Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Filmy stulecia


Sam jeden

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawy zestaw, ''Gran Torino'' miałem przyjemność oglądać trzy dni temu, więc polecam z czystym sumieniem, choć Eastwooda polecać nigdy nie trzeba.
Mickey mnie trochę zadziwił w ''Zapaśniku''. Razem z ''Killshot'em'' znaczą wspaniały come back aktora.
Dzięki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


''Adaptację'' dobrze jest zobaczyć dwa razy - wtedy w pełni powinno się ją zrozumieć.
''Godziny'' - dobrze nakreślony obraz trzech kobiet - trzech epok, jednak mnie wciąż rozpraszała ucharakteryzowana nie do poznania Kidman :)
Dzięki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Podoba mi się ta lista, gdybym ja takie zestawienie zrobił, pewnie co najmniej połowę tych tytułów by się na niej znalazło
Dzięki :)
Numer 1 - "Kafka" - to połączenie trzech światów: tego, który w swoich tekstach wykreował F. Kafka; tego, w którym żył F. Kafka; tego, co dopisał scenarzysta. Mnóstwo odniesień do życia i twórczości Kafki, dlatego zwykłem twierdzić, że przed seansem dobrze jest wiedzieć, co to za czort był ten cały Kafka. Film jest też miksem gatunkowym: trochę SF, nieco thrillera, wstawki komediowe (gł. chodzi o aluzje do prawdziwego Kafki, bez znajomości trudno wszystko wyłapać).

A tu amatorski trailer: www.youtube.com/watch?v=1bf4QVM0RII

"Wczesny" Soderbergh kręcił same dobre filmy. Jest jeszcze erotyk "Seks, kłamstwa i kasety wideo" oraz wspaniały "Król wzgórza".

A co polecam? Przede wszystkim "Idź i patrz", najbardziej wstrząsający dramat wojenny, jaki widziałem. Reżyser tego filmu, Elem Klimow, stwierdził, że nic lepszego już i tak nie uda mu się nakręcił i zrezygnował z dalszej kariery. Jego żona, Łarisa Szepitko, zginęła w wypadku samochodowym. Przed śmiercią zdążyła jednak wyreżyserować drugi najlepszy dramat wojenny, jaki widziałem. Mowa o "Wniebowstąpieniu". Gorąco polecam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Podoba mi się ta lista, gdybym ja takie zestawienie zrobił, pewnie co najmniej połowę tych tytułów by się na niej znalazło
Dzięki :)

a gdzie takie nieśmiertelniki jak:
Czas Apokalipsy, Misja, Pożegnanie z Afryką ? - te hiciory już przebrzmiały? wydają się być nieśmiertelne. wspaniale zrealizowane z połączeniem obrazu i muzyki. do wielokrotnego oglądania, choć osobiście wsiąkam w czarne scenerie jak "Pająk" Cronenberga nomen omen znów 2002. co za rocznik :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. "Hero" w reżyserii Yimou Zhang - za zdjęcia, muzykę, fabułę, chyba za całokształt :)
2. "Dom dusz" - klimat i gra aktorska (oglądałam go wieki temu, być może dziś nie wywarłby już takiego wrażenia, jednak pamiętam go ciągle, więc coś w nim musiało zdecydowanie być)
3. Matrix (przynajmniej pierwsza część) + Animatrix - całokształt

Do tej listy wyżej dopisałabym, gdyby to nie było wbrew regułom :] "Lot nad kukułczym gniazdem" Milosa Formana, oczywiście "Fight Club" Davida Finchera, zdecydowanie "Pulp Fiction" Quentina i na rozluźnienie "Między Piekłem a niebem" Vincenta Warda i koniecznie "Purpurowe skrzypce" Girarda - każdy z innych przyczyn.
No ale, że to wbrew regułom jest, to nie dopiszę ;].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Podoba mi się ta lista, gdybym ja takie zestawienie zrobił, pewnie co najmniej połowę tych tytułów by się na niej znalazło
Dzięki :)

