Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Prawdziwa przyjaźń jest wyjątkowa,
Ona rozświetla kłamstwa ciemności.
Jej gwiazda jaśnieje na niebie nikczemnych,
Jej moc oddania jest ogniem wolności.

Prawdziwa przyjaźń umie zrozumieć,
Na głupie słabości oko przymyka.
Swą cierpliwością wiele wybacza,
Cieknące rany duszy zatyka.

Prawdziwa przyjaźń rodzi się w sercu,
Cierpienia łagodzi bezinteresownie.
Jej łzy szczerości są cennym kryształem,
Na bólu wołanie zawsze odpowie.

* * *

Moi Kochani Przyjaciele, ten wiersz chcę zadedykować Wam.
Chcę podziękować za Wasze wsparcie i pomoc w przetrwaniu trudnych dni.
Bez Was nie było by mnie tu...
Teraz muszę na krótko odejść... ale powrócę, obiecuję.
Pozdrawiam Was wszystkich i pozostawiam światło mojej przyjaźni.
Dziękuję za wszystko, Janek

Opublikowano

Któż jak nie Ty Janku, potrafi tak pięknie o przyjaźni powiedzieć?
Każdy z nas potrzebuje czasem na chwilkę odejść. Idź więc. Wróć tylko, bo będziemy czekać na Ciebie i Twoje wiersze.
Na drogę myśli serdeczne Tobie podrzucę ; niewiele miejsca zajmują i nie będę Tobie ciężarem.
Ściskam i już tęsknię.
Jola

Opublikowano

Witaj Janku.
Jak widać moc przyjaźni jest niezbadana.
Nawet znając kogoś wirtualnie, można się z nim zaprzyjaźnić.
Wiem, że w życiu bywa różnie.
Trzymaj się przyjacielu i wróć, gdy tylko to będzie możliwe.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Andrzej

Opublikowano

po przeczytaniu poprzednich komentarzy prawie mi przykro że nie jestem twoją przyjaciółką. Niemniej jednak wdzięczna ci jestem za komentarz do wiersza,który po raz pierwszy ujrzał światło dzienne,tym bardziej,że był to komentarz przychylny i pierwsza krytyka w moim życiu, choć piszę od 15 lat. Mam nadzieję, że wrócisz

Opublikowano

Niech zawsze, nawet, gdy lecisz troszkę dalej stąd, wiatr wieje pod skrzydła, a lot będzie lekki. W wierszu - rytm świetnie wszędzie gra, o co często tutaj trudno, ze mną włącznie. Pokazałeś, jak powinno być. Tyle o formie. Zostałeś chyba obwołany specjalistą d.s. pisania o przyjaźni! Nikt tego lepiej nie robi. Pozdrawiam serdecznie, ale...! - nie zapomnij zawrócić! E.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Wiersz bardzo przejrzysty. O to właśnie chodzi.
Treść dobitna i przemyślana, ukazuje ujęcie Cycerona "Przyjaźń jest strażniczką cnót, a nie towarzyszką przywar".
Na moje oko jest to subtelne połączenie stylu psalmisty Dawida z młodzieżowym językiem czasów współczesnych. Czy może autor jest czytelnikiem Psalmów?
+ Pozdrawiam +

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...