Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

czasy


janusz_pyzinski

Rekomendowane odpowiedzi

wiosny i lata zachodzą przed świtem w ślad niewidzialny po furtce i progu
myśli ostatkiem sił wznoszą się z powrotem tam gdzie ojciec z głową
opartą o łono barci słuchał jego brzemienności i chronił
jak modlitewne słowo roztańczone słodkie sukienki robotnic

niebo pachniało cierpką gruszą i miętą dziadek wąchał piec potem chleb
na dalsze rozkosze bez wspinał się na palcach i zaglądał bezczelnie do okien

ciepłem dziewczęcych rąk rechotem żab ogarniam hektary metafor
stojąc w drzwiach wpatrzony w płomień rzucony w półmrok
świętego obrazu przed którym klęczy dzieciństwo
ojcze nasz i Ala ma kota

zapomniałem matko z południowej godziny siedzącej na progu
haftowanym tarniną złoty dukat słońca ostania zapłata
spracowanym dniom wpada przez dziurawy dach

zarastam jak ścieżka przyzwoitością z niedzielnych mszy
codziennych pacierzy klepanych jak klepie się kosę
matko w bólu rodząca poetów szukająca czasu
zapomnij o nim nie przywołuj nieba do suteren
gdzie rozbił się gliniany dzban
pawi ogon sczerniałej ikony na liściu jesiennym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko mi się podoba, a najbardziej czwarta - genialna:
zapomniałem matko z południowej godziny siedzącej na progu
haftowanym tarniną złoty dukat słońca ostania zapłata
spracowanym dniom wpada przez dziurawy dach

To siedzenie na progu bardzo mnie rozczula i
ogarnia mnie melancholia.
Biorę jak swoje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...