Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ocean słów niespokojnych dziś wylał ze swych brzegów,
Deszczów nie zatrzymał nawet Bóg i po powodzi nie mamy już niczego.

Niewinny został tylko pies,
Ale i on wracać nie ma już gdzie,
Jego budę zabrał sztorm i zostało kochane psisko bez domu swojego.

Ocean słów niespokojnych dziś wylał ze swych brzegów,
Dzieląc jedną wyspę na pół,
I oddalając krańce gdzieś daleko.

Wszystko jest na pół i pewność tylko jedna,
Nikt nie będzie dobrze się czuć,
Na tym bezkresie oceanu spokojnego.

Szkoda już marnować słów,
Wystrzelały się armaty,
Została tylko cisza i czas,
By po wojnie budować nowe światy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Bardzo fajny wiersz, tylko zbudowany niezgrabnie. Bardzo podoba mi się to szerokopasmwe otwarcie (dwa pierwsze wersy), które nabiera znaczenia uwertury, a w dalszej części swoistym interludium wiersza.
druga strofa ta z psem, nie wiem, czy to zamierzone, niemniej jednak ze względu na zastosowanie nieco patetycznego chwytu stylizowanego z inwersją, nabiera swoistego posmaku ironicznego, co mi się bardzo podoba, ponieważ własnie tak rodzi się dramaturgia zdarzenia. może być to patetyczne westchnienie psa, a może to być ironiczno-goryczny ogląd osoby po katastrofie, a nawet ze złością rzucona myśl. Taki zabieg stosuje się np w sztukach teatralnych, gdzie na scenę wprowadzone zwierze, oddmuchuje nieco rzecz z patosu, wprowadza lekkie liźnięcie groteski, absurdu alboi uśmiechu :)

Do momentu podziału wyspy jest ok, jednak ten wers krańcowy już niebezpiecznie zaczyna spychać wiersz w przegadanie (ja osobiście w ogóle zlikwidowałabym te krańce, bo przecież to i tak jest w myśli, ze kiedy wyspę podzieli się na pół, to krańce, niechby nawet stały koło siebie, są daleko)
Nie obawiałabym się zniknięcia rymu, tylko wzięła pierwszy wers z kolejnej strofy i przyciągnęła właśnie tu pod tę strofę. zamiast wersu z krańcami. otrzyma Pan wówczas wzmocnienie tej 'napołowy'. I tak bym już zostawiła. wówczas ta "pewność" stanie się pointą,a zarazem nie wiadomo, o jaką pewność chodzi - jedno widać, ze jest to coś ostatecznego, ale wobbec ironii która wytwarza sie w psiej strofce, czy istotnie to pewność absolutna, czy może gorycz któregoś z bohaterów lirycznych? Sądzę,m ze to by bardzo fajnie zadziałało


I resztę wiersza ([po tej pewności) skasowałabym, bo przecież nie wiemy, czy wszystkim będzie źle i czy na złe się obruci, czy będą sie dobrze czy źle czuć, lepiej zostawić to właśnie w stanie takiej ironiczno-smutnej goryczy - "pewność tylko jedna"
Już nie potrzeba więcej słów


Przepraszam, ze tak szczegółowo technicznie wymieniam, zwykle tego nie robię, bo mam takie wrażenie, że autor sam dokona właściwych i celnych pociągnięć piórem, ale tak ładny jest ten obraz wyspy i ładnie zadziewa się tu w warstwie emocjonalnej, że za wszelką cenę uratowałabym ten wiersz, na Pańskim miejscu :))

Pozdrawiam :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




myślę, że nic nie zrozumiałeś ale dzięki za wizytę...

myślę, że wszystko jest zrozumiałe i wierszyk rzeczywiście słabawy. do rozbiórki i na nowo przynajmniej. pozdrowienia
Opublikowano

wiersz aż się prosi, żeby go poprawić...ten bezradny klimat może też ma swój urok, troszeczkę na mnie działa

