Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

letnie popołudnie przysiadło na chwilę
zupełnie jak teraz tylko dawno temu
on wrócił z jeziora z rybami
oprawił je nożem na kamieniu
spłukał wiadrem wody

słońce chowało głowę
w cieniu wielkiej sosny
usiadł pod drzewem na taborecie
kobieta wyszła z domu by go ostrzyc
i nie myślała o powrocie

ubrana w przewiewny fartuch w kwiaty
pochylona nad nim z nożyczkami
starannie skracała włosy i przestrzeń
swoje uda wsuwała bezwiednie
między jego rozchylone nogi

rozmawiali leniwie
dotykali się przypadkiem
mrużąc oczy rozpalali ognie na wzgórzach
pamiętam zapach ich ciał
z niego ulepili mój świat

Opublikowano

Coś tu mozna by było jeszcze poprawić,rytm
nieco ujednolicić, zaimków kilku się pozbyć.
Ale i tak to jest dobry wiersz.
Bo jest w nim sugestywny obraz, który
przenika czytelnika.
Bo jest kilka pięknych,uniwersalnych fragmentów
(np. skraca włosy i przestrzeń!).
No i dlatego że w tym obrazie znienacka,
w samej puencie - peel się przewrotnie
łączy z narracją i staje się częścią obrazu.
Gratuluję
Cz.
(nad zaimkami - popracuj)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Długo by można o tym Jolu. Może dlatego, że wiersz jest zapisem chwili i w następnej chwili wszystko już będzie inne, czas, dom, kobieta...A może dlatego, że kiedy kobieta wychodzi z domu do mężczyzny, to już do tego domu nie wraca...Dzięki za czytanie. Pozdrawiam ciepło. Leszek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Długo by można o tym Jolu. Może dlatego, że wiersz jest zapisem chwili i w następnej chwili wszystko już będzie inne, czas, dom, kobieta...A może dlatego, że kiedy kobieta wychodzi z domu do mężczyzny, to już do tego domu nie wraca...Dzięki za czytanie. Pozdrawiam ciepło. Leszek.
no, tyle wiem...
Leszku wracam, no może inaczej, jednak wracam...
muszę się zadowolić domysłami :(
serdecznie - Jola.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jest taki dotyk, który muska powierzchnię a włoski na skórze stroszą się, jest taki, który wie co będzie dalej, naładowany elektrycznością, taki miał być ten wiersz. Nie wszystko jeszcze przepływa w nim bez zgrzytu. Dzięki Januszu, pozdrawiam. Leszek.
Opublikowano

No właśnie, czegoś podobnego się spodziewałem, ale to zarazem nie jest niczym nowym, i jest wszystkim innym od poprzedniego utworu. Tak, że co tu jeszcze mówić, plusy są też wymowne. Pozdrawiam

Opublikowano

letnie popołudnie przysiadło na chwilę
zupełnie jak teraz tylko dawno temu
on wrócił z jeziora z rybami
oprawił je nożem na kamieniu
spłukał wiadrem wody

słońce chowało głowę
w cieniu wielkiej sosny
usiadł pod drzewem na taborecie
kobieta wyszła z domu by go ostrzyc
i już tam nie wróciła

ubrana w przewiewny fartuch w kwiaty
pochylona nad nim z nożyczkami
starannie skracała włosy i przestrzeń
swoje uda wsuwała bezwiednie
między jego rozchylone nogi

rozmawiali leniwie
dotykali się przypadkiem
mrużąc oczy rozpalali ognie na wzgórzach
pamiętam zapach ich ciał
z niego ulepili mój świat


Dorosły wiersz i peel. Akceptacja, szacunek, wdzięczność dla intymności i uczuć rodziców.
Dotyk w szerokim rozumieniu jak początek początku, jak uchwycenie chwili przed poczęciem.
Tworzenie nowego bytu, nowego świata.
Zapach bliskości od tamtego momentu po dzień dzisiejszy.

Dosyć surowy i bezpośredni przekaz sprawia, że nawet "rozchylone uda" nie brzmią wulgarnie.

