Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tadewski

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tadewski

  1. Tak to literówka. Dzięki Anno za zauważenie. Pozdrawiam.
  2. Gdy drzewa bez liści zawładną przestrzenią wokoło dusza zapragnie zieleni której nie stworzy chęcią. Choć myśl będzie naciskać i stanie się wizytówką dnia to marne ma szanse by przekształcić się w ciekawe zajęcie, co przytłoczy radość zniechęci do śmiechu obróci senną codzienność w najbliższy plan działania. Taka chwila czasu bez końca otwiera bramy do umysłu zachłannego na skrajną rozrywkę przyprawioną obrzydliwym smakiem złego świata marnującego nowe nadzieje chcące żyć idealnie jak w zapisanej księdze.
  3. Chodzi o tak zwanego jabola. "sen smakuje siarką" - w domu podczas nocy roznosi się zapach taniego wina. Pozdrawiam
  4. Dom w którym ściany uginają się pod naporem uszu sąsiadów prześwietlony na ulicę roznosi się z zawartością flaszki gdzieś nieopodal wieczoru tłum spragnionych twarzy z dymem papierosów wydaje rodzinny chleb na ławeczce w leśnej uliczce odpoczywa brodaty zaopatrzony lecz kolega już wychlał i nic nie zostawił krzyk akcentowany wulgaryzmem nie daje spać dzieciom sen smakuje siarką oddech chodnika stuka do okna a noc jest światłem dna tych co patrzą do butelki i ich bliscy modlą się o sprawiedliwy kolejny dzień.
  5. W te upalne dni stare kamienice krzyczą zielone drzewa płaczą młodzież upiła się... kolejny raz i jeszcze tutaj miasto zmienia konstrukcję na odmienną akceptację dusznej rzeczywistości... przepadły wyobrażenia przepadły marzenia są tylko przytłoczone ludzkie relacje przez ogrom pojęć w tym mieście sprzecznych nie dają spokoju gnębią sekundami a upadku poznał każdy smak w tym mieście odmiennym... gdzie dzień płonie gdy lipiec dopadł czas i płonie mgłą znaczeń rozbitych na cienkiej granicy dobra i zła a nocą w spokoju cisza wyolbrzymia myśli o odmiennym mieście.
  6. Coś sensownego. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
  7. Baaardzo dziękuję za konstruktywny komentarz
  8. Pomimo trudu pomimo skarg jest taki stan potocznie zwany powszechnie znany snem spokojny świat tak lekko płynie czas nie obchodzi nic liczy się szczęście tam wieje wiatr otula błogością odradza sens zamienia wszystko w krainę bezkarnie osobistej przestrzeni tak jak chwila a nią się żyje.
  9. Proszę Pani, tamto pytanie było zadane do Doroty Jabłońskiej, więc nie wiem czy Nessa Isilra i Pani Dorota to jedna osoba czy nie ( a niemożna mieć dwóch kont na poezja.org). Zresztą nieważne, przynajmniej dostałem odpowiedź i tym samym opinię - z którą nie zgadzam się do końca, ale trudno każdy ma swoje zdanie. Jednak dziękuję za konstruktywny komentarz, czego nie mogę powiedzieć o użytkowniku bruno seping - "słabo... słabiutko." - to nic nie wnosi. Również pozdrawiam.
  10. Co masz na myśli? "Beznadzieja" czyli wiersz jest do kitu, czy bezsenność?
  11. Bezsenna noc przytłacza męcząc się godzinami leżąc, ciemność otacza Koniec z moimi snami Nie da się już odpłynąć bezproblemowo marzyć tylko i tylko czekać trzeba, na moment baczyć Co się stało takiego że nie mam spokojnego należnego mi snu? K*rwa... idę do kompa Dobranoc. Tadewski 6.01.2010
  12. Ogród pełen czarnych kwiatów zakwitł radością naiwną zaszumiał w nim wiatr rozwiał sen przebyty zebrał to co piękne przemienił w czarne kwiaty w blasku dnia ukojenie niespotykane nigdzie nieurzeczywistniony myśl to jego forma przewrotna pełna wolności rozpiera w przyszłości. Tadewski 22.03.2010
  13. Stracony czas ubezwłasnowolnia, nic nie uratuje tamtych chwil straconych, mogły być wspomnieniem, teraz to tylko chore marzenia układane według woli istnienia są zastępstwem przeszłości niczym scenariusz do nowego filmu mogą zachwycać i irytować. Nic nie uratuje tamtych dni, przepadły na zawsze, nie powrócą choćby latem zamarzł świat zimą wyrosły błękitne kwiaty gdyby nocą budzić się do dnia a o poranku zasnąć głęboko, jakby sen stał się jawą a życie niestałą formą snu. Nie ma nadziei na ratunek bez przeszłości pogrążanie za niewykorzystane szanse stało się tylko karą bycia. Jedynie zostały widoki otaczające nas wokoło i zjawiska będące normą budzące podziw swą innością i jedno z nich zobaczyłem drugim impulsem zachowałem, wieczorem niebo było różowe... niebo było różowe... Tadewski 29.01.2010
×
×
  • Dodaj nową pozycję...