"Ocean słów niespokojnych dziś wylał ze swych brzegów,
Dzieląc jedną wyspę na pół,
I oddalając krańce gdzieś daleko."

ta strofa jest świetna i tego się trzymaj

pozdrawiam Nikodem

Droga Dzie wuszka:
wcale nie jest pewne, że jak wyspę podzielimy na pół to krańce będą daleko, bo może się jedna cześć obrócić o180 stopni i podpłynąć z drugiej strony i wtedy końce będą blisko:)
zgadzam się jednak w pełni z ratowaniem tego wiersza:)


pozdrawiam Nikodem

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jeśli się podzieli, będą daleko. nawet obok siebie. tak napisałam i rzecz podtrzymuję, gdyż rzecz tkwi w podziale, a nie geometrii. obroty nie mają tu nic do rzeczy :)

Pozdro

hm no ok na temat dzielenia i oddalania mamy swoje zdania:) ale ja chcę po prostu zaakcentować, że ta strofa z wyspą jest dobra i te oddalające się końce dobrze brzmią:P

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ted, z butą wrzutka. Hela, żale, hak tu z rwą. Tu bzdet.   No tak, z cal Kazik Mariana... i pion. - No i? - Piana i ramki. - Za klacz Katon?  
    • @Tectosmith Przepiękne zdjęcie. Sama wybieram się już od jakiegoś czasu na foto-przechadzkę, no i ciągle nie mam czasu, zaraz jesień się skończy, a przecież kiedy, jak nie teraz szukać inspirujących urywków przemijania?  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie lekceważ słów. One naprawdę mają ogromną siłę w sobie. Każde słowo jest samo w sobie całym wszechświatem.
    • @Amber Non omnis moriar, jak napisał Horacy :) Ci, co odeszli, zostawili dla nas, a przede wszystkim w nas - coś po sobie. Czasem tylko pamięć, czasem wielkie dzieła, czasem drobne, ale niezatarte ślady. Ich nieobecność nigdy nie jest absolutna. Muzyka, o której piszesz, wybrzmiewa w tych, którzy zostali, nadal żyją, mogą ją słyszeć i  mogą przekazywać dalej. To symfonia życia :)
    • @Waldemar_Talar_TalarOczywiście chodzi o MIŁOŚĆ !
    • @huzarc Niesamowity, apokaliptyczny nastrój tego wiersza przytłacza w pierwszej jego części, aby w drugiej przynieść spokojne piękno. Zinterpretowałam Twój utwór jako opowieść o ludzkości. O człowieku w jego uniwersalnej odsłonie. Bo właśnie taka jest ludzkość, pełna wewnętrznych sprzeczności, oscylująca między złem a dobrem, niszczeniem a tworzeniem, rozpaczą a nadzieją, chaosem a harmonią. Człowiek potrafi pokazać najokrutniejsze oblicze bezlitosnej bestii po to, aby później stać się dobrotliwym, delikatnym artystą, piewcą szczęśliwości.  Zwraca uwagę asymetria, gdyż jednak ta szlachetna strona stanowi margines, podczas gdy dominuje ta mroczna. Być może dlatego, że zło jest łatwiejsze, bardziej zauważalne, szybciej i agresywniej się rozprzestrzenia, ma większy zasięg i siłę rażenia. Ciekawie też w wierszu pojawia się Bóg, bo trudno nie odnieść wrażenia, szczególnie w wyróżniającej się łagodnym liryzmem końcówce, że mamy do czynienia z kimś o ogromnym potencjale kreatywności i o niczym nieograniczonej mocy sprawczej. Jeśli człowiek stworzony został jako obraz i podobieństwo, to przez człowieka i jego działania, poznajemy także Boga, który ma potężną władzę nad losami świata oraz przebiegiem historii. Widzimy w wierszu postać Boga gniewnego, bawiącego się kosmosem i istnieniami w sposób budzący przerażenie, a jednocześnie jakby mimochodem pokazującego nieskończoną czułość i wrażliwość. Te dwie perspektywy dobitnie się w utworze uzupełniają.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...