Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gratulując dedykantce adoracji
zapytam Ałtora:
- "Boski baranek" to podmiot liryczny?
bo jeśli tak autospieszczenie rodzi podejrzenie, że to baran który sam siebie adoruje TRAKTUJĄC dedykanta jako pretekst...
pozdrawiam
J.S




Dnia: Dzisiaj 06:30:23, napisał(a): JacekSojan
Komentarzy: 3520

"Przez ciebie płynie strumień piękności,
ale ty nie jesteś pięknością - Biada ci"
Z.Krasiński



JacekSojan:Wydaje mi się, że jest na odwrót.
Mam tu namyśli Twój wiersz-"list Casanovy"
Mogę Tobie na niego odpowiedzieć moim antywierszem.
Zabawić się w mały teatrzyk z uczucia na pokaz.

quis fallere possit amantem? Tarde venientibus ossa


Ave!


J.S

Opublikowano

Tali Maciej:idź człowieku lepiej balet ćwiczyć.
Dostałeś już pocztą lecące -"Vici"
Myślisz, że jestem głupcem, to wielce się mylisz?
Nie wtykaj swego nosa między -"młotem a kowadłem"
Bo tą odpowiedzią nic nie wnosisz.
Osądzasz mnie nie z własnej woli
ale z cudzej namowy.
Jesteś ślepy i nie widzisz tego, co chcesz widzieć?
A takie bajeczki to, możesz sobie -( między drzwi wcisnąć.)
Jak będę chciał kogoś uderzyć to i z piasku bat ulepię.
Tak właśnie wygląda, ta cała wasza kołomyja.

J.S

Opublikowano

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=34314

tak więc upajaj się tą swoją pompatyczną połezją, ale nie dziw się również, że może znaleźć się czytelnik któremu się taka estetyka nie podoba, może sto lat temu bym się taką twórczością zachwycał, ale na dzień dzisiejszy niestety jest to dla mnie po raz setny odgrzany kotlet, którego smak jest po prostu niesmaczny
pozdr

Opublikowano

Wiersz ma swój urok, swój klimat.
Mnie się bardzo podoba
I nawet z tej Puszki Pandory można wyciągnąć przecież nadzieję, bo nie tylko złe rzeczy tam mieszkały.

Super Tango Łobuzie,

Nawet gdybyś Bóg wie co i jak napisał każdy będzie nosem kręcił bo napisałeś to Ty - Super Tango.

Mnie się wydaje, że swoje wady trzeba wykreować na superlatywy.
Trzeba też popracować nad warszatetem, co oczywiście każdy tutaj czyni z licznymi wyjątkami, którzy sobie robią "jaja".

Lubiany nie jesteś za swój cięty język i już.

Ale ja Cię bardzo, bardzo ...

:)))))) M.G.

Opublikowano

Dodam jeszcze, że ostatnio niepokoi mnie zjawisko, że kiepskie wiersze firmowane znanymi nazwiskami są wynoszone na ołtarze, zaś poprawnie napisane wiersze oceniane są siłą przyzwyczajenia.

Żeby się "przebić" trzeba albo BYWAĆ, albo PIĆ, albo mieć ZNANE NAZWISKO albo ZNANEGO KOCHANKA.

Przykre i smutne.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z dzisiejszych połowów na forum, to mój najciekawszy okaz
ja - bardzo, bardzo chciałabym się przebić :))
Pani się przebiła, to widać, słychać i czuć ! gratuluję ! :)))
a czy jako osoba już przebita, heh...przepita?, mówiąc krótko - ustawiona, mogłaby mi Pani udzielić kilku wskazówek?
-gdzie trzeba bywać?
-z kim (i ile) należy wypić?

na znane nazwisko szans nie mam żadnych, ale gdyby mogła mi Pani wypożyczyć swojego kochanka.... byłabym wielce zobowiązana :)))) a kto ON ?

z niecierpliwością czekam na odpowiedź, :))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Widzę, że niepotrzebnie wbiłam kij w mrowisko :)

Nie uważam się za osobę, która zdołała cokolwiek wnieść pozytywnego do literatury i ma prawo pouczać innych w tym zakresie.
Moja niewiedza o sztuce jest tak ogromna, że się w tym gubię i odnaleźć nie próbuję.
Moje wiersze czy prace plastyczne wymagają jeszcze ogromnej pracy warsztatowej, czego mam świadomość. Niestety nie będzie mi dane tego naprawić z tych czy innych względów.

