Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jako, że raczej nie powinno się (i nie ma sensu) nadawać tytułów miniaturkom,
postanowiłem - w ramach eksperymentu - tytułować je nastrojami :-)
Gdyby ktoś chciał, może (ale nie musi, nawet po co?) zerknąć tu:

www.youtube.com/watch?v=-eQYJ82SuHQ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Masz rację. Może przedstawię to na przykładzie moich kotów.
Najpierw był jeden, taki malutki. Miał ile miał, czyli kilka miesięcy i patrząc na mnie
(co prawda rzadko bo raczej nie miewał większych przerw w kocich psotach)
widziałem w jego oczach zdziwienie: ależ on jest stary! Ja nawet nie dożyję tylu lat.
Po kilku latach w poczekalni weterynaryjnej spojrzałem na wiek swojego kota i okazało się,
ze właśnie mamy tyle samo. Odtąd patrząc niego, myślę coraz częściej :
ale on jest już stary - ciekawe, czy sam dożyję tylu lat co on?

Od jakiegoś czasu jest u mnie następny, malutki kotek. Patrzy nieraz, o ile ma chwilkę czasu,
na mnie i myśli: ależ on jest stary.

Pozdrawiam :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A można by jeszcze inaczej. Wpisywać zupełnie wymyślone opusy, numery, znaki katalogowe. W ten sposób słowa haiku i tytuł stworzą nową muzykę, coś, co będą mogły odczytać nieznane nam kosmiczne cywilizacje i czasem my, jeśli osiągniemy szczególny stopień czucia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A można by jeszcze inaczej. Wpisywać zupełnie wymyślone opusy, numery, znaki katalogowe.
Dlaczego zmyślone? Tylko z lenistwa podpieram się dostępnymi kompozycjami :-)
zamiast pokusić się przynajmniej o nadawanie miniaturkom tonacji .
Romantycy nie bez powodu używali takiej a nie innej przy tworzeniu
i tak np. Schumann używał tonacji bliskich C-dur do wyrażenia, jak to określał prostych uczuć. Dalsze tonacje
miały symbolizować szczególne uczucia, toteż najbardziej oddalona fis-dur miała oddawać uczucia niezwykłe
i wyniosłe.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dlaczego zmyślone?

Zmyślone, bo bardzo interesuje mnie przypadek czyli coś, co w jednej chwili nic nie znaczy, a w drugiej tworzy łańcuch zdarzeń. Jak papierek, ktory nie trafił do kosza i odegra rolę we współrzędnych świata. Wymyślony opus stwarza większe możliwości. Jeszcze się nie stał, ale będzie się stawał (grał) razem ze słowami haiku.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dlaczego zmyślone?

Zmyślone, bo bardzo interesuje mnie przypadek czyli coś, co w jednej chwili nic nie znaczy, a w drugiej tworzy łańcuch zdarzeń. Jak papierek, ktory nie trafił do kosza i odegra rolę we współrzędnych świata. Wymyślony opus stwarza większe możliwości. Jeszcze się nie stał, ale będzie się stawał (grał) razem ze słowami haiku.
Z tego powodu nazwałem takie próby eksperymentalnymi. Istnieje pewien wspólny punkt, skoro ktoś muzykę nazywa słowami np. "Winter wind", to równie dobrze można usłyszeć swoje lub czyjeś słowa w muzyce.
Podpieranie się klasykami, a zwłaszcza genialnym Chopinem ma tylko takie uzasadnienie, że w odróżnieniu od większości teraźniejszych twórców licznych melodii, każda nuta była u niego przede wszystkim - przemyślana. Toteż skojarzyło mi się to z haiku.

I kiedy napisałaś, że przy Twoim wierszu towarzyszyła Ci 8 sonata Beethovena, pomyślałem o tytułowaniu w ten sposób nietytułowalnych miniaturek :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



też bardzo cenię Chopina. Czekam na Konkursy Chopinowskie, podczas poprzedniego oglądałam (i słuchałam) wszystkie występy na'Kulturze' (to bezcenny program TV). A są tacy, którzy lekceważą Frycka, mówią, że za łatwy.

A 'trzyminutowe wiersze pod jajka na miękko' to z 'Janki'.
Opublikowano

[quote]
też bardzo cenię Chopina. Czekam na Konkursy Chopinowskie, podczas poprzedniego oglądałam (i słuchałam) wszystkie występy na'Kulturze' (to bezcenny program TV). A są tacy, którzy lekceważą Frycka, mówią, że za łatwy.


