Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tak myślę sobie, że gdyby powymieniać na inne dość znane atrybuty w postaci: nieba, gwiazd i księżyca plus wiatr i noc, i trochę rozwinąć to byłoby ciekawiej. ja bym unikał takich wątpliwych do wyobrażenia określeń (przynajmniej dla mnie) jak: "kieszenie księżyca". po mojemu zastosowane w zamian "kratery księżyca" nic nie ujęłyby z twojego utworu, ale można pokusić się o inne, właściwe księżycowi. proszę się nie zrażać tym komentarzem bo tak myślę, że nie ma takiej twórczości która byłaby doskonała. pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Pewnie u mnie to taki bajkowy księżyc co to ma ,,ręce w kieszeniach, a kieszenie jak ocean", a w takich kieszeniach może zmieścić się o wiele więcej niż w księżycowym kraterze.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jest to w miarę poprawnie napisane, chociaż wiem, że nie ma niestety tego bum. Wiersz napisałem dosyć dawno i podchodzę do niego sentymentalnie, dlatego go zamieściłem. Ale być może krzysztof marek i Magda mają rację jakby było wulkanicznie, to jak to z wulkanami bywa czytelnik doczekałby się tego owego bum! Leokadio ja tez nie neguję sugestii Krzysztofa. Cieszę się, że podobają ci się kieszenie księżyca.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jest to w miarę poprawnie napisane, chociaż wiem, że nie ma niestety tego bum. Wiersz napisałem dosyć dawno i podchodzę do niego sentymentalnie, dlatego go zamieściłem. Ale być może krzysztof marek i Magda mają rację jakby było wulkanicznie, to jak to z wulkanami bywa czytelnik doczekałby się tego owego bum! Leokadio ja tez nie neguję sugestii Krzysztofa. Cieszę się, że podobają ci się kieszenie księżyca.

ani słowem nie napisałam, że niepoprawnie, nawet nie zasugerowałam, skąd takie odczytanie?
powiedziałam, że nie ma bum, ale nie każda ekstaza - tak się kończy.
jest o.k
:))
Opublikowano

No masz! Magda Tara najwyraźniej doceniła mnie jako mężczyznę:

,,(...)powiedziałam, że nie ma bum, ale nie każda ekstaza - tak się kończy."

Nawet mnie to rozbawiło, chociaż tak naprawdę to nie wiem czy powinno.

Magdo ależ to ja napisałem, że jest w miarę poprawnie właśnie dlatego, że nie ma tego bum rzucającego na kolana, tak uważam. Ten fragment wypowiedzi jest moją i tylko moją opinią.

A na temat Pionek w dyskusji pod wierszem Cezarego to była taka moja prowokacja. Znam Kozienice i Pionki, ale te sprzed lat. Więcej o moich związkach z Pionkami w opiniach pod najnowszym wierszem Pana Białego. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiem, czytałam twoje o Pionkach pod Białym,
jeśli niucham prowokację, prowadzącą do konfliktu - wycofuję się po prostu. konflikt to nie jest to co tygryski lubią najbardziej.
pozdrawia, machając białą chusteczką.
Opublikowano

tytuł jest nietrafiony, nie widzę ekstazy w tym wierszu
ekstaza to jest wybuch, a tu jest tkliwość, łagodny tekst jak piesek sąsiadki
bo to że z drogi dochodzimy do gwiazd to za mało na wywołanie ekstazy
nie przekonujesz mnie w tym wierszu
pozdrawiam
r

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Twoje przemyślenia w sposób szczególny traktuję jako cenne. Jednak zapewne zauważyłeś, ze w niektórych wypowiedziach różnimy się odmiennie postrzegając rzeczywistość. Tym razem się zgadzam, wyjaśniłem to w komentarzu - odpowiedzi na uwagi Magdy Tary powyżej. Z drugiej strony ekstaza kojarzy mi się raczej ze stanem błogości, zachwytu, szczęśliwości, może być lecz niekoniecznie, z wybuchem. Myślę, że metaforycznie oddałem to uczucie. Sam wiesz, że trudno być obiektywnym sędzią we własnej sprawie. Łatwiej jest doradzać komuś jakich błędów nie popełniać pisząc wiersze niż samemu napisać wiersz nie tylko poprawny, ale i wszystkich ekscytujący. Doświadczyłem tego na tym forum. Z niecierpliwością czekam na następny twój wiersz,
Opublikowano