a gdzie takie nieśmiertelniki jak:
Czas Apokalipsy, Misja, Pożegnanie z Afryką ? - te hiciory już przebrzmiały? wydają się być nieśmiertelne. wspaniale zrealizowane z połączeniem obrazu i muzyki. do wielokrotnego oglądania, choć osobiście wsiąkam w czarne scenerie jak "Pająk" Cronenberga nomen omen znów 2002. co za rocznik :)
Nie da się wszystkiego wymienić i wszystkiego lubić.
Poza tym wymienione przez Ciebie filmy to nie hiciory - hiciorem jest seria "American Pie", slashery i inne filmiki, które do kin przyciągają rzeszę ludzi. Ja przez "hita" czy "hiciora" rozumiem tandetę. No ale to ja ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a gdzie takie nieśmiertelniki jak:
Czas Apokalipsy, Misja, Pożegnanie z Afryką ? - te hiciory już przebrzmiały? wydają się być nieśmiertelne. wspaniale zrealizowane z połączeniem obrazu i muzyki. do wielokrotnego oglądania, choć osobiście wsiąkam w czarne scenerie jak "Pająk" Cronenberga nomen omen znów 2002. co za rocznik :)
Nie da się wszystkiego wymienić i wszystkiego lubić.
Poza tym wymienione przez Ciebie filmy to nie hiciory - hiciorem jest seria "American Pie", slashery i inne filmiki, które do kin przyciągają rzeszę ludzi. Ja przez "hita" czy "hiciora" rozumiem tandetę. No ale to ja ;)

nie, miałam na myśli "wielkie filmy, piękne i nośne", bynajmniej nie hity-kity :) to mała różnica językowa.
dorzucam "Noc Iguany" i zmykam, bo faktycznie można w nieskończoność

Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy filmy to dość mało, ale z namiętnością i jakimś wypracowanym sentymentem wracam do :

1.Godziny - za genialną kreację Nicole Kidman (Oscar zasłużony) i Eda Harrisa + muzykę której słuchanie przyprawia mnie o ciarki
2. Lektor - za przewrotność , obawę miłości i rolę Kate Winslet (łzy były spójnym i nieodłącznym elementem w moim wykonaniu)
3. Piękny Umysł - za wzruszenie i przedstawienie świata umysłu


Do tego mogłabym jeszcze dopisać chociażby film "Frida" czy "6 zmysł" plus kilka innych, ale można trzy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jeszcze tylko
Malenę dorzucę ,film o dorastaniu i konfrontacji z pięknem i erotyką
Skazani na Shawshank -spryt i wola przetrwania i niesamowite aktorstwo
Kolor lub Zapach pieniędzy ,,z Paulem Newmanem ,,niesamowita rola tegoż aktora ,,bardzo polecam tez Kotkę na blasznym dachu i film autobiograficzy o Rocki Dzianim ,i jego bokserskiej karierze ,Bo Nieustraszonego Nicka ,,ktoś juz wspominał ...zresztą film godny polecenia i to bardzo ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Buffalo 66" za znerwicowanego Gallo, pulchniutką Ricci, relacje pomiędzy bohaterami, dialogi i za to, że do dziś nie mogę się nadziwić jak można było ten tytuł przetłumaczyć na "Oko w oko z życiem".
"Old Boy" - za wszystko, nie tylko pierożki.
"Martwica mózgu" (była już wymieniona, ale nie w tym kontekście) - za to, że jest to najlepsza znana mi parodia komedii romantycznej (scena w sklepie, kiedy Paquita zmienia nastawienie do Lionela - coś pięknego).

