Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

będę radosna, rozkołysana,
zobaczysz na mnie białe cienie,
diamentowe klipsy na rzęsach
zaklnę w kamienie
na dnie.

najważniejszą sprawę życia
wrzucę do kosmetyczki
z błyszczykiem słów.

w szumiącej sukni przejdę
bez spojrzenia w stronę,
dokąd serce woła:
wróć, wróć, wróć.

i zawrócę.

w gołą ziemię
wsieję grochy korali
z rozerwanego przed laty sznura.

jeszcze je mam.
i tamten sznur.

.............................

II wersja:

będę radosna,
zobaczysz białe cienie,
diamentowe klipsy na rzęsach
zaklnę w kamienie
na dnie.

szumiąca przejdę
bez wahania w stronę,
skąd woła:
wróć, wróć, wróć.

i zawrócę.

w gołą ziemię
wsieję korale
z rozerwanego przed laty sznura.

jeszcze je mam.

Opublikowano

Innymi słowa - w twoich oczach wzniosę się i będę ponad wszystko, a siew rozumiem jako swego rodzaju doświadczenie. Zamiana złych doświadczeń na dobre plony, ale powiem ci szczerze Anno, że wiersz nie jest łatwy. Jest ładny, przemawia, ale intuicyjnie.. zmusza, żeby wracać i zastanowić się nad sednem.
Jest jakby wyzwaniem - nie możesz mnie skrzywdzić.
pozdr. a

Opublikowano

Aniu: jeszcze poprawiam, byłyśmy jednocześnie w wierszu, ja - warsztatowałam, Ty - czytałaś. Doskonale interpretujesz. Miałam nadzieję jednak, że wyjdzie przede wszystkim nadzieja powrotu. Jeśli nie jest to czytelne - będę poprawiać. Użyłam kilku symboli, i trochę się to zamgliło wszystko... ale! Liczę na Czytelniczki. Panowie tu niczego nie wyczytają!
Najwyżej jeden... ;) Aniu, dzięki piękne, cieplutko, Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Sama końcówka nie całkiem przemawia. Dobrze, że zawróciłaś, bez dopowiedzeń ;-), ale wydaje mi się, że dobrze byłoby przerobić końcówkę, żeby osiągnąć efekt nadziei

tam gdzie nieurodzaj
na czerwień korali
wysieję je ze sznura
zerwanego dawniej

niech rosną
do chwili następnej
jak maki

To tylko myśl, nie konkretna propozycja. Chodzi mi o klimat. Moje chyba zbyt oczywiste. ;) a.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W sumie tak. Z reguły nie lubię pisać "co autor chciał powiedzieć" odnośnie własnych tekstów, ponieważ każda interpretacja jest cenna i bardzo często, nawet jeśli sprzeczna z zamierzeniami, wnosi jakiś świeży, czasami zaskakujący, punkt widzenia. W powyższej interpretacji takiej sprzeczności nie ma, ponieważ jednak pokrywa się ona z tym jak odebrali wiersz poprzedni czytelnicy, którzy pozostawili tutaj komentarze, pozwolę sobie zapytać: Czy wiersz można odebrać jako opis osobowości, która przechodzi ze stanów depresyjnych do euforii, by za chwilę znów popaść w depresję? To też może być prawdziwe niebo i piekło. W takim przypadku przydałoby się pewne wyrównanie tej huśtawki, o czym nie ma w wierszu. Jest jedynie zamknięcie tych skrajności w jednym podmiocie i, może niesłuszne, spostrzeżenie, że bez nich, chociaż stanowią pewne zagrożenie, ten podmiot przestałby istnieć, nie byłby sobą. Pozostałe interpretacje są oczywiście jak najbardziej prawidłowe i zgodne z przewidywanym odbiorem, ale tak naprawdę, to co tutaj napisałem, było prawdziwym impulsem do powstania tego tekstu. Już po jego napisaniu nasunęła mi się jeszcze jedna możliwa jego interpretacja, na którą do tej pory nikt nie wpadł, ale pozwolę sobie już jej tutaj nie rozwijać.
    • @Robert Witold GorzkowskiTeraz rozumiem dlaczego takich chwil się nie zapomina, ważne są piękne krajobrazy, ale przede wszystkim piękni ludzie. Pozdrawiam:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Z pewnego punktu widzenia to jest to samo. Chirurg używa lancetu, poeta słów. I jeden,i drugi, może wykonać precyzyjną robotę, albo nieumiejętnie pochlastać na oślep.
    • @Naram-sin I właśnie w tym się różnimy: dla Ciebie poezja to narzędzie, dla mnie -- żywy byt. Ty szukasz „skuteczności” i „logiki operacyjnej” -- ja szukam uderzenia w trzewia. Jeśli treść i emocje są dla Ciebie „drugorzędne”, to analizujesz ciało bez pulsu. Możesz rozebrać każdy wers na części pierwsze, ale jeśli nie słyszysz jego krzyku albo drżenia -- to znaczy, że rozbierasz trupa. Sztuka to nie tylko to, jak coś jest powiedziane. To przede wszystkim dlaczego. A jeśli „po co o tym pisać?”, to naprawdę – nie wiem, czy rozmawiamy o poezji, czy o procedurze chirurgicznej.   Jesteś pewno emerytowanym nauczycielem polskiego z gimnazium. Ale tutaj jest życie. Tętniące emocjami. Nie jarzysz, prawda ?  
    • Wiersz nijaki, schematyczny, będący przeglądem stereotypów, a nie opowieścią o prawdziwym uczuciu.   Ale znalazłem linijkę,

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      która jest warta wiersza. Osobnego, nowego wiersza, który rozwinie tę myśl, tylko nie w rytmie miłości i naszego istnienia, nie przez pryzmat emocji, ale wyobraźni.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...