finał lepszy niż początek , kieszenie księżyca na duże TAK , bo cóż to jest w poezji kratery księżyca ? Fizyka nie magia . A poezja powinna być magiczna i już . Ale ja coś wiem - masz lepsze
kawałki . Pozdrów stolcę albo też stolicę - zależy jak postrzegasz :-) No i masz tam wielu
forumowiczów ... A niektórzy z nich piją nawet piwo ... A niektóre nawet Żubra ... Zatem - nie przyznawaj się do Bosmana ;-) Sie ma !!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Między zaułkami duszy znalazłaś dla siebie miejsce i nic siłą Cię nie ruszy  Znając każdy mój zakątek,  wszystkie piętra, zmartwień, myśli  Krzyczysz z całych piersi i czekasz aż echo wybrzmi    Po omacku, zagubiony, trafiłem na twoją rękę  Z lękiem, że Cię stracę trzymam mocno  Jak tylko potrafię  Choćby zgasło słońce i zabrali nam powietrze  Ciemną nocą rozniecimy żar na lepsze  Dni, wieczory i poranki    Wiedząc, że nikomu winny nic nie jestem Zmieniam los swój prostym gestem  Wyławiam echo znajomego hałasu  Tak słodkiego dla mnie i gorzkiego  Jak owoc impasu    Ciepły głos, choć tak bliski jeszcze niedawno  Dziś tak jest daleko  I słyszę ledwo, jak jego dźwięk odbija się  po kamienicach duszy  Smutne , samotne echo  Kto ma je usłyszeć  Kto nastawi uszy  Odkrzyczy z nadzieją, że krzyk ten wykruszy  Mury , łańcuchy i nasze kajdany    Smutne, samotne credo Opuszczone wyznanie wiary  Czy jest ktoś, kto powie, jak bardzo niechciany  Może czuć się stary but bez pary    Czy jego stracie bez miary  Ktoś poradzi ?     Więc wszystkiego tu pełno, tylko Ciebie tu brak  Bez Ciebie nie mam już celu, jak statek bez morza  Opuszczony wrak    I dość mi już tego błądzenia  Od dawna jestem w twoim polu rażenia  Dalej mam oparzenia po Twoim dotyku Bez chwili wytchnienia w doznań Bałtyku  Promyku nadziei    Słodkie są dla mnie moje rany  Lecz nie dam się zranić  Nie zatracę miary  Sama odszyfruj mi swoje zamiary  Bo gubię się w Tobie, jak żeglarz bez mapy  Nudzą mnie puste atrapy A ty wśród nich, jak bunt bez utraty Harmonii Jak ogień, który nie parzy, lecz koi i grzeje  Więc w ciszy sie śmieje, skręcając w kolejną aleję  Swojej świadomości, czekając twojej wiadomości    A ty ,niemy aniele , nieś echo w swoim ciele  Mając nadzieję że dotrze w zaułki duszy   
    • @violetta A mój drugi Tomik Poezji polubisz-:)Właśnie widzę w Zapowiedziach…mój zielony kolor okładki…i cieszę się bardzo-:) @Alicja_Wysocka „ Na krańcach klawiatury” być może jesteśmy ( tego nie wie nikt)a jednak czujemy ..pisząc gupimy i znajdujemy aby znowu zgubić na chwilę ( wierzymy) pióra…i ten Twój wiersz ..moja zapowiedż drugiego Tomiku ach

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ..wzruszyłam się.Może to tylko deszcz…
    • myślenie mi dokucza bo zapomniałem o czym zapomniałem   mój cień się śmieje wiatr chyba też bawi ich to   żona głowę meczy wmawia mi że sie starzeje   a ja tak po ludzku po prostu o czymś zapomniałem   ale to odnajdę pokaże im że to wypadkowa   swój cień podepczę wiatr przegonie się uśmiechnę
    • @violettaOch, Violka, a mnie deszczyk ubiera we wzruszenia i rozbiera do gołosłowia - to jest na chwilę pisania Mistrz Magii. Pozdrawiam :)   @Bożena De-Tre Bożenko, jak pięknie to opisałaś - parasol, ławka, i deszcz, który rozrzuca pióra z dłoni... To już sama poezja. Dziękuję Ci za tak obrazowe, ciepłe słowa. Deszcz we Wrocławiu musiał się wzruszyć razem z Tobą :)  Ukłony! @lena2_, dziękuję
    • @Bożena De-Tre kapuśniaczek wiosenny bardzo lubię:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...