Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czasami sama toczy się dysputa
nieoparta skurczom żołądka
pyta i odpowiada
a my przy stole nadzy i syci

polewa obecność
nieodwracalna chwila tępi instynkty
bez otwartych głosów kiszonym ogórkiem
kontemplujemy noc

pomiędzy nami córa Obłuda
nie pali nie pije gdy sprząta pokój
czasem coś powie lecz
nie krytykuje i wraca na czas

podświadomość otwiera drzwi
staje w progu

Szczerość syn marnotrawny
pijany szepcze „Wróciłem”

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kikusie, świetne to jest. zwłaszcza charakterystyka Obłudy, zresztą całość jest bardzo i obrazowo wiele mówiąca. a końcowka, no nic nie powiem bo się wyda, niemniej napiszę że jest taka swojsko-realistyczna. pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ha:))
pamiętam, jak po którymś z powrotów z weekendu, przywiozłem od mamusi, prawie ciepły kawałek pieczonego boczku i ogórki kiszone (jedno i drugie do dziś moja mama robi po mistrzowsku) i zajadało się nim całe piętro w akademiku, ogórki poszły z marszu;)))
zabrakło boczku, zabrakło ogórków, ale wódki nie zabrakło - piękne czasy
dzięki za wspomnienia:))
zgadzam się - ogórki muszą zostać:))
Opublikowano

Beztroskie chwile, skąd ja to znam? Wolę śledzia marynowanego niż kiszonego ogórka. Ogórka lepiej przyswajam na kacu. Trudno taki wiersz skrytykować, bo to może być o mnie. Przyjmuję go z całym inwentarzem metafor. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No właśnie zapomniałem o grzybkach, a jestem zapalonym grzybiarzem. Grzybki, mniam, mniam. Wiersz dodałem do ulubionych, rozjaśnia moje oblicze. Bo ja mam nadzieję sympatyczny moczymorda jestem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...