Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

granice


Rekomendowane odpowiedzi

Znikamy rozczepieni
przez kosmiczną siłę przyciągania rzeczy
Jestem podzielony na gatunki
rodzaje
Z plakietką "wzorowy uczeń" na czole
Ze zwolnieniem chorobowym
mam wolne od życia
jestem na chorobowym
Idę bogu zanieść usprawiedliwienie
znowu podrobiłem podpis mamy
( zawsze się udawało)
Dziś przechylam się za granicę
i już nie wiem gdzie jestem
Obrazy, obrazy, czerwone krzyże na zmrużonych powiekach
Dźwięki, dźwięki, galopujące myśli
Wychylam się bardziej, wolałbym nie wracać
i czuję powoli jak tonę, w lustrach wyobraźni
i już nie mogę, nie teraz
dziś już nie wrócę
I tylko spadanie, bezład myśli
Już mnie nie pozbierają
i dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek, no nie... daj się pozbierać... to dla Twojego dobra..!
Co do wiersza... fajny tytuł.. i dla niego z ciekawości zajrzałam.
Niestety, już pierwsze wersy zniechęcają do dalszego czytania, przynajmniej mnie...

Znikamy rozczepieni
przez kosmiczną siłę przyciągania rzeczy
Jestem podzielony na gatunki
rodzaje.....


Początek.. czasownik w l.mng.... ok..
Skoro.. rozczepieni przez kosmiczną siłę przyciągania, to słowo.. rzeczy.. wydaje mi się zbędne.
Zaraz potem "skaczesz" do 1 os. w l.poj... a do tego dzielisz sam siebie na gatunki i rodzaje... to wręcz się kłóci ze sobą... jednostka podzielona na gatunki..?

Czytaj, czytaj.... nasze forum także, bo są świetne kawałki...
Serdecznie pozdrawiam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie konkret Nato. Dzięki za słowo.
Podział jednostki na gatunki. Widzę, że to niezrozumiałe, choć (może to dla mnie gorzej) całkowicie świadomie użyłem tego zwrotu. Bezsensem jest tłumaczenie własnego tekstu, więc się nie zagłębiam, ale może świadoma mojej świadomości przełkniesz to i odczytasz inaczej?
W każdym razie, dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam wolne od życia
dziś przechylam się za granicę
i już nie wiem gdzie jestem
obrazy, obrazy, czerwone krzyże na zmrużonych powiekach
dźwięki, dźwięki, galopujące myśli
wychylam się bardziej, wolałbym nie wracać
i czuję powoli jak tonę, w lustrach wyobraźni
i już nie mogę, nie teraz
dziś już nie wrócę
i tylko spadanie, bezład myśli
już mnie nie pozbierają
i dobrze

Tak to widzę, cały początek jest do bani i odciąga uwagę od tego co istotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Ewelina pierwsza strofa naprawdę udana ( pomimo wewnętrznego rymu, proszę zerknąć;) „ betonowe lustro” - rewelacyjne

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , w drugiej strofie się gubię, mało przekonuje, bo i stan PL - ki, jest mocno rozedrgany między PL-a, a siebie - takim zawsze trudniej się dokładniej opisać, bo do opisu potrzeba … granic , pozdrówki.
    • Końcówka tego życiowego wiersza, traci powietrze jak balon; od drugiej strofy - przemyślałabym na nowo.  Wiele jest wierszy konstatacyjnych, dojrzałych, ale nie wszyscy czytelnicy odnajdują się w życiowych bilansach, w gaśnięciu światła, spuszczaniu żaluzji, odchodzeniu.    Proszę nie zrozumieć mnie źle - to wiersze potrzebne i mające swoich Odbiorców, ale nie jest źle pokusić się o pewien uniwersalizm sytuacji PL- a, tak, aby jego perspektywa, np. dla młodego, młodszego czytelnika ( ja jestem w wiekach średnich Abendlandu, ha, ha;) - była rezonująca.  I to moja skromna sugestia do piszących Seniorów „ w ogóle”, pozdrawiam.
    • @violetta lubię zwiewność Twoich wierszy. Morwę też piję czasami :)
    • … tak, jedni tłumaczą dzieła literatury światowej, a ja muszę - siebie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      . Skąd ten skrót myślowy; otóż, dla mnie „ mieć” ( tutaj „ trzymać”) -  jest tożsame z „ być”, N.S., praktycznie nie zmieniając swego życia, zamieszkała w idei, nadziei na lepsze jutro i lepszy świat.  Fakt jednak iż była tak straumatyzowana, lądowała na terapiach, świadczy bardziej o myśleniu życzeniowym, pewnej wyabstrahowanej projekcji na przyszłość.  ( W moim skromnym życiu, gdy w coś wierzę, oddaję temu cząstkę siebie, własną energię życiową stając się cząstką aktualnej Sprawy). Dlatego polemizuję sobie z jej „ trzymaniem”, skoro sama była „ trzymana” przez przeszłość; można jednak też wyjść z założenia, że bez tej „ balustrady nadziei”, byłoby z Nią, noblistką … jeszcze gorzej, kto wie…   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - owe morze to może - za błąd przepraszam - tak więc to nie wiersz o żeglarzu  -             tylko o mnie  - dzięki za przeczytanie -                                                                                    Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...