Gdybym mógł dorzucić jeszcze pół filmu byłaby to część poligonowa "Full Metal Jacket", ale skoro trzy to trzy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy:
Hubble 3D
Film dla stuprocentowych marzycieli !:)
Kolejny dowód na wyjątkowość tu i teraz.
Narracja i dubbing fatalne, ale i tak bardzo warto.
Byłam wczoraj na tym filmie i jeszcze nie ochłonęłam ;))

Drugi;
Zapach kobiety
Dobra obsada, ciekawa fabuła, genialne sceny.
Najbardziej tango i jazda samochodem :))

Trzeci:
Seria popularno-naukowa National Geographic:
Czysta Nauka
Tego się nie da opisać, to trzeba zobaczyć ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako autor niniejszego wątku, czuję się w obowiązku, żeby ble ble ble
nie okiełznam nieokiełznanego ble ble ble
trzy to zdecydowanie za mało
piszcie więc o wszystkich pięknych dziełach wrytych w waszą pamięć, bo przecież jeszcze Almodovar, Allen, Lynch, Herzog, Kubrick ( już chyba dwa jego filmy były wymienione, ale każdy jego film to Dzieło), Scorsese, De Palma, i cała plejada innych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jeśli można dodać, to ktoś już wspominał Fridę - genialnie zmontowany film, podporządkowany fabule i obrazom Fridy Khalo. Zobaczcie jak inna gra Salmy Hayek niż w Desperadosie. Film wyprodukowany właśnie w jej studiu. Magia :)
I jaka muzyka ! Ciarki przechodzą!
- nomen omen znów 2002 !

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Za dużo tego biadania oraz miaukania; za dużo tego się nasłuchałam w swoich czasach, kiedy razem z rybami nie miałam głosu. I wtedy, co rusz znękana płaczliwą dydaktyką, sobie powiedziałam: nie tylko, że nie będę dziamgać, ale będę także tępić to zwyczajowe "łojejejej, jejku, jejku, ranyście" lub coś w podobnym stylu.  I nie będę swoimi traumami katowała osoby postronne, mimo woli je dołując. Z tym do terapeuty; w sumie za to mu płacą, więc łaski nie robi.         
    • Usłyszałeś jednak moje milczenie pośród wołań tłumu. Poczułeś piękno wszechświata, który istniał tylko dla mnie.   Jestem znów tą samą iskrą, wyrwaną z objęć losu, skazaną na wieczną pamiątkę. Przypominam identyczne jutro, z którym wciąż się zmierzam, aby zapomnieć o myślach, wyzbyć się słów.   Wiatr stale przeklina moje słabości; nie wie, że jestem tą samą mantrą, którą słyszał kilka epok wstecz. Nie mam odwagi, żeby pocałować twoją gwiazdę w samo serce; boję się przyznać do samotności, oprócz której mam ciebie.   Wciąż nanoszę dotyk na wilgotną duszę, próbuję odszukać drzwi do rzeczywistości. Stale wyrzekam się ciała, okrutnie podrobionego; nie słyszę już lat, nie rozumiem dekad, bojących się stawić czoła przyszłości, zaniedbanej wieczności, nad którą wstyd się zlitować.   Wiesz, wyśnię tylko dla ciebie pożegnanie - leciwy spokój, piedestał bez wyraźnego właściciela.
    • @Marek.zak1 Nie mogę tutaj stanąć z Mistrzem, ani z tytułem. Gdyby tytoń szkodził, Indjanie by nie palili. A smród też jest iluzoryczny, ja wciąż jeßcze palę i nie podoba mi się to, ale z powodów ideologicznych, mnie to nie śmierdzi. A nawet jak nie paliłem, też nie śmierdziało. Wniosek: przeciwnicy palenia wmawiają sobie wstręt do papierosów, by poczuć się kimś lepszym i poniżać innych, co robią nieraz. Kulturowe, w Korei odchody nie śmierdzą!  Pozdrawiam :)
    • Ciągle biegniesz serce strudzone, znów rozdając mimo ostrzeżeń, choć myśl woła za tobą roztropna, przekonując, że blizny są świeże. Rytm wyrównaj, ucisz rozterki, wybierając prawe i słuszne . Lecz pozostań troszkę naiwne, by się nie stać, mięśniem bezdusznym.
    • @Stary_Kredens  Biadolenie, owszem, ale dlaczego sobie czasem nie pozwolić na chwilę słabości? Różne obawy "czają się" w naszych sercach. Życiowy tekst. Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...