, od takiego postawienia sprawy wymagałbym jakiejś malutkej chociaż ekwilibrystyki na koniec. Pozdrawiam ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...