Czapki z głów, cygaro z gęby na takie myślenie, na taki wiersz.
Plusior jak się patrzy, bez kwękania :)
Pozdrawiam i zabieram do ulubionych.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Agato, miło jest Cię widzieć pod tym wierszem. Uchwycenie chwili, z jej zapachem, temperaturą i konsekwencjami - o to chodzi nie tylko w tym wierszu. Jeszcze żeby wszyscy byli zadowoleni, w tym autor - to nie udaje mi się zbyt często. Dziękuję i pozdrawiam. Leszek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Polityk wdziera się do przychodni NFZ jak tornado w złotej marynarce, jak kapsułka witamin z huraganem w środku. Drzwi skrzypią jak stare respiratory na kredycie. Kolejka pacjentów cofa się w popłochu – czują, że zaraz zniknie im nie tylko limit refundacji, ale i resztki nadziei. Rejestracja mdleje, bo wszystkie miejsca są już „tylko prywatnie”. Krzesła jęczą i próbują schować się pod podłogą. Termometr robi fikołek i udaje martwego. Plakaty o zdrowiu rwą się same – wiedzą, że zdrowie to luksus. Lewatywa rzuca się pod nogi pielęgniarki, błagając o ratunek przed uzyciem politycznym. Polityk siada. Fotel pęka jak budżet po wyborach, jak złamana obietnicą wyborcza. Kroplówki skaczą jak kibice na stadionie – każda kropla to podatek, każdy worek – dotacja dla kolegi z partii. Pacjenci   chowają się pod stołami. Stoliki robią salta. Gabinet drży jak cały system ochrony zdrowia. Lekarz blady jak recepta bez refundacji. Stetoskop na jego szyi dygocze jak bankomat przy pensji minimalnej. Biurko ginie pod brzuchem polityka – Zeppelin absurdu unoszony na naszych składkach. Oczy – dwa rentgeny pychy. Oddech – inhalator z piekła, co dmucha na półki z lekami. Syropy bulgoczą jak marszałek sejmu w amoku. – Co panu dolega? – pyta lekarz drżącym głosem. Polityk śmieje się jak rezonans magnetyczny na dopalaczach, śmiech rozdziera gabinet na części pierwsze. – Wszystko mnie boli, doktorze! Plecy od noszenia władzy, ręce od brania kopert, żołądek od darmowych bankietów, nogi od omijania kolejek do specjalistów… A sumienie? – tu wybucha rechotem – Nie pamiętam, gdzie je zgubiłem! Lekarz nie cofał się, nie drżał. Patrzył na polityka w absolutnej, nienaturalnej ciszy. Na jego policzku, tuż pod okiem, pojawiła się linia – pojedyncza, lśniąca kropla, która sunęła wolno w dół. Nie była słona. Była lepka jak zaschnięty tusz, gorzka jak brak refundacji. Ciśnieniomierz na biurku zaczął dziwnie syczeć, jakby łapał ostatni oddech tuż przed krzykiem. Wtedy eksplodował. Skala kończyła się na słowie „EGO”. Rentgen pokazuje wnętrze: katastrofalnie rozdęte ego za publiczne miliardy. Widać przerzuty władzy na wszystkie organy, metastazy stanowisk w każdej tkance, a w sercu – pustą salę sejmową. W środku wakacje na Krecie, darmowe kotlety, kilometrówki, premie, premie, premie. Dookoła – zadłużone szpitale, pacjenci czekający latami na operacje. Długopis lekarza wybucha w dłoni. Tusz wsiąka w sufit i układa napis: „Naród zapłaci”. Szafka na leki płonie ze wstydu. Pielęgniarka mdleje, rejestratorka śpiewa hymn w omdleniu. Kroplówki robią falę. Pacjenci salutują jak w Sejmie. Polityk wspina się na wagę i czyni z niej tron. Ze stetoskopu – berło. Z kart pacjenta – nową ewangelię o sobie. Każdy kilogram jego ciała to nasze podatki. Każdy oddech – kredyt wzięty w naszym imieniu. Każde mrugnięcie – nowa ustawa na jego korzyść. Wstaje i woła: – Tu nie ma przychodni! To moje żarowisko! A wy wszyscy jesteście moimi sponsorami! Pacjenci uciekają przez okna. Stoliki robią fikołki. Strzykawki latają jak ptaki apokalipsy. Lekarz chowa się w szafce, która rozpada się z hańby. Na podłodze rozsypane tabletki i recepty układają się w napis: „Tu był Polityk. I już nikt… nigdy nie wyzdrowieje.” Ostatnia tabletka toczy się po podłodze, zatrzymuje w kałuży krwi i wykwita na niej napis: „REFUNDACJA = 0 zł”.      
    • @aniat. namiętność spadła wraz z żółtym liściem z pierwszym kasztanem uleciał sen wspomnienia z jeżem czmychnęły szybko wiem :))
    • nie chroń myśli od świtu jasnego choć sen złudą czas zatrzymuje przeszłość ciąży i tłamsi twe ego kroplą rosy deszcz namalujesz?
    • @iwonaroma piękna metafora    dojrzewamy jak te kasztany bez kolców gładkości do piękna choć wdepczą to ulatamy by dalej swe życie wypełniać  
    • @Waldemar_Talar_Talar ... a dzisiaj narzekamy bo wciąż za mało mamy uczucia i miłości   życie to nie gra w kości  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...