Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Niniejszym wnioskuję o utworzenie w dziale bez limitu miejsca dla wierszy w formie mini, innych, niż wymienione.
Proponuję nazwę: "Niezobowiązujące Mini" :)

Dotychczas wszystkie tego typu wiersze zaśmiecają królewski dział haiku, a szkoda.

W wolnej chwili, oczywiście :)

Pozdrawiam
/b

Opublikowano

o ile mi wiadomo, jest dział bez limitu, do którego można wstawiać x tekstów dziennie - po co tworzyć w nim działy i przedziały? z jednej strony pojawiają się głosy, żeby połączyć Z i D, bo taka rozdzielność jest bez sensu, z drugiej - wnioski o nowe szuflady. a przecież jest miejsce na haiku, palindromy, piosenki i inne teksty. może jeszcze działy dla wierszy na A, B i C... na pięcio-, sześcio- i ośmiowersowe? po co takie rozdrobnienie?
osobiście jedyną rzeczą, której mi brakuje, jest PIASKOWNICA - ta sprzed lat... ale bawić można się wszędzie;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja tam z piaskownicy jakiś czas wyrosłam. mówię o konsekwencji działań. na PP nie ma żadnych podziałów i to też jest konsekwentnie dobre podejście, ale jeśli już są, to należy wyróżnić także mini, bo to specyficzna forma. jeden wers więcej i haikowcy z ulgą odetchną.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja tam z piaskownicy jakiś czas wyrosłam. mówię o konsekwencji działań. na PP nie ma żadnych podziałów i to też jest konsekwentnie dobre podejście, ale jeśli już są, to należy wyróżnić także mini, bo to specyficzna forma. jeden wers więcej i haikowcy z ulgą odetchną.
nie wyrosłaś - po prostu nie było Cię jeszcze na orgu, kiedy piaskownica była;)

podaj jeden poważny powód, dla którego kilkuwersowe teksty miałyby mieć swój dział. jeśli nie są haiku, można je wstawić do P, Z, wierszy gotowych, a jeśli ktoś je wstawia do haiku, znaczy, że nie rozumie, czym jet ta forma. i dodatkowy dział tego nie zmieni.
poza tym - ja się nie znam, ale nie słyszałam o formie "mini" - nic mi nie wiadomo, żeby była to forma specyficzna, no way.
można wyróżnić wiersze systemowe, białe, rymowane, stychiczne, wolne, toniczne, sylabotoniczne itd., itp. - skoro są "specyficzne", czy każdy z nich powinien mieć swój dział? odetchną ci, którzy lubią rymować, klasycy i awangardziści...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ja tam z piaskownicy jakiś czas wyrosłam. mówię o konsekwencji działań. na PP nie ma żadnych podziałów i to też jest konsekwentnie dobre podejście, ale jeśli już są, to należy wyróżnić także mini, bo to specyficzna forma. jeden wers więcej i haikowcy z ulgą odetchną.
nie wyrosłaś - po prostu nie było Cię jeszcze na orgu, kiedy piaskownica była;)

podaj jeden poważny powód, dla którego kilkuwersowe teksty miałyby mieć swój dział. jeśli nie są haiku, można je wstawić do P, Z, wierszy gotowych, a jeśli ktoś je wstawia do haiku, znaczy, że nie rozumie, czym jet ta forma. i dodatkowy dział tego nie zmieni.
poza tym - ja się nie znam, ale nie słyszałam o formie "mini" - nic mi nie wiadomo, żeby była to forma specyficzna, no way.
można wyróżnić wiersze systemowe, białe, rymowane, stychiczne, wolne, toniczne, sylabotoniczne itd., itp. - skoro są "specyficzne", czy każdy z nich powinien mieć swój dział? odetchną ci, którzy lubią rymować, klasycy i awangardziści...

chyba sobie sama odpowiedziałaś, bo mówisz o środkach stylistycznych, a nie formie mini, która w ograniczony sposób zaledwie może się nimi podpierać. komentarze na ogół brzmią: "mało". a dlaczego "mało"? taka forma, taki zapis. i dlaczego mam być posądzana o lekceważenie czytelnika? a haiku zasługuje na swój dział i wówczas zajrzę do niego, gdy bedę miała faktyczne haiku a nie mini naciągane za uszy na hai. to wyjątkowa sztuka, którą cenię.
a zresztą się nie upieram, jak nie, to nie.

