Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"Lady in red"


Boskie Kalosze

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pozwolicie Boskie, że tak sobie zareaguję na Wasze dzieło?


piątkowy wieczór —
ta małpa w czerwonym znów
na monitorze


Pozdrowienie też dołączam z takim oto podkładem:
www.youtube.com/watch?v=hhq7fSrXn0c

:-)
Owszem, ładne re ale nie zrozumieliście Jerzy wyjątkowości mojej "małpy w czerwonym" :-)
Jest jak ósmy cud świata, coś co się przydarza raz w życiu, a nawet wiele żyć
można tym obdzielić niczym historią o Romeo i Julii.
Coś, co jak 5 piątków, 5 sobót i 5 niedziel właśnie teraz, w październiku
zdarza się raz na kilkaset lat a my sobie piszemy miniaturki, re i re do re
nie mając o tym pojęcia:

www.geekosystem.com/5-fridays-saturdays ... 823-years/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pozwolicie Boskie, że tak sobie zareaguję na Wasze dzieło?


piątkowy wieczór —
ta małpa w czerwonym znów
na monitorze


Pozdrowienie też dołączam z takim oto podkładem:
www.youtube.com/watch?v=hhq7fSrXn0c

:-)
Owszem, ładne re ale nie zrozumieliście Jerzy wyjątkowości mojej "małpy w czerwonym" :-)
Jest jak ósmy cud świata, coś co się przydarza raz w życiu, a nawet wiele żyć
można tym obdzielić niczym historią o Romeo i Julii.
Coś, co jak 5 piątków, 5 sobót i 5 niedziel właśnie teraz, w październiku
zdarza się raz na kilkaset lat a my sobie piszemy miniaturki, re i re do re
nie mając o tym pojęcia:

www.geekosystem.com/5-fridays-saturdays ... 823-years/

Nie lubię, Marku, liczby mnogiej w moich rozmowach i polemikach.
Być może żyję w innym świecie, na innym poziomie i inne sprawy są dla mnie ważne.
Dziś też.

Pozdrawiam. :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przecież sam napisałeś do mnie Wasze? Tylko dlatego odpowiedzieliśmy we dwóch,
każdy do swojego Jerzego i teraz zupełnie już nie wiem, który odpowiada mi powyżej? ;-)
Tym bardziej, że jestem na tropie intrygującej zagadki. Idąc śladem pięciu piątków, sobót i niedziel
na początku i końcu października, trafiłem na takie wydarzania (nie wiem jeszcze, co to może znaczyć
ale na pewno 31 października 2010 albo dzień, dwa wcześniej - stanie się coś strasznego):


"31 października 1999 r. z lotniska im Johna F. Kennedy’ego w Nowym Jorku wystartował w planowany lot do Kairu – z międzylądowaniami w Londynie, Paryżu i Frankfurcie nad Menem – samolot Egipskich Linii Lotniczych „EgyptAir” Boeing 767 „Tuthmosis III” (nazwany tak od imienia jednego z egipskich faraonów). Na jego pokładzie znajdowało się 203 pasażerów – w tym 100 Amerykanów, 89 Egipcjan, 21 Kanadyjczyków i siedmiu obywateli innych krajów. Pogoda była kiepska i samolot miał czterogodzinne opóźnienie. Gdy jednak maszyna oderwała się od pasa startowego i osiągnęła planową wysokość przelotu wszystko zdawało się przebiegać dokładnie tak, jak powinno... aż nagle pięć minut po starcie samolot po prostu zniknął z radarów."


"Fellini zmarł na atak serca, 31 października 1993 roku, dzień po 50 rocznicy ślubu z Giuliettą Masiną."



31 października 1982

"Z zapisów MSW: „Przed pomnikiem Stoczniowców w Gdańsku w godzinach popołudniowych zebrała się grupa ok. 500 osób usiłując zorganizować demonstrację, wśród zebranych kolportowano ulotki”."

Z zapisów MSW: „31 października w Legnicy pod budynek Komitetu Wojewódzkiego PZPR podłożono ładunek wybuchowy.”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aha, czyli jakbym był Juliuszem Cezarem to też byłoby mnie dwóch?
Może to nie byłoby takie złe? Brutus dźgnąłby jednego a drugi by w tym czasie uciekł :-)
Nie gniewaj się, Jerzy bo nie chciałem Cię urazić. Przepraszam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aha, czyli jakbym był Juliuszem Cezarem to też byłoby mnie dwóch?
Może to nie byłoby takie złe? Brutus dźgnąłby jednego a drugi by w tym czasie uciekł :-)
Nie gniewaj się, Jerzy bo nie chciałem Cię urazić. Przepraszam.