Mówiąc chcą podkreślić swoją wielkość :-) Jednak póki co niewielu to się udaje.
[quote]
A 'trzyminutowe wiersze pod jajka na miękko' to z 'Janki'.
W każdym razie fajne bo określa zamiar nierealny, a jednak... zrealizowany :-)
Więc mamy wciąż jajka na miękko które już nie są nimi (trzyminutowe gotowanie raczej niweczy zamiar)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Prawdziwa Wiara i Wiara w Prawdę
    • Czy niewysłowione ludzkie cierpienie Może mieć swoją cenę?   Czy bezbronnych przerażonych dzieci łzy Można dziś na pieniądze przeliczyć?   Czy przerażonych matek krzyk Można zagłuszyć szelestem gotówki?   Czy za zrabowane schorowanym starcom przedmioty Mogą młodzi biznesmeni dziś żądać zapłaty?   Czy za zachowane obozowe opaski Wypada dziś płacić kartami płatniczymi?   Czy za wspomnienia młodzieńców rozstrzelanych Godzi się płacić przelewami sum wielomilionowych?   Niegdyś zabytkowe monstrancje i menory, Padały ofiarą rasy panów chciwości, Kiedy SS-mani pieniądze za nie liczyli, Jak przed wiekami Judasz za Chrystusa srebrniki.   I bezcenne pamiątki rodzinne, Często zacnym ludziom zrabowane, Nierzadko kryjące wyjątkową historię, Przez SS-manów były przeliczane na pieniądze…   Dziś niemieccy biznesowi magnaci, Zapominając o prostej ludzkiej przyzwoitości, Nie licząc się z swymi wizerunkowymi stratami, Na tamtym cierpieniu znów chcieliby zarobić,   Na głosy sprzeciwu pozostając głusi, Topiąc w drogich alkoholach sumienia wyrzuty, Tragedię tylu ludzi chcieliby spieniężyć, Kalkulując cynicznie łatwy zysk…   Niegdyś oni do naga rozebrani Głodni, wychudzeni, bezsilni Będąc na łasce SS-manów okrutnych, Bez pozwolenia nie śmiąc się poruszyć.   Niewysłowionym strachem wszyscy przeszyci, Z zimna i strachu przerażeni drżeli, Czekając na śmierć w komorach gazowych Wyszeptywali słowa ostatnich swych modlitw…   A dziś na niemieckich salach aukcyjnych, Panuje wszędobylski blichtr i przepych, Wszędzie skrojone na miarę garnitury, Połyskujące sygnety i sztuczne uśmiechy,   Szczęśliwi potomkowie katów i oprawców, Bez poczucia winy ni krztyny wstydu, Za tamtych ich ofiar niezgłębiony ból Żądają butnie wielocyfrowych sum…   Lecz my otwarcie powiedzmy, Że cierpienia spieniężyć się nie godzi, Niezatarte przyzwoitości zasady I tym razem spróbujmy uchronić...   Lecz my ludzie szczerzy i prości, Choć symbolicznie się temu sprzeciwmy, Może oburzenia głosem stanowczym, A może prostych wierszy strofami…   By te padające bezwstydnie ceny wywoławcze, Cywilizowanego świata wstrząsnęły sumieniem, Milionów ludzi budząc oburzenie, Głośnego sprzeciwu będąc zarzewiem.   By ten kolejny skandal Godzący w pamięć o ludobójstwa ofiarach I tym razem nie był zamieciony pod dywan, By upokorzoną była niemiecka buta...        
    • utkłem w polu bez granic  w pustej przestrzeni  pomiedzy nie a nic  a do tego brak    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Omagamoga Zapewne to tęsknota za utraconym Rajem. :)
    • @E.T. dziękuję za za szczerość i w pełni się zgadzam z twoim komentarzem, niestety nie lubię czegoś niewyjaśnonego, czegoś co ktoś inaczej może to zrozumieć. Jeśli chodzi o wpis P.S to dodałam go ze względu na mój wcześniejszy wiersz który musiałam usunąć ponieważ ludzie go wzięli zbyt dosłownie twierdząc że pewnie potrzebuje pomocy i skłaniam do samobójstwa co kompletnie nie miałam tego na myśli... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...