Pozdrawiam
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie wyrosłaś - po prostu nie było Cię jeszcze na orgu, kiedy piaskownica była;)

podaj jeden poważny powód, dla którego kilkuwersowe teksty miałyby mieć swój dział. jeśli nie są haiku, można je wstawić do P, Z, wierszy gotowych, a jeśli ktoś je wstawia do haiku, znaczy, że nie rozumie, czym jet ta forma. i dodatkowy dział tego nie zmieni.
poza tym - ja się nie znam, ale nie słyszałam o formie "mini" - nic mi nie wiadomo, żeby była to forma specyficzna, no way.
można wyróżnić wiersze systemowe, białe, rymowane, stychiczne, wolne, toniczne, sylabotoniczne itd., itp. - skoro są "specyficzne", czy każdy z nich powinien mieć swój dział? odetchną ci, którzy lubią rymować, klasycy i awangardziści...

chyba sobie sama odpowiedziałaś, bo mówisz o środkach stylistycznych, a nie formie mini, która w ograniczony sposób zaledwie może się nimi podpierać. komentarze na ogół brzmią: "mało". a dlaczego "mało"? taka forma, taki zapis. i dlaczego mam być posądzana o lekceważenie czytelnika? a haiku zasługuje na swój dział i wówczas zajrzę do niego, gdy bedę miała faktyczne haiku a nie mini naciągane za uszy na hai. to wyjątkowa sztuka, którą cenię.
a zresztą się nie upieram, jak nie, to nie.

Pozdrawiam
/b

nie mówię o środkach stylistycznych, bo niby gdzie? ostatecznie mogłabyś podciągnąć pod te środki wiersz rymowany, ale w stosunku do pozostałych zupełnie nie trafiłaś. piszę o formach wiersza, które - w przeciwieństwie do czegoś takiego jak mini - istnieją. aha, każdy z nich może być mniej lub bardziej rozbudowany.

nie rozumiesz. a kto odbiera haiku prawa do istnienia? zwróć uwagę na to, o czym już wspominałam - to, że będzie kolejny dział dla (nieformalnych) tekstów "mini" nie spowoduje, że ludzie zrozumieją, czym jest haiku i przestaną tam wrzucać inne formy.

poza tym - nie istnieje coś takiego jak forma mini. dlaczego tworzyć szuflady dla czegoś, czego nie ma? istnieje jakaś definicja tego nowego gatunku?

po co tworzyć kolejne pojęcia, które albo zazębiają się z innymi, albo nie odpowiadają rzeczywistości. postulował to już Witkiewicz w Czystej Formie w teatrze - system ma być płodny, ale ekonomiczny i najprostszy;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chyba sobie sama odpowiedziałaś, bo mówisz o środkach stylistycznych, a nie formie mini, która w ograniczony sposób zaledwie może się nimi podpierać. komentarze na ogół brzmią: "mało". a dlaczego "mało"? taka forma, taki zapis. i dlaczego mam być posądzana o lekceważenie czytelnika? a haiku zasługuje na swój dział i wówczas zajrzę do niego, gdy bedę miała faktyczne haiku a nie mini naciągane za uszy na hai. to wyjątkowa sztuka, którą cenię.
a zresztą się nie upieram, jak nie, to nie.

Pozdrawiam
/b

nie mówię o środkach stylistycznych, bo niby gdzie? ostatecznie mogłabyś podciągnąć pod te środki wiersz rymowany, ale w stosunku do pozostałych zupełnie nie trafiłaś. piszę o formach wiersza, które - w przeciwieństwie do czegoś takiego jak mini - istnieją. aha, każdy z nich może być mniej lub bardziej rozbudowany.

nie rozumiesz. a kto odbiera haiku prawa do istnienia? zwróć uwagę na to, o czym już wspominałam - to, że będzie kolejny dział dla (nieformalnych) tekstów "mini" nie spowoduje, że ludzie zrozumieją, czym jest haiku i przestaną tam wrzucać inne formy.

poza tym - nie istnieje coś takiego jak forma mini. dlaczego tworzyć szuflady dla czegoś, czego nie ma? istnieje jakaś definicja tego nowego gatunku?

po co tworzyć kolejne pojęcia, które albo zazębiają się z innymi, albo nie odpowiadają rzeczywistości. postulował to już Witkiewicz w Czystej Formie w teatrze - system ma być płodny, ale ekonomiczny i najprostszy;)

1. nie rozumiesz mnie, nie ma formy mini, napisz sonet w dwuwersie, może pojmiesz, o co biega.
2. myślę właśnie, że wówczas dział haiku zostałby dla czystego haiku.
3. Witkacy już raczej nie weźmie udziału w dyskusji, zresztą z pewnością by ją z lekka rozmył.