Czy ustawiona? Chyba w życiowym szeregu ale z uśmiechem na buzi i zadartym nosem:)

Spełniona? A owszem i to bardzo.

Przykro mi ogromnie, ale nie potrafię Pani pomóc co do "przebicia się" Pani Papuszo (rodzaj żęński mniemam), bo za takową osobę "przebitą" również się nie uważam :)

Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie wierszem Super Tango :)

:):)))

PS. Tak nawiasem mówiąc (dla wszystkich wścibskich i mniej zainteresowanych) to jestem Zakonnicą :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Opublikowano

"Nawet gdybyś Bóg wie co i jak napisał każdy będzie nosem kręcił bo napisałeś to Ty - Super Tango."

Matylda Górska

- zarzucasz komentatorom uprzedzenie do autora, ale ja muszę na to zaprotestować;
kiedy czytam wiersz nie interesuje mnie złożona pod nim sygnatura, a jak sama dobrze wiesz, bo nie jesteś od wczoraj na portalu literackim - raczej jest regułą - niestety - że pewne nicki raczej serwują tę samą niestrawną leguminę i nie widać żadnego postępu w ich wysiłkach twórczych, choć bywają wyjątki - i zdarza się, że niektórzy słabo piszący w pewnym momencie zaskakują o co w tym wszystkim chodzi a nawet odnajdują swój własny, oryginalny język;
omawiany tu przypadek to niestety na ogół zlepek polekturowy i chaotyczna mieszanina języków, poetyk, symboli -
bo jak np. czytasz zwrot "Boski baranek"? dla mnie to dość jednoznaczny religijny symbol, który nijak nie mieści mi się w pogańskim obrazie ze skrzydlatymi bożkami i Puszką Pandory "pełną rozkoszy" ani z wyraźnie nacechowanym erotycznym głodem - to w kwestii samej treści;
natomiast od strony formalnej zgodzę się, że dedykant nie skupia się na formie w jakiej wyrażona jest intencja, bo liczy się ona sama - ale już każdego innego czytelnika to forma wypowiedzi jest najistotniejsza, a jak na załączonym obrazie, wiersz przeładowany jest rekwizytami nie najświeższej daty w kompletnym pomieszaniu znaczeniowym, a nieznośny patos językowy temu towarzyszący jest trudny do zniesienia;
- dlatego nie zarzucaj tu komentatorom brak obiektywizmu, gdyż w tym momencie właśnie sama go zgubiłaś nie odzielając intencji od sposobu jej wyrażenia;
pozdrawiam
J.S

ps.;- zresztą, najtrudniej jest oceniać utwór dedykowany właśnie z powodu dedykacji, bo wchodzi się w sferę niedostępną zewnętrznym obserwatorom, co znacznie zuboża czytanie, odbiór utworu;
dlatego nie oceniam, ale swoje zdanie mam...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jacek Sojan -

tak uważam i zdania nie zmienię.

Bardzo też proszę, ŻEBY MNIE NIE POUCZAĆ CO MAM ROBIĆ A CZEGO MAM NIE ROBIĆ.

Od prawienia moralitetów jest Administracja.

... a jeżeli chciałeś mi publicznie "dokopać" to świetnie Ci się udało.

Od tego jest chyba PW, ale niestety nie byłoby tak świetnej zabawy.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jacek Sojan -

tak uważam i zdania nie zmienię.

Bardzo też proszę, ŻEBY MNIE NIE POUCZAĆ CO MAM ROBIĆ A CZEGO MAM NIE ROBIĆ.

Od prawienia moralitetów jest Administracja.

... a jeżeli chciałeś mi publicznie "dokopać" to świetnie Ci się udało.

Od tego jest chyba PW, ale niestety nie byłoby tak świetnej zabawy.

Pozdrawiam.