Marku, nie masz mnie za co przepraszać. :-)

Co do nicka... naprawdę nie widzisz różnicy między "Boskie Kalosze" a "Jezus z Nazaretu" czy "Jan Kowalski"?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jezus z Nazaretu, bo byli inni. Jan bo choćby jego brat, też siłą rzeczy Kowalski :-)
Kalosze to jedność, dlatego w sklepie nie dostaniesz jednego. Chyba, że zapłacisz za parę.
Boskie Kalosze to coś jak nawrócony Legion ("bo jest nas wielu").

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jezus z Nazaretu, bo byli inni. Jan bo choćby jego brat, też siłą rzeczy Kowalski :-)
Kalosze to jedność, dlatego w sklepie nie dostaniesz jednego. Chyba, że zapłacisz za parę.
Boskie Kalosze to coś jak nawrócony Legion ("bo jest nas wielu").

Pozdrawiam.

Marku, niepotrzebnie bagatelizujesz "problem".

Możesz mieć nick "gwiazdy na niebie" lub "sterczący stercz".
Do pierwszego nicka będę się zwracał w liczbie mnogiej.
Do drugiego w pojedynczej.

Sobotnio pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jezus z Nazaretu, bo byli inni. Jan bo choćby jego brat, też siłą rzeczy Kowalski :-)
Kalosze to jedność, dlatego w sklepie nie dostaniesz jednego. Chyba, że zapłacisz za parę.
Boskie Kalosze to coś jak nawrócony Legion ("bo jest nas wielu").

Pozdrawiam.

Marku, niepotrzebnie bagatelizujesz "problem".

Możesz mieć nick "gwiazdy na niebie" lub "sterczący stercz".
Do pierwszego nicka będę się zwracał w liczbie mnogiej.
Do drugiego w pojedynczej.

Nie ja bagatelizuję problem, tylko Ty go wyolbrzymiasz. Choćby nazywając problemem... co właściwie? :-)
Mylisz się, co do zwracania się według własnego widzimisię do kogoś, kierując się tylko jego nickiem
bo nawet w przypadku prawdziwego imienia i nazwiska jest to podyktowane samą Osobą, która jest ponad nie.
Powiedzmy ktoś nazywa się Maria Ktokolwiek i w pierwszej chwili, skoro nie znasz osoby, zwracasz się do niej: "pani Mario".
Kiedy Ktokolwiek pisze sprostowanie, że jest mężczyzną a takie imię dali mu pobożni rodzice, nietaktem byłoby
upierać się przy swoim i mówić: "A co mnie to obchodzi? Dla mnie pani jest kobietą bo ma na imię Maria."
Podobnie jest z nami: chyba wiesz, kto pisze teraz te słowa?
Skoro upierasz się przy: "Wy, Boskie Kalosze" - to niech tak będzie :-)

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Masz racje, ale zwróć uwagę na przedrostek :-) Czyje to są Kalosze? Boskie
a to każe się zastanowić, czy mowa jest wtedy w ogóle o parze?
Metaforycznie jest to raczej materialna postać Boga, to wszystko co widzimy, czego możemy dotknąć.
On sam tak rzekł o sobie:

"Jestem, Który Jestem."



"Z samej swej istoty Bóg jest tylko jeden. Dlatego nie może On wejść w świat bóstw jako jedno z wielu innych. Nie może mieć imienia pośród innych imion. Toteż odpowiedź Boga zawiera w sobie zarazem odmowę i zgodę. Bóg mówi o sobie po prostu: "Jestem, Który Jestem". On jest – nic więcej."

Benedykt XVI

Toteż kiedy patrzymy na cokolwiek, nauczmy się patrzeć tak: Jestem Tym.
Widząc chłopca biegnącego przez podwórko, myślmy: Jestem Tym.
Widząc matkę opłakująca stratę córki: Jestem Tym.
Ptaki odlatujące jesienią: Jestem Tym.

