Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z suchych traw rozwianych myśli
wianek upleciony płonie,
z łez odarty, gdy się przyśni
strach – otwiera ludziom dłonie
pełne cierni…

W drzew koronach napotkane
strzępy słów pochwycisz wtedy,
nie znasz przed nim człeku marny,
nie znasz zbytku ani biedy
Ty – niewierny…

Jesteś tylko lichym kwieciem
z kolcem na łodydze życia,
w trwodze z Bogiem, kiedy myślisz:
grzech mój już nie do ukrycia...

Wtem spoglądasz w górę serca
a tam jesiennieją słońca,
budząc w sobie spokój mędrca
życie Twe dobiega końca
właśnie.

Opublikowano

Kaliope! Rażą te dziewiętnastowieczne archaizmy! Po co Ci one?

Boś jest jeno liche kwiecie


Jesteś tylko lichym kwieciem - jeszcze brzmi staromodnie, ale mniej.

Poszukałabym też oryginalniejszych rymów niż te:

płonie/ dłonie
słońca/ końca


Ale... słychać potencjał, dość równo trzymasz rytm i rym. Warto poprawić wiersz. Cieplutko pozdrawiam, Para:)

Opublikowano

Anno, dziękuję za Twoje cenne uwagi!!!

Napisałaś o tym, z czego sama nie potrafiłam wybrnąć: boś jest jeno liche kwiecie. Chodziło mi o to, żeby słowo "bo" stanowiło łącznik i jakby wskazywało w następstwie przyczynę poprzednich słów. Mówiąc inaczej - bo jesteś tylko lichym kwiatem.... tak byłoby najprościej, ale nierytmicznie. Nie wpadłam na to, co Ty zaproponowałaś, a wydaje się przecież tak proste. Mimo, że bez łącznika, ale zachowany jest rytm i chyba wymowa wiersza nienaruszona. Zatem - poprawiam.

Rzeczywiście, być może razi Czytelnika słownictwo. Jakąś pokutuję naleciałością z tęsknoty za dawnymi czasy ;)))) A tak na poważnie - nabawiłam się tej maniery czytając innych - mistrzów pióra. Ale mam świadomość, że powinnam się jej wyzbyć, choć nie jest łatwo.

Jeszcze nad całością pomyślę. Dziękuję za czytanie i wskazówki.

Pozdrawiam :)
Kinga

Opublikowano

Witaj Kaliope, dawno nie odwiedzałem twoich stron.
No powiem tak, wiersz ku przestrodze, trzeba się zastanowić nad swoim losem, postępowaniem, ale niech jesień nie oznacza końca.
Tym nie mniej, podoba mi się.
Pozdrawiam, G.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gryfie, dziękuję serdecznie za odwiedziny i czytanie. Miło, że się podoba. No tak, jesień nastraja w specyficzny sposób, stąd ten wiersz... Co nie oznacza, że radość życia uleciała wraz ze spadającymi liśćmi :)

Pozdrawiam,
Kinga.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gryfie, dziękuję serdecznie za odwiedziny i czytanie. Miło, że się podoba. No tak, jesień nastraja w specyficzny sposób, stąd ten wiersz... Co nie oznacza, że radość życia uleciała wraz ze spadającymi liśćmi :)

Pozdrawiam,
Kinga.

To i ja się przedstawię... Janek.
Jeszcze raz pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gryfie, dziękuję serdecznie za odwiedziny i czytanie. Miło, że się podoba. No tak, jesień nastraja w specyficzny sposób, stąd ten wiersz... Co nie oznacza, że radość życia uleciała wraz ze spadającymi liśćmi :)

Pozdrawiam,
Kinga.

To i ja się przedstawię... Janek.
Jeszcze raz pozdrawiam.

:)
Janku, dobrej nocy!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Tekst jest jak świetna, czarna komedia, opowiadanie kryminalne z nietypowym bohaterem. Czyta się go z ogromnym zainteresowaniem. Pomysł na skąpego profesora-erudytę, który z powodu drobnej kradzieży przeistacza się w króla paserów o pseudonimie "Prokurator", jest absolutnie genialny. To postać pełna sprzeczności, co czyni ją niezwykle intrygującą. Kontrast między jego dystyngowanym wyglądem a kryminalną działalnością to główny motor napędowy opowieści. Historia jest dynamiczna i nieprzewidywalna. Kradzież zegarka jako punkt zapalny, pomyłka bandytów, którzy zabijają niewinnego aktora, oraz chaotyczna i krwawa akcja policyjna – to wszystko tworzy wciągającą  fabułę. Warstwa humorystyczna jest dużym atutem opowiadania. Jest świetne!          
    • @andrew wracasz z pustymi rękoma jabłka spadły po drodze gorzkie były – teraz wiesz   te ciemne doliny musimy czasem przejść żeby zrozumieć gdzie jest dom zostań nie na dłużej – po prostu zostań w tej chwili, która jest teraz  
    • @Migrena Napisałeś, a raczej stworzyłeś wiersz intensywny i pełen duchowej erotyki. Połączyłeś sacrum z intymnością w sposób, który nie jest ani wulgarny, ani fałszywie pobożny. Metafory są śmiałe - "skóra jako niebo, ciało jako świątynia, rozkosz jako teofania" — te obrazy tworzą konsekwentny świat poetycki, gdzie cielesność i duchowość nie wykluczają się, lecz wzajemnie się odsłaniają. Piszesz w tradycji mistyki erotycznej, gdzie ciało kochanki staje się miejscem spotkania z transcendencją. Śmiały, niezwykły tekst!
    • @Robert Witold Gorzkowski Stworzyłeś intrygującą, zmysłową grę z erotyką garderoby i wyobraźnią. Ciekawe jest napięcie między tym, co ukryte a tym, co widziane, między domyślnością a bezpośredniością. No i ta końcówka z sąsiadem -

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Super!
    • @Berenika97  dziękuję Berenika za wnikliwą recenzję wiersza. Piękna. Zawsze zastanawiałam się dlaczego taki porządek, zwrot ku źródłu( Grecja to korzenie), i myślę, że już wiem, to Dekalog, i  Ewangelia wg. Mateusza.   Dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...