Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ejże orkiestra słono płacę
nie mogę prędzej niż życie
Maestro proszę - biały walc
tańczę ciszę

Podoba, pozytywnie, subtelnie.

Do "się" ogonek, a ja bym "się" wyrzuciła, takie moje widzimisię.
ostatecznie należy do autora.

Serdecznie, Leo.
Opublikowano

Wiersz nieodparcie kojarzy mi się z pewnymi piosenkami, tak więc z piosenką Leonardo Cohena, jak i z piosenką Golec uOrkiestry (skoczną piosenką, którą śpiewa żona jednego z bliźniaków). Pewnie bardziej nawiązujesz do piosenki Cohena, przynajmniej w klimacie, ale co by nie mówić o nawiązaniach, jest to w końcu Twój wiersz i Twoje przeżycia (odczucia). I muszę powiedzieć, że przy czytaniu wiersza udziela mi się, już niestety, tylko, a przynajmniej bardziej pewna nostalgia (za czymś), niż czegoś/coś bliskiego wnosi codzienna niecodzienność w moje życie. Pozdrawiam

Opublikowano

" Tańcz by wszyscy myśleli
że samą radością jesteś
niech zawiruje świat
wszystko co złe
odpływa
gdy kolejny łyk
by szumiało
jak miłe fale
w spokojnym jeziorze
tańcz nie zatrzymuj się
bo tylko wtedy
jesteś tak blisko ... "

dziecka we mgle =

dla mnie............. " tańcz jakby nikt nie patrzył, kochaj jakby Cię nikt nigdy nie zranił " ... jednocześnie dziecko w nas ma również swoje prawa i zapewnienie Mu " radości "choćby z tańca ....jest moim zdaniem ważne :)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ejże orkiestra słono płacę
nie mogę prędzej niż życie
Maestro proszę - biały walc
tańczę ciszę

Podoba, pozytywnie, subtelnie.
panie zaraszaja hehe tak porwał mnie ten walc że ogonek sie zaplątał ,,,miło że się podoba ,,dzięki Leo
Do "się" ogonek, a ja bym "się" wyrzuciła, takie moje widzimisię.
ostatecznie należy do autora.

Serdecznie, Leo.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zawsze tańcząc miałam wrażenie ,odczucie że wszyscy na mnie się patrzą ,,to sprawia że pryska cały urok ,,,i tylko się czeka by muzyka grać przestała ,,
to /tańcz jakby nikt nie patrzył /,,to jak eureka ,,bo to ma byc tylko takie moje ,,
ładnie to zapisałeś ,,,dzięki ,
,

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...