Trudno odmówić racji komentującemu powyżej Jackowi Sojanowi. Ja również wstrzymałam się od oceny z powodu właśnie fatalnego doboru rekwizytów. Mając na uwadze charakter wypowiedzi - darowałam sobie szczegóły - wolno mi, lecz nie każdy musi.
Myślę, że merytoryczna ocena nie powinna być traktowana jako atak i w dodatku personalny! Dlaczego?!

ps. dokopywanie publiczne odbywa się w końcowej części ceremonii pogrzebowej :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jacek Sojan -

tak uważam i zdania nie zmienię.

Bardzo też proszę, ŻEBY MNIE NIE POUCZAĆ CO MAM ROBIĆ A CZEGO MAM NIE ROBIĆ.

Od prawienia moralitetów jest Administracja.

... a jeżeli chciałeś mi publicznie "dokopać" to świetnie Ci się udało.

Od tego jest chyba PW, ale niestety nie byłoby tak świetnej zabawy.

Pozdrawiam.

Trudno odmówić racji komentującemu powyżej Jackowi Sojanowi. Ja również wstrzymałam się od oceny z powodu właśnie fatalnego doboru rekwizytów. Mając na uwadze charakter wypowiedzi - darowałam sobie szczegóły - wolno mi, lecz nie każdy musi.
Myślę, że merytoryczna ocena nie powinna być traktowana jako atak i w dodatku personalny! Dlaczego?!

ps. dokopywanie publiczne odbywa się w końcowej części ceremonii pogrzebowej :)))


www.youtube.com/watch?v=d_jc-TnyIwg
Opublikowano

Matylda Górska.;
- przypisujesz mi intencje od których jestem jak najdalej (dokopywanie...?!?)
zareagowałem jedynie na sugestię, że na ocenę komentujących ma wpływ uprzedzenie do autora a nie sam kształt utworu, co jest przykrą insynuacją -
a zabawa? gdzie?
moja odpowiedź na Twój krzywdzący komentarz jest - wydaje mi - się rzeczowa, dotyczy nie Ciebie jako osoby ale twoich nieuprawnionych sugestii pod adresem innych komentujących -
masz prawo wyrażać własną opinię o utworze jak każdy z nas, natomiast przypisywanie ad hoc każdemu TWA to gruba przesada;
nie każdy traktuje swój wpis jako swoistą grę personalną, nie każdy...
a różnić się w postawach można, a czasami trzeba, jeśli chce się być uczciwym wobec samego siebie;
pomówienia nie są dobrą platformą do rozmowy - gdziekolwiek, o czymkolwiek, z kimkolwiek...
J.S

ps.;
a co do pouczeń...każdy popełnia błędy - i wskazanie ich jest tylko formą wzajemnego wychowywania się, w czym nie widzę nic nagannego;
dziś Ty - jutro ja zbłądzę, i dobrze, gdy ktoś mi to uświadomi...to poniekąd portal samokształceniowy, pomagamy sobie, a jeśli dokopujemy - to trzeba zbanować...takie zasady.

Opublikowano

Mogłybyście Panie jednak nie wklejać takich kawałków, pomimo co tam uważacie i jakie macie zdanie.
To w końcu forum publiczne i pod wierszem dedykowanym czy nie, a jeśli dedykowanym to tymbardziej nie. Matyldo, jeśli wiersz ukazuje się na forum. To moim zdaniem, podlega ocenie
nie tylko samej Administracji, ale również opinii, czyli również ocenie, może tylko bardziej biernej,
ale wymagającej wpływu na : postawę etyczną wynikającą z wiersza i postawę etyczną komentujących. Oczywiście możesz nie zgadzać sie z pouczaniem, jeśli jest dla Ciebie krzywdząca
i sprzeczna z twoją autokrytyką, jak to ośmielił się p. J.Sojan i to też może zostać zaopiniowane,
jeżeli komuś się takie ocenianie nie podoba.

P.S. Mnie się podoba wiersz i twoja obrona wiersza, nie widzę też żeby Super-Tango
atakował komentatorów wyrażając własne nie podyktowane agresją słowną opinii
innych komentatorów. Patrząc na to tak to widzę, chociaż nie zawsze też mi to odpowiada.
Świadczy to jedynie o kulturze tychże komentujących.

