Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W te upalne dni
stare kamienice krzyczą
zielone drzewa płaczą
młodzież upiła się...
kolejny raz
i jeszcze tutaj
miasto zmienia konstrukcję
na odmienną akceptację
dusznej rzeczywistości...

przepadły wyobrażenia
przepadły marzenia

są tylko
przytłoczone ludzkie relacje
przez ogrom pojęć
w tym mieście sprzecznych

nie dają spokoju
gnębią sekundami
a upadku poznał każdy smak
w tym mieście
odmiennym...

gdzie dzień płonie
gdy lipiec dopadł czas
i płonie mgłą znaczeń
rozbitych na cienkiej granicy
dobra i zła

a nocą w spokoju
cisza wyolbrzymia
myśli o odmiennym mieście.

Opublikowano

nierówno, jest tu kilka ciekawych momentów chociażby pierwsza i ostatnia strofa
ale już na przykład

przepadły wyobrażenia
przepadły marzenia


czy

nie dają spokoju
gnębią sekundami
a upadku poznał każdy smak
w tym mieście
odmiennym...


dość kiepsko, banalnie

ja bym pokombinowała bo warto
powodzenia
klaudia

Opublikowano

podoba mi się, choć również poleciłbym dopracowanie. po pierwsze ilość i długość wersów-gdyby niektóre z nich połączyć byłoby znacznie lepiej i uwierz to co wartościowe może nabrać jeszcze ciekawszego znaczenia. po takim zabiegu niektóre zwroty musiałbyś zmodyfikować, z resztą teraz też "przepadły wyobrażenia/przepadły marzenia" prosi się o lepsze sformułowanie myśli, podobnie "kolejny raz/i jeszcze tutaj" zbyt blisko siebie zwrot o podobnym nacechowaniu-to po drugie. po trzecie powtórzę: podoba mi się-choć myśl tu zawartą warto znacznie lepiej zapisać,
pozdrawiam

Opublikowano

bez rytmu -czytałem dukając wers po wersie
bez treści - bo tak to można nawet o wąsach sąsiadki
bez formy - popróbować na piasku z foremkami
jak by nie liczył 3xnie= klapa
ale pisz dalej, będę czekał lepszych
najlepszego

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
    • @Alicja_Wysocka

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mi się skojarzyło z cyberbullyingiem :) tym niewspółczesnym :) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...