Ole ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie mówię o środkach stylistycznych, bo niby gdzie? ostatecznie mogłabyś podciągnąć pod te środki wiersz rymowany, ale w stosunku do pozostałych zupełnie nie trafiłaś. piszę o formach wiersza, które - w przeciwieństwie do czegoś takiego jak mini - istnieją. aha, każdy z nich może być mniej lub bardziej rozbudowany.

nie rozumiesz. a kto odbiera haiku prawa do istnienia? zwróć uwagę na to, o czym już wspominałam - to, że będzie kolejny dział dla (nieformalnych) tekstów "mini" nie spowoduje, że ludzie zrozumieją, czym jest haiku i przestaną tam wrzucać inne formy.

poza tym - nie istnieje coś takiego jak forma mini. dlaczego tworzyć szuflady dla czegoś, czego nie ma? istnieje jakaś definicja tego nowego gatunku?

po co tworzyć kolejne pojęcia, które albo zazębiają się z innymi, albo nie odpowiadają rzeczywistości. postulował to już Witkiewicz w Czystej Formie w teatrze - system ma być płodny, ale ekonomiczny i najprostszy;)

1. nie rozumiesz mnie, nie ma formy mini, napisz sonet w dwuwersie, może pojmiesz, o co biega.
2. myślę właśnie, że wówczas dział haiku zostałby dla czystego haiku.
3. Witkacy już raczej nie weźmie udziału w dyskusji, zresztą z pewnością by ją z lekka rozmył.

Ole ;)
1. ale Ty głupotki piszesz. wiersz 2,3,4-wersowy to nadal wiersz, a nie żadne zmyślone mini - dobry czy nie, to już inna bajka. rymowany, toniczny, sylabotoniczny, biały - MOGĄ mieć 3 wersy, mogą mieć 103. mieszasz klasyfikacje, doczytaj, to pogadamy - albo napisz limeryk dwuwersem. (PS limeryk jest wierszem rymowanym, czyli zawiera się w formie wiersza rymowanego, rozumiesz? dział->poddział - wiersz rymowany -> limeryk)
2. aha, czyli ludzie wklejają do działu haiku teksty niehaiku, bo nie mają och gdzie wklejać? bosssko. wyprowadzę Cię z błędu - ludzie wstawiają tam inne teksty, bo myślą, że właśnie napisali haiku.
3. z pewnością? brzydka retoryka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



forma mini jest mini z definicji :))
rozbrajasz mnie

myślę, że nie masz racji w sprawie działu haiku.

Anna Świrszczyńska

Bóstwo i perwersja

Kocha się
samo ze sobą.
Zdławi samo siebie
w grzesznym uścisku.


Eros i śmierć

Elektrycznie dziewiczy
podnosisz się co dzień o brzasku
z łóżka śmierci.


Ja nie mogę

Zazdroszczę ci.
W każdej chwili
możesz odejść ode mnie.

A ja od siebie
Nie mogę.


Jestem napełniona miłością

Jestem napełniona miłością,
jak wielkie drzewo wiatrem,
jak gąbka oceanem,
jak wielkie życie cierpieniem,
jak czas śmiercią.


Propozycja miłosna

Bądź ciałem
mojego szkieletu.
Znienawidzę cię
jak rzecz zbędną.

------------------------------------------------

Konstanty Ildefons Gałczyński

Modlitwa ślepego lunatyka

Który kwiatom woń dajesz, uśmiechy owocom,
dniom jasność, zasię ciemność przeraźliwą nocom -
oddaj mi oczy moje, oczy zamyślone,
wiecznie w księżyc patrzące i wiecznie zielone.

------------------------------------------------

od dziś nie będę nazywać tych tekstów wierszami rymowanymi, sylabotonicznymi, stychicznymi czy białymi. wchodzi w życie nowa definicja: wiersz mini. myślisz, że przejdzie w mojej pracy magisterskiej? może uznają to za swoiste nowatorstwo? spoko, powołam się na Ciebie;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


żebyś się nie zapowietrzyła w tym swoim zacietrzewieniu;)
i radzę wynalazek "wiersz mini" opatentować, żeby ci ktoś pomysłu nie ukradł:D

powiem ci, że strasznie mnie bawi rozmowa z kimś, kto ma blade pojęcie o temacie i nie mając już argumentów uderza w rozmówcę:) trzymaj pion, Bea
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