Pozdrawiam

Opublikowano

Mogłybyście Panie jednak nie wklejać takich kawałków, pomimo co tam uważacie i jakie macie zdanie.
To w końcu forum publiczne i pod wierszem dedykowanym czy nie, a jeśli dedykowanym to tymbardziej nie. Matyldo, jeśli wiersz ukazuje się na forum. To moim zdaniem, podlega ocenie
nie tylko samej Administracji, ale również opinii, czyli również ocenie, może tylko bardziej biernej,
ale wymagającej wpływu na : postawę etyczną wynikającą z wiersza i postawę etyczną komentujących. Oczywiście możesz nie zgadzać się z pouczaniem, jeśli jest dla Ciebie krzywdzące
i sprzeczne z twoją autokrytyką, jak to ośmielił się p. J.Sojan i to też może zostać zaopiniowane,
i jeżeli komuś się takie ocenianie nie podoba, to nawet powinno się zareagować.

P.S. Mnie się podoba wiersz i twoja obrona wiersza, nie widzę też żeby Super-Tango
atakował komentatorów wyrażając własne niepodyktowane agresją słowną opinii
innych komentatorów. Patrząc na to tak to widzę, chociaż nie zawsze też mi to odpowiada.
Świadczy to jedynie o kulturze tychże komentujących.