To wszystko, co widzimy, czego możemy dotknąć albo w co możemy się wczuć
jest właśnie metaforycznymi Boskimi Kaloszami.

Reszta leży poza percepcją, jest niewidzialna, niedotykalna i nieodczuwalna. Jest już tylko: Jego.

Pozdrawiam, mając nadzieje, że teraz to oczywiste, czemu Boskie Kalosze są liczbą pojedynczą,
choć nie są... połową pary :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie wiem kim jesteś dzie wuszko ale ustosunkuję się do Twoich słówek w ten oto sposób:

nick "Boskie Kalosze" jest "całością" i w liczbie mnogiej.
gdyby to "Boski Kalosz" to już by był liczbopojedyńczy, inny, stwór portalowy,

odpozdrawiam. :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Marku, niepotrzebnie bagatelizujesz "problem".

Możesz mieć nick "gwiazdy na niebie" lub "sterczący stercz".
Do pierwszego nicka będę się zwracał w liczbie mnogiej.
Do drugiego w pojedynczej.

Nie ja bagatelizuję problem, tylko Ty go wyolbrzymiasz. Choćby nazywając problemem... co właściwie? :-)
Mylisz się, co do zwracania się według własnego widzimisię do kogoś, kierując się tylko jego nickiem
bo nawet w przypadku prawdziwego imienia i nazwiska jest to podyktowane samą Osobą, która jest ponad nie.
Powiedzmy ktoś nazywa się Maria Ktokolwiek i w pierwszej chwili, skoro nie znasz osoby, zwracasz się do niej: "pani Mario".
Kiedy Ktokolwiek pisze sprostowanie, że jest mężczyzną a takie imię dali mu pobożni rodzice, nietaktem byłoby
upierać się przy swoim i mówić: "A co mnie to obchodzi? Dla mnie pani jest kobietą bo ma na imię Maria."
Podobnie jest z nami: chyba wiesz, kto pisze teraz te słowa?
Skoro upierasz się przy: "Wy, Boskie Kalosze" - to niech tak będzie :-)

Pozdrawiam.

Marku, napisałem był:
"niepotrzebnie bagatelizujesz "problem".

W Sieci jestem na "ty" i żadne panie czy panowie czy dostojeństwa mnie nie onieśmielają, ;-)
I żeby było jasne dla mnie byłeś i będziesz Markiem.
Twój "mnogi" nick przestaje mnie obligować skoro to powoduje takie niepotrzebne "zatarczki" ;-)
Trza było dać kalendarzowy e-adres pod wątkowym haiku a nie panienkę w czerwonym.

Do następnego e-spotkania, Marku. :-)

P.S.
"Boskie" od boga a nie od wspaniałe, cudowne, piękne...
hm...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wygląda to tak, że sam sobie ustanawiasz prawa i masz gdzieś, jak inni to widzą.
Ale dlaczego akurat w sieci? Co Twoim zdaniem czyni różnicę między siecią a realem?
Równie dobrze można przecież stwierdzić: "W sieci wszyscy są dla mnie neptkami"
i zacząć zwracać się do rozmówców:
"te, gnojek... co za bełkot tu wysłałeś Panu do przeczytania?" :-)

[quote]
Trza było dać kalendarzowy e-adres pod wątkowym haiku a nie panienkę w czerwonym.

Może wsłuchaj się raczej w tekst piosenki. Jest o czymś równie wyjątkowym,
jak te piątki, soboty, niedziele co kilkanaście lat na początku i końcu października.
"Wspomnij nas" - bo po latach łatwo odnaleźć TAKI miesiąc w kalendarzu
spośród wielu innych. Jesień inna niż wszystkie.
Wybrałem ten link ze względu na słowa i właśnie na kolor czerwony.
Kolor jesieni, ale też ogólnie pojęty symbol namiętności i przede wszystkim: miłości.

Skoro dla Ciebie to tylko "małpa w czerwonym", nic na to nie poradzę :-)
Co najwyżej mogę ubolewać, że tak mało dostrzegasz wokół siebie.


[quote]
P.S.
"Boskie" od boga a nie od wspaniałe, cudowne, piękne...
hm...
A co: brzydkie, kalekie, bolesne... nie od tego samego Boga pochodzi?
Przeczytaj uważniej co na ten temat napisałem: Jestem Tym.
Tak samo jak tym co dobre, cudowne, piękne...

Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...