żebyś się nie zapowietrzyła w tym swoim zacietrzewieniu;)
i radzę wynalazek "wiersz mini" opatentować, żeby ci ktoś pomysłu nie ukradł:D

powiem ci, że strasznie mnie bawi rozmowa z kimś, kto ma blade pojęcie o temacie i nie mając już argumentów uderza w rozmówcę:) trzymaj pion, Bea

ja nie stwarzam nowego gatunku ani rodzaju lirycznego, tylko piszę o drobnej formie, czyli mówiąc potocznie mini.
prościej tłumaczyć nie potrafię. ale widzę, że wśród orgowiczów nie ma zainteresowania, więc odpuszczam. nie, to nie. będę wstawiała te mini na forach, gdzie taki dział istnieje.

pa
bez odbioru.
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

praca magisterska, sylabotoniczne, białe, rymowane. jakie k... ma to znaczenie. co za żal czytać po latach takie komentarze. tylko samoakceptacja się liczy, jakkolwiek nazwana, jakkolwiek mądra. i jeśli mądra, własnie wtedy uniwersalna i pełna sensu. takie płytkie pouczanie tu czytam...

i jeszcze za przykład wklejasz coś takiego. cokolwiek, skoro cytujesz, można to odebrać jako pewien autorytet słowny

"Ja nie mogę

Zazdroszczę ci.
W każdej chwili
możesz odejść ode mnie.

A ja od siebie
Nie mogę."

zajebistą moc mają te zdania. jak to napisał bukowski "poezja jest brudną szmatą zatykającą zlew." te twoje komentarze pod tym tekstem, te wklejone właśnie miniaturki są tylko palcem łechczącym naiwność typową dla kobiet. ale, co niby ja tam wiem..