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarcBardzo dziękuję! Cieszy mnie tak miły komentarz. Pozdrawienia od stoika. :))  @Waldemar_Talar_TalarBardzo dziękuję! Pozdrawiam. :) @Jacek_Suchowicz W twej radzie mądrość cenna gości, lecz miłość klatką być nie musi, Nie więzi, nie zna zaborczości. Bo miłość to jest niebo całe, Gdzie dwa istnienia szybują zgodnie, Dla siebie wolne i wspaniałe. @Alicja_WysockaBardzo dziękuję!   Tak, miłość to choroba dziwna, Co serce rani i uzdrawia, Gorączka, która nigdy nie mija, A jednak życie w nas zostawia.
    • Czarne ludy opuszczają Afrykę, mamione dobrobytem sklepów: Kim Kardashian, Lafayette. Zaprogramowane umysły na dobrobyt, poezję nagości i segregację rasową.   Wielkie fatamorgany Zachodu, bujające się na swych łodziach umysłów, rozbujanych, wielkich ego do granic.   Kuszeni przez swych demagogów, zaprogramowani na śmierć, w obscenicznej formie uczuć. W anielskich spojrzeniach, oderwanych laską dynamitu.   Składają się na zwierzęcy lament, psi skowyt rajskich wędrowców. To teraz nas czeka, bo jutro będzie inne. Powtórka miłosnej rewolucji, uniesienia ludzkie po Afganistanie. Teraz mamy śmierć w świetle kamer, odrodzenie w 3D, bez okularów... Na żywo dotyk śmierci i narodzin.   Teraz mamy psychologów traumy. Nasze umysły już nie dostają elektrowstrząsów, podprogowych rozbłysków Coca-Coli, świąt Bożego Narodzenia.   Nareszcie jest błogość, jaką czuł Stachura. Błogość, wieczna błogość. Bez smutku, chorób, Alzheimera. Naturalna, odrodzona i czysta, krystaliczna błogość.  
    • Siadasz przy barze Skracasz papierosa i zamawiasz podwójną czystą na lodzie i cytrynach Barmanka chętnie by cię wysluchała bo nieraz już gdy bar nie był pełen gości rzucałeś jakieś głupoty jak struganie filozofii z tych prostych laickich wręcz pytań a one nie wiedzieć czemu robią wrażenie na niej, na nich i bywasz wysłuchany. Młodzież mówi masz rizz. Przystojny kolega mówi ci, że gdyby połączyć jak w fuzji w bajce o nazwie Dragon Ballem ktorą to moje pokolenie wychowane było na niej i rtl7 o siedemnastej i kasety wideo odcinkami zużte na marne (nigdy nie pooglądane i pochowane najpierw w czarny worek i do garażu wyjebane by skończyć na wysypisku w śmietniku nie wiedząc czemu nie spełniły swojej roli do końca tylko w połowie bo nagrane a nieogladniete to się nie mieści w głowie ale ale dygresja za długa kończę ten nawias i wówczas wracam do Was drodzy czytelnicy tej prozy pisanej rymem,.ktorą to muszę teraz wklikać w biel ekranu albo zgniję jak mówią że zgniłem (słucham ich (oni) (dużo nawiasów do zamkniecia się robi (ciekawe ile?) (a niech będzie że zgadne pięć kliknę i spojrzę gdzie myśl główną przerwałem (w imię Boga w Trójcy Jedynego Amen))))) Dygresja i ucieczka od tematu zaczęła się jeszcze przed nawiasami ale już jestem z Wami Gadający głupoty z cyklu tych prostych myśli i zadając pytania które padały z ust pierwszych ludzi ciekawi ludzi Udaje że nie jest głupi  A tak naprawdę to nosi maskę  Debil jest medycznym hasłem ma definicję w lekarskich księgach  A jego maska to melanż  Na codzień milczy, brak mu myśli grzmi pustką pod kopułą gdzie coś się popsuło gdzie wiercąc i kłując mózg i psychikę urwał klepki które numerami tworzą psychikę i dają piąta z siódmą coś co daje iść przez życie patrząc i widząc słuchając i słysząc  z mądrością i empatią z sercem i duszom gdzie anioł jak stróż on oddycha spokojnie a tu jak na wojnie jak droga przez wyboje jak stopy bose jak sen na jawie jak ran zadawajaciel to jest ten co rany zadaje co nie zna jak być jak przyjaciel jak mówi bracie by go lubić akuratnie a potem wyślizguje mu się z łapek zaufanje otrzymane  jednym gestem jednym słowem  w sekundę można sobie zjebać każdą szansę to wiem jeden wers może spalić wszystkie mosty on człowiek prosty milczy trzeźwości codzienności ale gdy uderzą używki mu do głowy coś się z nim robi i synapsy z wielu popalonych połączeń mózgowych znajdują drogi do jakiś zdań co ma wrażenie że wrażenie na nich robi automatyzm syntetyczny  bezmyślność ubrana w myśli  automatyczny rytm nieraz ubrany w rym tak tu jest pijany najarany trawy i twarde dragi prowadzą drogami z tych nieznanych mu na codzień miejsc do słów z ust które chyba mają sens maska to flaszka  maska to melanżowa głowa z kolejną szklanką wódki coraz bliższa by nie być w ogóle świadoma  wie o blakourach które wycinają wspomnienia poprzedniej nocy  i się ich boi bo okropny mózg gadzi go do strasznych czynów prowadzi nie taki jest w swojej opinii chce by lubili go wszyscy ale gdy przekroczy o jeden dwa kieliszki imprezę  nie wie dnia drugiego że działa wojenne jak agresję jak krzyk i bicie szyb jak  ktoś mu powie co zrobił to jest mu wstyd nienawiść ktorą czują po takich akcjach jest mu zrozumiała  bestia i kawał chama ale to po wódce jest tak przestał do odcinki