Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bezwładne na wietrze
Deszczem myte dynda

Przedmiot na sznurze
Światło zgaszone
Ludzkie kształty

Sine kloce co kończynami
Sine gałęzie co ruchem
Były

Napuchnięta kula co głową
Napuchnięta poducha co dłonią
Była

i myśl ostatnia w oku białym
i nadzieja co w palcach zasnęła
Chwyciły pętle za późno

Ulecą

Już nic

Wahadło co człowiekiem
Było
Plotło swój sznur

Bolało

Opublikowano

miało wyjść zmutno i cieżko, ale nie wyszło...
już "mytedynda" mnie rozbawiła i potem wszystko się posypało...
trochę przegadany, powtórzenia też nie spełniają swojej roli...
pomysł - nawet dobry (dopiero na końcy załapałem że to o człowieka chodzi)
i świetne:
"Sine gałęzie co ruchem
Były"

Opublikowano

Mi sie podoba pomysł i realizacja tez jest niezła. Jednak zgodzę się z kolegą Klaudiuszem, że to wyrażenie "myte dynda" juz na wstępie rozśmiesza, choć nastrój wiersza jest melancholijny. Ja przyczepiam sie tylko do tego wersu, można go poprawić i będzie już bardzo dobrze. Reszta jest ok.
Pozdrawiam bardzo serdecznie!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nic nie jest ok. Poduchy, kloce, co dłonią, co głową, co ruchem, co kończynami, co człowiekiem - za dużo tego
"i" na początkach wersów
"de szczemyte dynda" - oj
sine - sine
napuchnięta - napuchnięta
i tak dalej

Aby nie być gołosłownym:

"myśl ostatnia w oku białym i nadzieja
ona w palcach zasnęła"

Chociażby tak
Opublikowano

Co do tych powtórzeń, to jednym się podobają, drugim nie. Nie można powiedzieć, że Twoja propozycja jest lepsza lub gorsza. Po prostu kwestia gustu. Ja nie krytykuje pod tym względem wersji orginalnej. Przyznaję tylko, że bardzo nie podoba mi się wers:
"deszczem myte dynda".
Poza tym zmieniłabym niewiele.
Pozdrowienia!

Opublikowano

Dzięki za wszystkie komentarze. Przyjmuję. Na pewno ambicję ubodło. To mobilizuje. Przemyślę i może poprawię (jak będę miał ochotę). Jeszcze raz dzięki wszystkim.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...