a ty tu siedzisz pod tym wierszem i piszesz i komentujesz i tracisz czas i karmisz się zgorzkniałością.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Dziękuję  Poprawiłem...   Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Miłego dnia 
    • @Migrena, @Leszczym — dziękuję. Pozdrowienia zostawiam.
    • @W_ita_M.   O, hecą żrące lecą rżące - ho.  
    • Gdy wieczorna jesienna mgła, Wszystko wkoło z wolna spowiła, Tłumiąc nikły gasnącego dnia blask, Niczym opuszczona na świat zasłona,   W ponurą jesienną słotę, Na starym z czerwonej cegły kominie, Przysiadł szary zziębnięty gołąbek, Między skrzydełka wtulając główkę,   Wtem spomiędzy matowej mgły, Dostrzegł widok ponury, W dole przed jego maleńkimi oczkami, Z wolna się zarysowujący…   Do rozrzuconych szeroko po obiedzie resztek, Na przemarzniętej trawie, Zleciały się licznie kruki posępne, Bezpardonową wszczynając walkę,   Zimna mokra trawa, Pierwszym jesiennym szronem pokryta, Areną się stała zaciekłych walk, Licznego kruczego stada,   Liczne kości z sutego obiadu, Rozrzucone bezładnie na polu, Miały być bitewnym trofeum, Dla najsilniejszych z kruczego stada osobników,   Głośne rozjuszonych kruków krakanie, Niczym wściekłych barbarzyńców okrzyki wojenne, Po spowitym gęstą mgłą krajobrazie, Cichym niosło się echem,   Pomiędzy wielkimi kretowiskami, Podobnymi do okopów na polach bitewnych, Niczym żołnierze w bojach zaprawieni, Zawzięte kruki toczyły swe walki…   Zakrzywionym dziobem swym ostrym, Próbował kruk stary kość przepołowić, Przez drugiego młodego przepędzany, Próbującego wydrzeć mu zdobycz,   Usiłując brzuchy nasycić, By dotkliwy głód zaspokoić, Nie zaprzestając zaciekłej walki, Wciąż wytężały swój spryt,   Wydziobując w skupieniu zaschnięty szpik Z porozrzucanych na około kości, Usilnie wczepiały w nie swe pazury, By dzioby w ich wnętrzach zagłębić,   Połykając łapczywie Każdy znalezionego pożywienia kęs, Wkoło tylko rozglądały się bacznie, Rozeznając możliwe zagrożenie,   A najprzezorniejszy z kruków siedząc na gałęzi, Na łakome kąski spoglądając z góry, Nagły z powietrza szturm przypuścił, Naraz odpędzając kilka innych,   Te szeroko rozpostarły swe skrzydła, Natarcie jego próbując zatrzymać, Lecz daremną była ta próba, Zmuszone były ustąpić mu pola,   Widząc posępne te kruki, Wyrywające sobie wzajemnie zdobycz, Zmrużył oczy gołąbek skulony, Powiewem zimnego wiatru szturchnięty…   Wnet rzęsistego deszczu kurtyna, Spór pomiędzy kruczym stadem rozsądziła, Do rychłego szukania schronienia, Wszystkie bez wyjątku ptaki przymusiła,   Przed ulewnego deszczu strugami, Pierzchnęły wnet wszystkie posępne kruki, Chroniąc się pomiędzy krzewami, Bujnych drzew rozłożystymi gałęziami,   Ukrył się i gołąbek, Przed zimnym rzęsistym deszczem, Pod starego opuszczonego domu dachem, Przycupnąwszy cichutko w kącie.   A każda jesiennego deszczu kropla, Brudna, wstrętna i zimna, Dla maleńkiego suchej trawy źdźbła, Była niczym trzask bicza,   A deszczu kropel setki tysięcy Tworzące zwarte oddziały i zastępy, Wielki frontalny atak przypuściły, Na połacie zmarzniętej ziemi…   Patrząc tak zza szyby, Na pole zaciekłej między krukami bitwy, O jakże cenną dla nich zdobycz, Podłe z obiadu resztki,   Ponurym wieczorem jesiennym, Mgłą i deszczem zasnutym, Krzepiąc się łykiem z miodem herbaty, Próbując zebrać rozproszone swe myśli,   Z niewyspania półprzytomny, Przecierając dłonią klejące się oczy, Patrząc na ten krajobraz ponury, Takiej oto oddałem się refleksji…   Gdy widzę jak różni szemrani biznesmeni,  Zawzięcie walczą między sobą o wpływy, Dostrzegam jak bardzo w uporze swym ślepym, Posępnym tym krukom bywają podobni.   Gdy otyli szemrani biznesmeni, Przesiadując wieczorami w knajpach zadymionych, Paląc cygara i popijając whisky, Rozplanowują kolejne swe finansowe przekręty,   Niczym dla dzikiego ptactwa, Zalegająca w rowie cuchnąca padlina, Tak zwęszona tylko korupcji okazja, Staje się łupem dla mafijno-biznesowego półświatka,   Pobłyskiwanie sztucznych złotych zębów, Fałsz wylewnych uśmiechów, Towarzyszące zawieraniu szemranych umów, Przy ruskiej wódki kieliszku,   Często bywają zarzewiem, Biednienia lokalnych społeczeństw, Gdy szemrani biznesmeni nabijając swą kabzę, Skazują maluczkich na zubożenie…   Huczne wystawne bankiety, Gdzie alkohol leje się strumieniami, Dzwonią pełne wódki kieliszki, A z ochrypłych gardeł padają kolejne toasty,   Gdzie szalona zabawa niepodzielnie króluje I rozsadzają ściany z głośników decybele, Dzwonią szklane butelki w kredensie, A strumieniami leją się drogie alkohole,   Gdzie w ochrypłych gardłach przepastnych Lokalnych biznesmenów szemranych, Kieliszki pełne gorzałki Znikają jeden po drugim   Gdzie niezliczone sprośnie dowcipy, Padają okraszone rubasznymi przyśpiewkami, A pijaków podkrążone oczy i czerwone nosy, Tłumaczy ich bełkot łamliwy,   Często będące zwieńczeniem, Podpisania umowy wielomilionowej, Z lekceważonego prawa nagięciem, Gdzie łapówki główną odgrywają rolę,   Czasem tak bardzo bywają podobne, Posępnych kruków wieczornej uczcie, Gdzie wielki zatęchłego mięsa kęs, Wyrywają tylko osobniki najsilniejsze…   Na płynnych niejasnych pograniczach Biznesowego i mafijnego świata, Utarta między gangsterami hierarchia, Przypomina tę z kruczego stada,   Gdzie kolejny szemrany kontrakt, Niczym podły padliny ochłap, Jest jak w krwawej walce nagroda Dla osobnika o najprymitywniejszych instynktach…   I ten wielki świat nowoczesnością pijany, Do ubogich odwrócony plecami, Gdzie tylko silne osobniki, Wyrywają najlepsze kęsy,   Czasem tak bardzo przypomina, Pomimo upływu tysięcy lat, Wielką ucztę dzikiego ptactwa, Na truchle dzikiego zwierza…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...