chlać bo nic nie męczy jak moralny kac choć z czasem przechodzi to życzą mu śmierci i że źle zrobił że się urodził i nie daje spać myślenie o krzyku i agresji wśród tych wspomnień wyciętych gdzie jakoby gadzią miał wrogość i atakował tych blisko  i nie śpi dni tygodnie i jest mu zło blisko które sam sobie wypomina a niektórzy są w takim stanie  jak misie kochane przytulanie i całowanie mową i czynem  budują więzy z innymi mówiąc im rzeczy miłe jak za co ich lubią i za co kochają  ale nie on on jest niby agresywną małpą co uciekła z klatki i rzuca kupami z tych własnych kup cóż  boi się mocnych alkoholi i uważa żeby nie wprowadzić się wstan tej nieświadomości  ale ja o masce i barmance i o aurze ktorą te melanże dają mu poczucie że w tej bani całej pustej na codzień może się coś dziać  i coś w końcu powie rzuci jakąś myśl  pytanie zada jedno krótkie zdanie co rozpocznie dyskutowanie wgronie  (o nie ale stracił grono w międzyczasie  non grata osoba towarzystwo dna to nie wypada inaczej niż się odwracać albo iść na drugą stronę ulicy wyciągnąć telefon udając że się nie widzimy a tak. nA prawdę to już nie chcemy się znać bo dno dna i bagna które to pustyni piachy sam pod nogami stworzył ich łzami (ale to teraz kiedyś było kiedyś i o tym dziś te słowa prozy ubranej w rym i rytm (jak mi się wydaje a jak to jest naprawdę to mogą być różne zdania bo szumi w głowie flacha trawa i takie tam w miksie))) ona barmanka go zna ze słów które wypowiadał nie wie on czemu ale wygląda że za ciekawą osobę go ma jest przychylna ta jego pseudofilozofia albo ten stan gdy w rymy składają mu się słowa  i za granicą mimo nieznajomości języka  gdy siedział w hasz barze przy barze na hookerze wydaje się że tamtejsza barmanka zwróciła uwagę że rytmicznie jakby a ka czterdzieści siedem w aitomacie strzelał słowami a akurat męczył rymami kogoś obok inny język ale koleżance przekazała informację wskazując nań  że gada jak ta ta ta da rym i rytm pod dzointa i colę z nalewaka na syropie  nie byle jaka bogata w smakach na smakach na kubkach holandia piękny kraj  można wziąć ślub z ziomkiem ponoć lepiej niżby za małżonka brać kobietę  niby łatwiej się dogadać ale co ja tam wiem piszę ten wiersz ale wiem że to nie wiersz jest brak tu metafor i drugiego dna tej zasłony mistycyzmu ktorą poety tekst ma rymowanka tekstu ściana  chaos i przeraża  zostają pytania  jak co do chu.. co to za jazda a ja się pytam  jaka jest najjaśniejsza gwiazda i czy księżyc nocą odbijając jej promienie świeci z mocą która sprawia że drzewa i osoby zaczynają cienie rzucać pośród mroku  i pytam księżyca dzisiaj tego naszego co satelituje nad Gają  jak to jest że jest jeden na niebie i czy to ma znaczenie że tylko jeden księżyc potrafi sprawić że serce zaczyna mocniej bić  to dla tych pytanie co interpretują sny  i oby blask gwiazd wiecznie wam lśnił  oby pachniały róże i wśród jabłkowych sadów słodkie jabłka rodziły potrzebę genów gatunków    koniec tego dobrego złego  koniec mówię idę na kieliszka następnego    kliknę wyślij  później przyjdzie wstyd tak już jest chaos a miała być jedna myśl dziś    tl dr to o człowieku uzależnionym nie tylko od petów  i reszta to chaos niedomknieta całość  żałość  dno ot   i rzucam okiem na początek i wiem gdzie zgubiłem wątek  przy dragon ballu a to było o połączeniu urody kolegi z gadką tego któremu gadka się klei ja nie rozumiem ich ja głupi głupia moja myśl  a mówią że to ciekawe że niepozornie całkiem  rzucam słowami co lśnią jak złoto złotym złota blaskiem  to nie przechwałek z mojej strony jestem zdziwiony człowiek prosty głupi  i zły  lepiej trzymaj się zdaleka  bo inaczej cierpienie i ból czeka nie ma tu człowieka  bestia gad bez serca  w oczach belka w uszach miód i mleko słyszy jedynie ósmy cud świata  to ironia ktorej nie wyłapał  no głupek od końca do początku wszechświata  papa Ułamek prędkości mniej i promień słońca nie dotarłby na czas do atmosfery ziemskiej by obudzić poranek, by zacząć dzień.  Wieczna noc i zima Nie było by życia 
    • Pewien poeta i bynajmniej nie tylko z nazwy i kształtu spodni (mimo różnych podejrzeń) postanowił tak dalece uchwycić piękno, że uchwycił je tak mocno, iż wcale nie mógł go oddać. No co za uchwyt, oj co za uchwyt nie budzący wcale nadzwyczajnego zachwytu. A ile w tym było codziennej nieco brzydkiej walki, toż poezja, prawdziwa poezja...   Warszawa – Stegny, 19.09.2025r.  
    • Czas jest wrogiem wszystkich a najbardziej zakochanych rzadko pierwsza miłość jest ostatnią pamięć każdej niewidzialnie zapisana życie kroi na pół a śmierć na ćwierć uczucie umiera w męczarniach miłość to tragikomiczna farsa do której potrzeba dwojga ale śmiech pochodzi z Nieba była kiedyś przestrzeń jak nie kończąca się łąka kochałem byłem motylem i to by było na tyle
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...